"Bardzo miło". Tiktokerka została zwolniona z pracy w drastyczny sposób
Tiktokerka, którą niedawno oszukano na 120 tys. zł, opowiedziała, w jaki sposób została zwolniona z firmy. Czteroletnia współpraca miała zakończyć się dość obcesowo - za pośrednictwem kuriera.
Tiktokerka Natalia Wiśnik (@damskie_fanaberie) raczej nie może zaliczyć tego lata do najbardziej udanych. Pod koniec czerwca została oszukana i przelała osobom podającym się za pracowników policji 120 tys. zł. 29 lipca opublikowała filmik, na którym opowiedziała, w jak obcesowy sposób została zwolniona z firmy, z którą współpracowała cztery lata.
Podobne
- Została zwolniona z pracy za brak bielizny? "Taki był komunikat"
- Najjjka prosi o pieniądze. "Nie mam pracy przez oskarżenia"
- Jak osiągnąć sukces w korpo? "Wprowadzam zasady zarządzania z lat 90."
- Najjjka ma beef z Myślozbirem. "Bóg stworzył seks"
- PiS ma w garści Sławomira Mentzena? "Jestem szantażowany"
Została zwolniona z pracy za pośrednictwem kuriera
Młoda kobieta opowiedziała, w jakim stylu przebiegło zerwanie z nią umowy. Stwierdziła: "Nikt do mnie nie zadzwonił, nikt mnie nie poinformował. Przyszedł do mnie tylko kurier z dokumentami, które musiałam podpisać przy nim w ciągu 5 minut, no bo on musi z tymi dokumentami wrócić". Wiśnik skwitowała: "Przyjemnie mi jest, bardzo miło".
Tiktokerka utrzymywała, że jedynym powodem zerwania współpracy, o jakim została poinformowana, była likwidacja jej stanowiska w Szczecinie. Miała tez rozmawiać z kolegą, który otrzymał analogiczne uzasadnienie, a następnie na jego stanowisko został zatrudniony ktoś inny. Wiśnik wyznała, że podejrzewa, że jej zwolnienie jest związane z rozgłosem, który wyniknął z wiralowości jej nagrania o byciu ofiarą oszustwa finansowego. Nie uzasadniła jednak, dlaczego firma miałaby być z tego powodu źle do niej nastawiona.
Tiktokerka współpracowała z pracodawcą na zasadach b2b
Jedna z komentujących poradziła: "Pamiętaj, że przy redukcji etatu muszą wypłacić ci odprawę, plus nie mogą na podobne stanowisko nikogo zatrudnić przez minimum rok. Także proponuje śledzić ich ogłoszenia o pracę i PIP". Tiktokerka przyznała, że niestety nie podlega pod te zasady, ponieważ pracowała na zasadach b2b, czyli prowadzi własną działalność i wystawiała pracodawcy faktury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CAROLINE DERPIEŃSKI odpowiada NA ZARZUTY o zmyśleniu KARIERY | Vibez Talk
Tak jak w przypadku wiralowej historii o oszustwie na 120 tys. zł, tak i tym razem część komentujących nie dała wiary historii przedstawionej przez tiktokerkę. Wiśnik w tiktoku z wyjaśnieniami podała nazwę spółki, w której jest wspólniczką, a w komentarzu fakt, że firma jest zarejestrowana w Zielonej Górze. Ujawniła w ten sposób swoje imię i nazwisko. Wiśnik z bratem prowadzą firmę zajmującą się handlem wyposażeniem łazienek.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół