Ma trzyletnie dziecko w spektrum. Walczy z niezrozumieniem w otoczeniu i na TikToku

Na profilu Autyzm Dla Każdego na TikToku ojciec 3-letniego Eliasza dzieli się z obserwatorami i obserwatorkami wyzwaniami i radością z wychowywania dziecka w spektrum autyzmu. Cała rodzina przeprowadziła się niedawno do Polski z Wielkiej Brytanii, ponieważ rodzice Eliasza uznali, że w naszym kraju będzie miał lepszy dostęp do systemowej opieki i terapii wspomagających rozwój dzieci w spektrum.

To, czego rodzice chłopca nie przewidzieli, to fakt, że przeprowadzając się do małego miasta na Podkarpaciu, będą musieli zmierzyć się z brakiem wiedzy i zrozumienia w otoczeniu na temat spektrum autyzmu. Niedawno na TikToku ojciec chłopca opublikował film, w którym zdał relację z wizyty sąsiadki w ich nowym mieszkaniu, pół godziny po tym, gdy pierwszy raz do niego weszli. Kobieta była niezadowolona, że trzylatek krzyczy na balkonie i zrzucił z niego plastikową miskę.

Kiedy ojciec chłopca wyjaśnił sąsiadce, że dziecko jest w spektrum autyzmu, jej odpowiedź brzmiała: "Proszę mu powiedzieć, żeby nie krzyczał, bo tu mieszkają ludzie". Najsmutniejsze w tej historii jest to, jak wiele osób komentujących zwierzenia ojca chłopca stanęło po stronie pozbawionej wiedzy i wrażliwości kobiety. Radzili rodzinie wyprowadzenie się do domu pod lasem, bo "każdy chce mieć ciszę i spokój". Sporo było też napominania o "uszanowanie reguł mieszkania w bloku" i nieprzyjmowania argumentów ojca dziecka, że Eliasz również ma prawo mieszkać w tym samym miejscu.

Niestety brak wiedzy na temat spektrum autyzmu nie powstrzymał wielu osób od wyrażania opinii na ten temat. W komentarzach pod tiktokami ojca Eliasza zaroiło się od "świetnych rad", które osoby mające chociaż najdrobniejsze pojęcie o spektrum, zachowałyby dla siebie. Najpowszechniejszym motywem było pouczanie rodziców Eliasza, żeby nie pozwalali mu krzyczeć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ojciec chłopca tłumaczył w kolejnym nagraniu, że dziecko w ten sposób wyraża emocje, było pierwszy raz w nowym mieszkaniu i miało prawo się ekscytować. Podkreślił też, że Eliasz wkrótce rozpocznie terapię, której celem będzie m.in. nauczenie go wyrażania emocji w akceptowalny społecznie sposób. Stanowczo zaznaczył, że nie będzie tłumił emocji dziecka, bo to byłoby szkodliwe dla jego rozwoju. W komentarzach osoby bardziej wrażliwe próbowały dołączyć do wyjaśnień ojca m.in. słowami: "Spróbuj powiedzieć niemowlakowi, żeby nie płakał". Odpowiedź "tiktokowych ekspertów" brzmiała: "To nie jest niemowlak".

Co ciekawe, rodzice Eliasza zaczęli podejrzewać, że dziecko może być w spektrum, także dlatego, że obcy ludzie w przestrzeni publicznej w Wielkiej Brytanii widząc nietypowe zachowanie kilkulatka, rozumieli, z czym się mierzy. Zwracali się do rodziców chłopca mówiąc, że mają dzieci z takimi wyzwaniami wśród rodziny czy znajomych. Oferowali słowa wsparcia i otuchy. Brak takiego zrozumienia w Polsce może świadczyć o tym, jak izolowane społecznie są rodziny z dziećmi w spektrum.

Na szczęście ojciec Eliasza jest zdeterminowanym adwokatem swojego dziecka. W filmikach szczegółowo opowiada, jakie kroki podejmują z mamą chłopca, żeby zapewnić trzylatkowi najlepsze możliwości rozwoju i terapii. Zależy im, żeby był w stanie sam poradzić sobie w społeczeństwie. W komentarzach pod filmami na profilu Autyzm Dla Każdego można spotkać innych rodziców dzieci w spektrum, którzy dziękują autorowi za dzielenie się swoimi doświadczeniami i poszerzaniem wiedzy w naszym społeczeństwie.