Szkopek

"Zostajesz sportowcem i tracisz dzieciństwo". Dlaczego młodzi zawodnicy powinni dbać o zdrowie psychiczne

Źródło zdjęć: © Kolaż: Vibez
Marta MuniakMarta Muniak,22.11.2021 15:38

O tym jak ważne, szczególnie dla młodych sportowców jest dbanie samopoczucie rozmawiamy z Pawłem Szkopkiem, najbardziej utytułowanym polskim motocyklistą.

Jeżeli coś w ostatnim czasie w sporcie bardzo się zmieniło, to podejście do zdrowia psychicznego i mentalnego przygotowania zawodników. Przez lata słuchaliśmy trenerów, którzy nie chcieli mieć w sztabie psychologów, bo "w ich drużynie nie ma wariatów", a sami zawodnicy niechętnie poruszali te tematy.

W ostatnim czasie o swoich problemach psychicznych zaczęli mówić najwięksi mistrzowie, m.in. Naomi Osaka, czy Simone Biles, która ze względu na zbyt duże obciążenia zrezygnowała z części startów na igrzyskach.

O tym jak ważne, szczególnie dla młodych sportowców jest dbanie zdrowie psychiczne rozmawiamy z Pawłem Szkopkiem, najbardziej utytułowanym polskim motocyklistą, wielokrotnym mistrzem Polski i mistrzem Europy, a obecnie także mentorem dla utalentowanych zawodników.

trwa ładowanie posta...

Problemy ze zdrowiem psychicznym długo były bagatelizowane w sporcie. Dziś już sportowcy i trenerzy rozumieją, że trzeba je traktować jak np. kontuzje uniemożliwiające udział w zawodach?

Człowiek, który ma wewnętrzne problemy nie powalczy o dobry wynik, bo nie będzie w stanie się skoncentrować na odpowiednim poziomie. A koncentracja jest niezbędna do osiągania sukcesów, zresztą nie tylko w sporcie. Poziom dbania o sferę mentalną różni się w zależności od dyscypliny. Często słyszałem, że kierowcy Formuły 1 niechętnie korzystają z pomocy psychologów, stawiają raczej na ćwiczenia i rozwój mózgu. Są przekonani, że sami wiedzą co jest dla nich najlepsze w danym momencie. To świadoma rezygnacja z dania sobie szansy na nowe możliwości, które może dać praca z psychologiem. Rezygnując z tego nigdy się nie dowiedzą, co mogliby zyskać. Rozmowa z drugą osobą pozwala spojrzeć na nasze problemy z innej perspektywy i znaleźć rozwiązania, na które sami byśmy nie wpadli. To jest też umiejętność psychologa, by pokazać inne spojrzenie i ciąg przyczynowo-skutkowy naszych zachowań.

Wiele osób w środowisku sportowym wciąż tego nie rozumie?

Zwykle są to osoby, które nie pracowały z psychologiem przez dłuższy czas. W 2007 i 2008 roku pracowałem z psychologiem klinicznym, który specjalizację sportową zrobił później. Miał podejście, dzięki któremu był w stanie wyłapać problemy życia codziennego i uświadomić mi sytuacje, których nie rozumiałem, a które wpływały na moją formę. To pomogło mi nawet bardziej niż praca nad elementami sportowymi. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy i jako środowisko sportowe wciąż mamy ogromną pracę do wykonania, by mówić o tym i zachęcać do poprawy swojego stanu psychicznego. Osoby, które osiągnęły sukcesy mogą opowiadać o tym skąd wzięły siłę. Moja psycholożka długo jeździła ze mną na zawody, wspierała mnie i jak się czułem niepewnie, zawsze potrafiła powiedzieć coś, co dawało mi pozytywnego kopa i wydobywało ze mnie więcej energii. Pomagała mi zrozumieć skąd biorą się obawy i lęki.

Na starcie jednak zawodnik jest już sam.

Tak, ale ogromne znacznie ma to, co zrobi przed startem. W 2010 roku nie czułem już potrzeby stałej współpracy z psychologiem, ale przyszedł wyścig, w którym byłem zdecydowanym faworytem, a mimo to nie czułem się pewnie. Paradoks polegał na tym, że zacząłem mieć obawy, że wszystko idzie za dobrze. Przyszła niepewność czy na pewno wygram, bo przecież wypadki się zdarzają. Gdy jesteś murowanym faworytem, widmo porażki potrafi być niebezpieczne. Co sobie pomyślą kibice czy sponsorzy - jest taki szybki, a nie potrafi wygrać? Szedłem przez paddock z tym lękiem i natknąłem się na moją psycholożkę. Nawet nie wiedziałem, że ona tam będzie, bo wtedy już nie jeździła ze mną zawody. Krótka rozmowa z nią pozwoliła mi zachować koncentrację. To było coś niewiarygodnego jak wielką siłę dorosłemu człowiekowi dała obecność wspierającego psychologa.

