Na Wyspach Kanaryjskich odbyły się masowe protesty lokalnej społeczności

Masowe protesty na Wyspach Kanaryjskich. Mają dość turystyki

Źródło zdjęć: © @tiempodecanarias.com
Marta Grzeszczuk,
21.04.2024 11:24

Na Teneryfie i innych wyspach archipelagu Wysp Kanaryjskich odbyły się masowe demonstracje przeciwko obecnemu modelowi turystyki w regionie. Mieszkańcy i mieszkańcy wysp chcą bardziej sprawiedliwego i mniej destrukcyjnego wypoczywania na Kanarach.

W sobotę 20 kwietnia dziesiątki tysięcy osób wyszły na ulice Teneryfy, żeby zaprotestować przeciwko modelowi turystyki, których ich zdaniem jest destrukcyjny dla mieszkanek i mieszkańców Wysp Kanaryjskich. Protesty odbyły się również na innych wyspach archipelagu, w tym na Lanzarote i Gran Canarii. Wyspy Kanaryjskie to autonomiczne terytorium Hiszpanii.

Mieszkanki i mieszkańcy Wysp Kanaryjskich protestowali przeciwko turystyce

Protestujący skandowali m.in. hasła: "Wyspy Kanaryjskie nie są na sprzedaż!" i "Szanuj mój dom". Demonstracje odbyły się pod hasłem "Wyspy Kanaryjskie, znajcie umiar". Protesty zostały sprowokowane m.in. planami budowy pięciogwiazdkowego hotelu przy jednej z ostatnich dziewiczych plaż Teneryfy.

trwa ładowanie posta...

Protestujące osoby domagają się od regionalnych polityków zmiany modelu turystycznego i ochrony wysp przed najgorszymi skutkami masowej turystyki. Mają dość zanieczyszczenia morza, zatorów komunikacyjnych i braku mieszkań w przystępnych cenach w związku z rosnącymi cenami nieruchomości z powodu wynajmu wakacyjnego w modelu Airbnb.

Czego domagają się protestujący na Wyspach Kanaryjskich?

Kolejne żądania obejmują ochronę obszarów naturalnych, wprowadzenie podatku turystycznego, a także lepsze warunki pracy dla osób sprzątających hotele. Te ostatnie przyłączyły się do protestu w Santa Cruz z hasłem: "Nie jesteśmy niewolnikami". Według oficjalnych danych zamieszkane przez 2,2 mln. osób Wyspy Kanaryjskie odwiedziło w 2023 r. prawie 14 mln. zagranicznych turystów i turystek. To wzrost o 13 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jeden z transparentów na proteście głosił: "14 mln. turystów rocznie, ale 36 proc. Kanaryjczyków zagrożonych ubóstwem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?

Przed rozpoczęciem demonstracji głos zabrał rzecznik akcji protestacyjnej Canarias Se Agota (hiszp. Wyspy Kanaryjskie Są Wykończone). Jej przedstawiciele i przedstawicielki prowadzą od 10 kwietnia strajk głodowy. Rzecznik organizacji stwierdził: "Nie możemy zapomnieć dziś o tych ludziach, którzy narażają swoje życie dla naszej ziemi. Ich determinacja inspiruje, ich odwaga nas porusza, a ich poświęcenie przypomina nam, że ta walka toczy się o każdego i dla każdego". Dodał: "Dziś Wyspy Kanaryjskie krzyczą i walczą, a jutro będą to robić nadal".

Ministra turystyki Wysp Kanaryjskich Jessica de Leon zaapelowała do turystów, by nie odwoływali swoich wakacji w związku z demonstracjami. Prezydent regionu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo początkowo przyznał, że obawia się, że turyści mogą zniechęcić się do tej destynacji. W zeszłym tygodniu złagodził swoje stanowisko i opisał protesty z 20 kwietnia jako okazję do "zrewidowania" obecnego modelu turystyki.

Źródło: metro.co.uk

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 0