Czy dobre oceny gwarantują życiowy sukces?

Osoby z najlepszymi ocenami odnoszą sukcesy? Perspektywa młodych dorosłych

Źródło zdjęć: © canva
Marta Grzeszczuk,
14.05.2024 20:56

Dyskusja na portalu X o znaczeniu ocen w edukacji w dorosłym życiu, zainspirowała nas do rozmowy na ten temat w redakcji. Czy dobre oceny przekładają się na sukcesy? To zależy.

W sezonie matur i egzaminów ósmoklasisty nie tylko podchodzący do nich uczniowie i uczennice zastanawiają się nad wagą ocen w ich życiu. Refleksja na ten temat na portalu X przetoczyła się również wśród osób, który zakończyły już edukację. Specjalista od marketingu zadał pytanie: "Ej u was też tak było, że osoby z totalnie najlepszymi ocenami w szkole wcale nie osiągały najwięcej w dorosłym życiu?".

Czy osoby z najlepszymi ocenami odnoszą sukcesy?

Odpowiedzi były różne, od potwierdzających że uczniowie i uczennice uzyskujący wysokie wyniki na wszystkich etapach edukacji, kończą dobre uczelnie i pracują w dobrze opłacanych zawodach jak lekarze, prawniczki czy kadra kierownicza w korporacjach. Jednak znaczna część osób odpowiedziała, że wcale nie jest to regułą. Wiele komentujących podkreślało też, że "sukces" jest pojęciem bardzo subiektywnym.

trwa ładowanie posta...

Zapytałam kolegów i koleżanki z redakcji Vibez.pl, jak tak kwestia wygląda z perspektywy ich doświadczenia. Czy w ich otoczeniu osoby z najlepszymi ocenami odnoszą największe sukcesy w dorosłym życiu? Kuba stwierdził: "Obserwując losy znajomych, nie zauważam reguły, że piątki i szóstki w dzienniku przekładają się na sukcesy w karierze zawodowej. Tak jak wyniki z matury, tak samo oceny w szkole nie mają znaczenia w dorosłym życiu".

Kuba podkreślił: "Twój przyszły pracodawca nie zatrudnia cię na podstawie tego, że miałeś czerwony pasek na świadectwie, ale bierze pod uwagę twoje doświadczenie, umiejętności techniczne, kompetencje miękkie. Firmy nie osiągają sukcesu, bo ich założyciele mieli średnią 5.0 w podstawówce, tylko wykazali się kreatywnością i innowacyjnością, czyli wartościami niemierzalnymi w polskim szkolnictwie".

Sukces jest pojęciem subiektywnym

Maja podkreśliła subiektywność pojęcia sukcesu. Odpowiedziała: "Jak zwykle: zależy. Co jest miarą sukcesu - czy fajna kasa, czy spełnianie się w zawodzie, który daje ci frajdę, czy społecznie poważane stanowisko, czy rodzina. Oceny to nie tyle miara wiedzy czy inteligencji, ale też poświęconej pracy, sumienności, które na pewno pomagają w przypadku niektórych zawodów. Sądzę, że ostatecznie dużo ważniejsze są umiejętności zakręcenia się, sprawdzenia w różnych sytuacjach, odwaga - by np. rzucić studia i spróbować nowych albo przebranżowić się po roku od ukończenia edukacji, bo jednak okazało się, że to nie to".

Maja podsumowała: "Mam w swoim otoczeniu osoby, które w liceum uczyły się super, a obecnie pracują jako lekarze czy prawnicy. Znam też ludzi, którzy byli totalnymi średniakami, ale wydaje się, że mają teraz najlepszy czas swojego życia. Oceny mogą być katalizatorem sukcesu, ale wcale nie muszą".

Dobre oceny nie są gwarancją życiowego sukcesu

Także Konrad podkreślił, że dobre oceny nie gwarantują sukcesu. Stwierdził: "Istnieje wiele przykładów osób, które odniosły sukces, mimo że nie miały najlepszych ocen w szkole. Na przykład, Richard Branson, założyciel Virgin Group, porzucił szkołę w wieku 16 lat, a Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu, miał słabe oceny z matematyki w szkole średniej. Znam ludzi, którzy mieli doskonałe oceny w szkole, ale nie odnieśli sukcesu w życiu dorosłym".

Konrad zauważył: "Osoby z gorszymi ocenami często muszą kombinować, by dorównać tym, którym nauka nie sprawia większego problemu. Dzięki temu nabywają zdolności, które mogą lepiej sprawdzić się w dorosłym życiu, niż znajomość wzoru skróconego mnożenia czy umiejętność pisania rozprawek pod klucz. Trzeba pamiętać, że szkoła i oceny to tylko jeden etap życia i nie definiuje on całej naszej przyszłości".

W podobnym tonie wypowiedziała się Weronika: "Lata własnej edukacji oraz wspierania innych w nauce uświadomiły mi, że oceny w nawet najmniejszym stopniu nie są wyznacznikiem potencjalnego sukcesu. Dużo większy sukces w moim otoczeniu osiągnęły osoby, które poświęcały czas na rozwijanie swoich pasji czy próbowanie nowych rzeczy. Piątka ze sprawdzianu z matmy nie jest trampoliną do wymarzonej pracy i szczęśliwej rodziny. Zarabianie na czymś, co sprawia przyjemność - jak najbardziej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

STYSIO: Chodziłem do patologicznej szkoły - NIKT NIE PONIÓSŁ KONSEKWENCJI

Z moich własnych obserwacji wynika, że dobre oceny przekładają się na sukces w karierze akademickiej i w zawodach, które wymagają opanowania dużego zakresu wiedzy, jak medycyna, prawo czy architektura. Przy tych ostatnich "nie przeszkadza" również tradycja rodzinna zajmowania się daną dziedziną. W korporacjach najszybciej pną się do góry osoby pewne siebie, które potrafią odpowiednio "sprzedać" swoje sukcesy. Własne biznesy wychodzą tym, którzy mają nie tylko odwagę aby się ich podjąć, ale także zaplecze pozwalające na podjęcie ryzyka.

W moim otoczeniu potwierdza się również to, co wykazały badania psychologów społecznych. Największą satysfakcję z życia mają osoby, których praca daje im poczucie sensu, a jednocześnie pozwala nie martwić się za bardzo o finanse. Jednak jeszcze ważniejsze jest to, jak wygląda nasza siatka społeczna. Im większa ilość dobrych relacji, tym lepsze jest nie tylko nasze samopoczucie, ale też zdrowie psychiczne, a nawet fizyczne.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0