Charli xcx odwiedziła "Warszawkę"

Charli xcx odwiedziła "Warszawkę". Żeby zrozumieć "Erupcję" trzeba być Polakiem? [RECENCJA]

Źródło zdjęć: © Instgaram
Oliwia RutaOliwia Ruta,12.11.2025 13:30

Etna wybuchła, ziemia się zatrzęsła, gdy Charli xcx wypowiedziała kilka słów po polsku. Brytyjska gwiazda przeszła drogami, którymi Warszawiacy chodzą codziennie do pracy czy szkoły. Może właśnie siedzisz na tym samym krześle w tramwaju, co artystka latem 2k24? To wszystko brzmi nierealnie; tak samo nierealnie, jak fabuła i koncept filmu "Erupcja". Dlaczego nie rozumiem fenomenu produkcji na arenie międzynarodowej?

Lato 2K24, daily dzień w Warszawie, siorbiesz swoją ulubioną kawę speciality w najpopularniejszym lokalu na Powiślu i nagle widzisz Charli xcx. Prawie dusisz się swoim overpriced napojem, ale po chwili zdajesz sobie sprawę, że przecież żyjesz w WARSZAWIE - centrum wszechświata, gdzie takie sytuacje są na porządku dziennym. Właśnie tak wyobrażam sobie spotkanie brytyjskiej gwiazdy z polskimi fanami, gdyby było elementem filmu "Erupcja". Dlaczego nie rozumiem fenomenu produkcji na arenie międzynarodowej? Gdybym nie była Polką, to bez wahania wystawiłabym dwie na dziesięć gwiazdek...

trwa ładowanie posta...

O czym jest film "Erupcja"?

10 listopada - w ramach 16. TAURON American Film Festival odbywającego się we wrocławskim kinie Nowe Horyzonty - miałam okazję obejrzeć "Erupcję". Choć produkcja swoją światową premierę miała 4 września 2025 r., to dopiero teraz wyświetlono ją w Polsce. Po projekcji odbyło się spotkanie z twórcami i aktorami filmu (spojler, nie było Charli). Pojawili się: Pete Ohs, Lena Góra, Zofia Chlebowska oraz Jeremy O. Harris.

trwa ładowanie posta...

"Erupcja" opowiada historię Nel (Lena Góra) - dziewczyny ze stolicy, pracującej w kwiaciarni i prowadzącej raczej spokojne, ale typowo warszawskie życie. Wszystko zmienia się, gdy do miasta wpada jej dawne zauroczenie - Brytyjka Bethany (Charli xcx). Choć przez lata nie miały kontaktu, ich ponowne spotkanie szybko odświeża dawną więź. Obie wierzą, że zawsze, gdy się widzą, gdzieś na świecie wybucha wulkan - a tym razem padło na sycylijską Etnę.

Bethany przyjeżdża do Polski ze swoim chłopakiem Robem, który daje jej stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Jednak plany o romantycznej kolacji i zaręczynach szybko idą w odstawkę. Bethany daje się porwać wspomnieniom i szalonym pomysłom Nel - razem spędzają całe dnie i noce na imprezach, zapominając o obowiązkach i o tym, że każda erupcja ma swoje konsekwencje.

"Erupcja" to "wink wink" w stronę Polaków? Nie rozumiem pozytywnych opinii od krytyków z zagranicy

Fani Charli doskonale pamiętają, że piosenkarka faktycznie odwiedziła nasz kraj w sierpniu 2024 r. Już wtedy zdradziła, że przyleciała do Warszawy, żeby stworzyć scenariusz i równocześnie ruszyć ze zdjęciami do filmu o wówczas jeszcze nieznanym tytule. Wraz z Pete'em Ohsem - reżyserem produkcji - poznawała stolicę od wielkomiejskiej strony; sami twórcy przyznają, że chcieli ukazać miasto w taki sposób, jak widzą je młodzi mieszkańcy. To zupełna opozycja do zeszłorocznej ekranizacji "Prawdziwy ból", ukazującej historyczny dobytek i sentymentalne piękno naszego państwa.

trwa ładowanie posta...

