Konfederacja przegranym wyborów. Klęska zaczęła się od TikToka

Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki głosowania w wyborach parlamentarnych. W wyścigu o miejsca w Sejmie zwyciężyło PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła 35,38 proc., co jest zbyt mało, by samodzielnie rządzić. Partie opozycyjne w składzie Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica zdobyły łącznie 53,71 proc. Do urn poszło ponad 21,9 mln Polaków.

Najgorszy wynik wyborczy zdobyła Konfederacja - 7,16 proc. Jeden z liderów tego ugrupowania Sławomir Mentzen zapewniał podczas kampanii, że partia idzie po dwucyfrowy wynik. Jeszcze w lipcu sondaże dawały Konfederacji nawet 14 proc. poparcie. W wieczór wyborczy Mentzen przeżył bolesne zderzenie z rzeczywistością. Stwierdził, że wynik partii jest jego największą porażką w życiu.

Błędy Konfederacji przeanalizował Adam Pasierb, influencer, który posiada niemal 400 tys. obserwujących na TikToku. Twórca skupił się na działaniach Sławomira Mentzena na TikToku. Diagnoza Adama jest taka, że konserwatywny polityk mimo ogromnych zasięgów (ponad 800 tys. obserwujących), jest odpowiedzialny za porażkę kampanii Konfederacji.

Adam wskazał, kiedy przypadł okres największej popularności Mentzena na TikToku. Był to przełom stycznia i lutego. Wtedy lider Konfederacji otrzymał duży zastrzyk wyświetleń i obserwatorów na platformie. Było to jednak za wcześnie. Mentzenowi zabrakło długofalowego pomysłu na siebie, przez co Polacy zmęczyli się nim ("zmentzyli" - jak ironicznie pisze Adam).

Mentzen przeżył spadek zainteresowania na TikToku w najgorętszym okresie kampanii, czyli w sierpniu i we wrześniu. "Spadek zainteresowania był ogromny, choć i tak z perspektywy osoby, która nie kuma tej platformy, mogło się wydawać, że było okej. Skończył się też wtedy monopol Mentzena na TikToku" - zauważa Adam.

Polityk próbował ratować pikujące zainteresowanie w ostatnim tygodniu kampanii. Na przekonanie potencjalnych wyborców było już jednak za późno. Poza tym Mentzen w końcówce kampanii postawił na humorystyczne treści, które może i poprawiały statystyki na TikToku, ale nie przekładały się na poparcie wyborców. Zabrakło promocji merytorycznych atutów Konfederacji.

"Jego cztery ostatnie najpopularniejsze tiktoki - z helikoptera o niczym, o taśmach Morawieckiego, o Morawieckim i z głosowaniem wpisując 'XD'. Żenujący finisz kampanii" - stwierdza Adam.

"TikTok nie sprzyja budowaniu stałej grupy odbiorców. Pogoń za cyferkami jest tak ustawiona, że odbiorca po zaobserwowaniu konta będzie dostawał mniej treści od tego konta w zakładce 'Dla Ciebie'" - zauważa Adam. Influencer diagnozuje, że sposobem na głosy wyborców nie są kontrowersyjne filmiki. Te może i zapewniają rozgłos na TikToku, ale nie wystarczą do sukcesu w wyborach.

Ciekawą analizę klęski Konfederacji przeprowadził twitterowicz o nicku Koroluk. Internauta, którego obserwuje niemal 50 tys. osób, w okresie kampanii wielokrotnie demaskował poglądy Konfederacji i nagłaśniał kontrowersyjnych kandydatów. W jego wpisie podsumowującym przyczyny klęski partii Mentzena znajdziemy kilka punktów wspólnych z diagnozą Adama Pasierba. Obaj panowie wskazują, że część winy za słaby wynik Konfederacji ponoszą osoby wyznające teorie spiskowe (prześmiewczo nazywane "pokemonami").

Na łamach Vibez pisaliśmy o kilku wyjątkowo kontrowersyjnych kandydatach Konfederacji. Byli to m.in. Żaneta Nochowicz, która wierzy w płaską Ziemię i zabójcze 5G; Krystyna Jarocka, która powielała teorie o illuminati, globalnym spisku czy demonicznym Billu Gatesie; Monika Jakulewicz, która promuje fanklub Putina, starożytnych gigantów czy kpiny z Żydów. Wynikowi Konfederacji na pewno nie pomogła Natalia Jabłońska, która nie widzi nic złego w jedzeniu mięsa z psów.

Gwoździem do trumny Konfederacji był Janusz Korwin-Mikke. 80-letni polityk "wyszedł z szafy" w okresie wybuchu Pandora Gate, afery pedofilskiej na YouTube. Zasugerował wtedy, że granica wieku zgody jest umowna.

- Normalny mężczyzna nie planuje seksu. Normalny mężczyzna rozmawia z dziewczyną, chce ją lepiej poznać, prawda, i czasami się myli - stwierdził Korwin-Mikke na nagraniu w internecie.

Według Koroluka błędami Konfederacji były także:

• obnażenie prawdziwych poglądów Mentzena (np. 100 ustaw czy zakaz aborcji w przypadku gwałtu);
• wizerunek Mentzena z piwem. "To może imponować 18-latkom, starszych i poważniejszych wyborców to odrzuciło" - zauważa Koroluk;
• transfer posłanki Suwerennej Polski Anny Marii Sierakowskiej do Konfederacji. Tym ruchem Mentzen zaprzeczył samemu sobie i zapewnieniom, że jest antysystemowy i "wywróci stolik" z PiS.

Zachęcamy was do przeczytania relacji Vibez ze startu trasy wyborczej "Bosak i Mentzen na żywo". Spoiler: zapamiętaliśmy z tego wydarzenia jedynie Mentzena odtwarzającego pokaz slajdów z memami.

Na niekorzyść Konfederacji zadziałała rekordowo duża frekwencja (74,38 proc.). Ten czynnik sprawił, że wyborcy o skrajnych poglądach "zginęli w masie". Konfederacja straciła część wolnorynkowego elektoratu na rzecz Trzeciej Drogi. Lider tej formacji Szymon Hołownia świetnie wypadł podczas debaty przedwyborczej.

Całą analizę klęski Konfederacji znajdziecie w wątku Koroluka na X:

Po wyborach Mentzen daje sobie czas na przeanalizowanie wyniku Konfederacji. Nie wie, czy poda się do dymisji. Na antenie Radia Zet przyznał, że "wszystkie absolutnie opcje są na stole".