Teraz Ty jesteś wsparciem dla młodych zawodników. Jak starasz się im pomagać?

Budujemy naszą współpracę na zaufaniu. Jeden z moich podopiecznych, 12-letni Dawid Nowak wykręcał w poprzednim roku niesamowite czasy, bo miał pewność, że obserwuję jego jazdę i razem korygujemy błędy. Wierzy w to, że mam odpowiednią wiedzę żeby mu pomagać. Trzeba też rozgraniczyć, gdzie może pomóc mentor, a kiedy potrzebny jest psycholog. Kiedyś doradziłem konsultacje z psychologiem Patrykowi Kosiniakowi. Jemu to pomogło, osiągnął sukcesy w sporcie, a potem w biznesie. Z kolei na wczesnym etapie kariery ważne jest, żeby znaleźć odpowiednie proporcje. Bardzo młodzi zawodnicy zaczynają uprawić sport i w tym momencie kończy się ich dzieciństwo, a potem młodość. Wszystko jest podporządkowane karierze, treningom, rozwijaniu umiejętności i rywalizacji. Bardzo szybko pojawia się syndrom wypalenia zawodowego i to naprawdę może zamęczyć. Trzeba na to uważać, zwłaszcza kiedy mamy do czynienia z zawodnikami bardzo młodymi, jeszcze nie w pełni ukształtowanymi fizycznie i psychiczne.

W sportach motorowych nie brakuje przykładów karier zakończonych przedwcześnie z powodu wypalenia.

Najbardziej znanym przykładem ze świata wyścigów motocyklowych jest Casey Stoner - bardzo zdolny zawodnik i mistrz świata, który zakończył starty w wieku 27 lat. Wcześniej borykał się z problemami żołądkowymi, stracił motywację i radość ze ścigania. Chciał więc zmienić swoje życie i więcej czasu poświęcać rodzinie. Być może jego też dopadł syndrom wypalenia. Był też Nico Rosberg, który jako jeden z nielicznych potrafił pokonać Lewisa Hamiltona, a chwilę po zdobyciu mistrzostwa F1 ogłosił koniec kariery.

Dziś młodym zawodnikom jest trudniej? Są poddawani presji także w mediach społecznościowych.

Media społecznościowe wydają się naturalnym środowiskiem młodych sportowców, ale wymagają pewnej instrukcji obsługi. Przede wszystkim nie mogą być punktem odniesienia do oceny własnych umiejętności. Psycholog może pomóc nauczyć się jak ignorować komentarze i skupiać się wyłącznie na tym, czy zrobiliśmy wszystko żeby osiągnąć najlepszy wynik. Jeżeli mamy taką pewność, to nie musimy się przejmować żadnymi komentarzami. Nie powinno się tego czytać, bo hejt to zwykle dzieło ludzi nie znających specyfiki sportu. Jeśli sportowiec zajmuje trzecie czy czwarte miejsce, a w internecie pojawiają się komentarze, że się skończył, trzeba umieć się od tego odciąć. Z drugiej strony media społecznościowe to też pieniądze, świadczenia sponsorskie. Do tego też jest potrzebny dystans. Jeżeli ktoś dla pieniędzy idzie do sportu, to nigdy nie będzie wybitny. Może być niezły, ale nie będzie wybitnym mistrzem, który poświęci się dla dla wyniku.

Jaki wpływ na sportowców mogła mieć pandemia? Z jednej strony pojawiły się nowe lęki o zdrowie czy bezpieczeństwo finansowe, a z drugiej obostrzenia wymuszające inne podejście do treningów, zmianę codziennej rutyny czy rytuałów przed startem.

Pandemia na pewno ma wpływ na kondycję fizyczną i psychiczną. Treningi odbywają się w inny sposób, długimi miesiącami było ich mniej. Swoim podopiecznym mogę tylko tłumaczyć, że warunki są takie same dla wszystkich i trzeba skupić się na jak najlepszym przygotowaniu. Nawet jeśli sportowiec nie osiągnie w takich warunkach życiowych wyników, to może przygotuje się wystarczająco dobrze, by zająć dobre miejsce. Na to co dzieje się ze sponsorami zawodnicy nie mają wielkiego wpływu. Trzeba więc skupić się tylko na przygotowaniu do startu i zostawić to, co jest poza jego zasięgiem działania

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0