W "Erupcji" jest dużo więcej przestrzeni na humor, ironię, "typowe" zachowania "Warszawki", które zrozumieją jedynie Polacy. Ogromną rolę podczas powstawania filmu - choć nie zobaczymy jej na wielkim ekranie - odegrała Zofia Chlebowska - konsultantka kulturowa. To właśnie ona tłumaczyła zagranicznym twórcom inside joke'i, jakie dialogi w języku polskim brzmią naturalnie czy oprowadziła po Muzeum Narodowym i wskazała, które z obrazów są dla nas najważniejsze. Choć Ohs naprawdę nieźle odrobił swoją pracę domową, spędził dużo czasu w stolicy na obserwacji tamtejszych mieszkańców i życia, to nikt nie zrozumie Polaka tak dobrze, jak drugi Polak. Tyczy się to każdej narodowości - kluczowym aspektem do poznania ludności danego kraju jest kontekst; żeby go zdobyć potrzeba dużo więcej czasu niż kilka miesięcy.

Jestem ogromnie zdziwiona, ponieważ twórcy filmu zdradzili, że "Erupcja" zbiera pozytywne opinie również od zagranicznych krytyków. Nie umniejszając realizatorom - najsilniejszym punktem produkcji jest ironia, polski humor i "typowe" myślenie "Warszawki". To nie jest seans, który wbije cię w fotel, zachwyci cudownymi kadrami, interesującą fabułą czy niesamowitą grą aktorską. Całość daje klimat raczej studenckiego filmu, kina alternatywnego, w którym koneserzy doceniają wszelkie "brudki" i niedociągnięcia. Ciekawy format nagrania, szalone ostrzenie kadrów czy skaczący obraz idealnie dopełniają vintage vibe, który nie do każdego trafi.

trwa ładowanie posta...

Niektórzy aktorzy wypadli wyjątkowo dobrze, uwierzyłam w ich emocje i nie męczyłam się, gdy zabierali czas ekranowy. Nie mam absolutnie żadnych uwag do gry Chrali - w roli Bethany spisała się na medal. Fakt - miała ułatwione zdanie, ponieważ bohaterka była niemalże jej odbiciem lustrzanym, ale obawiałam się, że kamera ją zgasi - nic z tych rzeczy. W filmie pojawiły się jednak postacie, które strasznie mnie zirytowały. W większości były to "side kicki", ale ich gra wpłynęła na mój finalny odbiór produkcji.

"Erupcja" nie udaje ambitnego kina

Doceniam to, że "Erupcja" nie udaje górnolotnej produkcji. Choć wielu dostrzeże piękno nieidealnych kadrów, to wszechobecny lektor torpeduje artystyczną estetykę. Męski, ciepły głos z początku doprowadzał mnie do szału - ile razy można przedstawiać bohaterów czy doprecyzowywać fakty, które odbiorca sam jest w stanie wywnioskować z filmu. Chwilami chciałam, żeby zamilkł, bo imprezowe kadry niczym z amerykańskich seriali young adult byłyby naprawdę satysfakcjonujące i bez niego. Ale nie w tym rzecz. Już po kilku minutach popłynęłam z flow, a chwilami nawet uśmiechnęłam się pod nosem, gdy udzielał mi się komizm sytuacyjny.

trwa ładowanie posta...

Cały film miał swoje MOMENTY. Zdecydowana większość dotyczyła ironii niezrozumianej przez Brytyjczyków, którzy starali się odnaleźć w Warszawie. Niestety zabrakło mi przemyślanego konceptu - mnóstwo otwartych wątków, które nie miały wpływu na całą fabułę; czuć, że scenariusz był doprecyzowywany podczas pierwszych zdjęć. Miałam nadzieję, że to nie padnie z moich ust, ale odnoszę wrażenie, że twórcy wykosztowali się na zagranicznych aktorów i Charli xcx, a na realizację zabrakło czasu i budżetu.

Niemniej jednak ciekawie było spojrzeć na "Warszawkę" oczami obcokrajowców. Z jednej strony podszytą amerykańskim klimatem - imprezy, alkohol, fancy restauracje, sztuka - a z drugiej dobrze znaną codziennością - tramwaje, kultowe dzielnice, zabytki i miejsca, które mijamy w drodze do pracy, uczelni, szkoły, ale przez rutynę, nie zwracamy na nie większej uwagi.

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0