Ostatnie Pokolenie wkracza do kolejnych miast. Aktywiści szukają wsparcia

Aktywiści z całego świata są zgodni - politycy, biznesmeni, artyści i zwykli ludzie powinni podjąć natychmiastowe działania, w przeciwnym razie czeka nas katastrofa klimatyczna. Czas na poklepywanie się po plecach i obiecywanie, że wszystko będzie dobrze, minął bezpowrotnie. Obecnie jedyną nadzieją są konkretne, radykalne działania, mające za zadanie m.in. ograniczenie produkcji gazów cieplarnianych. Aby zwrócić uwagę na problemy współczesnego świata, aktywiści uciekają się do protestów polegających na blokadach lotnisk czy autostrad. Ich cel jest jeden: zwrócenie uwagi społeczeństwa na skalę problemu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dotychczas działalność Ostatniego Pokolenia w Polsce ograniczała się do protestów w Warszawie. Aktywiści uważają jednak, że osoby chcące zmian i gotowe na zaangażowanie się w protesty zamieszkują cały kraj. Aby umożliwić im działanie, Ostatnie Pokolenie zapowiada rozpoczęcie działań w trzech kolejnych miastach: Katowicach, Wrocławiu oraz Poznaniu.

W poście opublikowanym na Instagramie Ostatnie Pokolenie napisało: "Wejdź na ostatniepokolenie.org i zapisz się na spotkanie otwarte. Kryzys klimatyczny zabija i niszczy całe Polskie miasta w gigantycznych powodziach. Obywatelki i obywatele w kolejnych miejscach wypowiadają posłuszeństwo rządowi Zapisz się na spotkanie w nowej grupie lokalnej:

Aglomeracja Śląska - środa 2.10

Poznań - piątek 4.10

Wrocław - piątek 11.10

Warszawa - wtorek 1.10 (online)".

Ludwik, aktywista, który dołączył do grupy Ostatniego Pokolenia działającej na Śląsku, przekonuje: - Kiedy kryzys klimatyczny niszczy całe Polskie miasta i zabija, nie będziemy dłużej czekać. Przerażeni obywatele i obywatelki w kolejnych miastach wypowiadają posłuszeństwo rządowi, którego polityka może doprowadzić do cierpienia miliardów.

Polscy działacze Ostatniego Pokolenia mają dwa postulaty wobec obecnego rządu. Aktywiści chcą, aby 100 proc. środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad zostało przekazane na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe, a także oczekują wprowadzenia biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny w całym kraju.