Olej rzepakowy jest niezdrowy? Bezpodstawne oskarżenia
Wśród wielu trendów dietetycznych w mediach społecznościowych straszenie olejami z nasion jest jednym z dłużej utrzymujących się. Komu można ufać w zakresie porad żywieniowych?
Jednym z trendów żywieniowych modnych ostatnio w mediach społecznościowych jest straszenie obserwatorów i obserwatorek olejami z nasion. Głównym "niebezpieczeństwem" związanym ze spożywaniem oleju rzepakowego czy słonecznikowego mają być "zapalne" właściwości kwasów Omega-6. To z kolei ma prowadzić do problemów z układem krążenia, nadwagą czy "brakiem energii".
Podobne
- Plaga insulinooporności? Na TikToku jest szalenie popularna
- "Szklane cukierki" podbijają TikToka. Lekarz ostrzega przed trendem
- Blockout 2024. Cyfrowa gilotyna spadła na celebrytów i influencerów?
- Kolejna śmiertelna ofiara trendu z TikToka. Czym jest "chroming"?
- "Girl Dinner" - trend na TikToku, który zdobył ogromną popularność. Czy jest dobry dla naszego zdrowia?
Czy olej rzepakowy powoduje stany zapalne?
Rzekoma problematyczność Omega-6 jest kolejnym pomysłem "zdrowotnych świrów" z mediów społecznościowych. Często są to osoby próbujące przekonać publiczność, że specyficzny sposób żywienia zmieni ich życie na lepsze, rozwiąże odwieczne problemy z wagą czy nawet zmieni stan zdrowia. Za odpowiednią opłatą ci tiktokerzy, youtuberzy czy instagramerzy udostępnią swój cudowny plan dietetyczny lub fantastyczne suplementy.
O tym, że osoby demonizujące olej rzepakowy niekoniecznie są ekspertami od zdrowego żywienia, może świadczyć m.in. fakt, że część z nich na pytania zaniepokojonych obserwatorów: "To na czym smażyć w głębokim oleju?" odpowiada, że na smalcu czy nawet na maśle. Nie trzeba pogłębionej wiedzy z zakresu dietetyki, żeby mieć świadomość, że smażenie jest najmniej zdrową formą obróbki termicznej jedzenia. Rodzaj użytego tłuszczu ma tu znaczenie drugorzędne.
Nawet po stronie przeciwników olejów z nasion można znaleźć osoby, które ukończyły studia medyczne. Tak jest zresztą w przypadku wielu internetowych trendów żywieniowych, co może wywoływać wrażenie, że "co człowiek, to opinia" i nie wiadomo, kto ma rację. Warto wiedzieć, że godne zaufania są te osoby, które powołują się na konkretne badania naukowe (nie na zasadzie "badania mówią", ale z jednoznacznym wskazaniem źródeł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał
Komu można ufać w zakresie zdrowia?
Wśród publikacji naukowych największą wartość dla wyciągania szerszych wniosków mają metaanalizy. To artykuły, które powstają na bazie danych z wielu pojedynczych badań (najczęściej wszystkich, które dotychczas powstały). Metaanalizy podsumowują aktualny stan wiedzy naukowej na temat konkretnego zagadnienia. Osoby, które powołują się na nie na swoich profilach popularyzujących naukę są tymi, które można obdarzyć zaufaniem.
Metaanaliza na temat Omega-6, którą przedstawił na TikToku m.in. Dr Idz (brytyjski lekarz Idrees Mughal), pokazała, że nie ma dowodów naukowych na twierdzenia, że ta grupa kwasów tłuszczowych powoduje stany zapalne. Część z badań wskazywała za to, że oleje roślinne obniżyły poziom markerów stanu zapalnego u osób biorących udział w eksperymentach.
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?