Aktywiści i aktywistki. Co napędza ich do działania?

Na sierpniowej gali #MyImpact, współorganizowanej przez Vibez.pl, wystąpili aktywiści i aktywistki z kilku krajów naszego regionu Europy, zajmujący się różnymi obszarami zmiany społecznej. Część działa na rzecz zapobiegania katastrofie klimatycznej, część angażuje się w walkę o prawa mniejszości LGBTQ+, inni starają się poprawiać dostęp do ochrony zdrowia psychicznego. Słuchając ich wystąpień, nie sposób było nie zauważyć, że ich bardzo indywidualne doświadczenia, mają też wiele wspólnych mianowników.

Mimo że aktywistki i aktywiści występujący na gali działają w różnych obszarach zaangażowania społecznego, ze sceny często padały te same kluczowe słowa i sformułowania. Społeczność, bez której aktywizm nie jest możliwy. Osoby, które angażują się w działanie, nie robią tego w pojedynkę, inspiracją i wsparciem w aktywizmie są dla nich inne osoby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prelegenci i prelegentki podkreślali, że aktywizm wymaga ogromnych pokładów cierpliwości, która pozwala kontynuować działanie mimo niepowodzeń i zniechęcenia. Aktywistkom i aktywistom, którzy próbują przyspieszyć wolny tok zmiany społecznej, często grozi wypalenie psychiczne. Aby je udźwignąć, również konieczne jest wsparcie społeczności skupionej wokół tego samego celu. Chociażby po to, żeby osoba, która potrzebuje wycofać się czasowo z działania, żeby odzyskać równowagę, miała spokojną głowę, że jej zadania są w stanie kontynuować inni.

Równie często można było usłyszeć słowo nadzieja. To ona sprawia, że zamiast próbować odsuwać od siebie myśli o kryzysie klimatycznym, dyskryminacji mniejszości czy niewystraczającej dostępności pomocy psychologicznej, aktywistki i aktywiści decydują się na działanie. Mimo, że w sprawach, o które walczą, jest w naszym regionie Europy jeszcze niezwykle dużo do zrobienia, dzięki wysiłkom osób, które decydują się na aktywizm, jesteśmy dziś w zupełnie innym punkcie niż np. zaledwie dekadę temu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiele osób zapytanych na scenie o mierzenie się z hejtem, który często jest wylewany w przestrzeni internetu w stronę aktywistów i aktywistek próbujących zmieniać oporny status quo, przyznało, że działalność aktywistyczna wyrobiła u nich grubą skórę - odporność psychiczną na nienawistne ataki. Aktywistki i aktywiści podkreślali też, że, na szczęście, internetowi hejterzy nie są takimi samymi "chojrakami" w realnym życiu.