Dlaczego Friz i Wersow nie zaprosili Ekipy na wesele? "Odpowiedź jest prosta"

Ślub Friza i Wersow był jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń w świecie celebrytów w 2025 r. Ceremonia, w której uczestniczyli najbliżsi przyjaciele i bliscy pary, odbyła się na greckiej wyspie Rodos. Kwota imprezy osiągnęła zawrotne 2 mln zł, co obejmowało nie tylko ceremonię, ale także wakacje dla gości.

Ślub Friza i Wersow był nie tylko ceremonią, ale także materiałem na kinowy dokument. Produkcja pod tytułem "Friz & Wersow. Miłość w czasach online" spotkała się z krytyką, a na Filmwebie znalazła się wśród najgorzej ocenianych filmów.

Friz i Wersow kilka miesięcy po ślubie wypuścili film, w którym odpowiadali na pytania dotyczące wydarzenia.

- Dużo kontrowersji wywołało pytanie, dlaczego nie zaprosiliśmy Ekipy? - powiedziała Wersow. - Dlaczego zaprosiliśmy tak mało osób? Odpowiedź jest prosta. Zawsze chcieliśmy mieć małą część osób na weselu. Zawsze chcieliśmy mieć kameralne wesele.

- Tak, żeby było kameralnie - wtrącił się Friz. - Finalnie było 30 osób około, więc bardzo mało. Kierowaliśmy się takimi zasadami, że po prostu z kim utrzymujemy taki bliski kontakt i spotykamy się, wychodzimy na jakieś obiadki, posiadówki, kto poświęca nam czas, my mu, bo to było wyznacznikiem, czy to jest osoba nam bardzo, bardzo bliska.

- Oczywiście, że mamy mnóstwo osób, z którymi utrzymujemy kontakt i jesteśmy kumplami. Ale chcieliśmy zaprosić takich najbardziej przyjaciół i tą kategorią się kierowaliśmy. Wiedzieliśmy, że ludzie się nie obrażą. Cieszymy się, że nikt nie ma nam tego za złe, że nie został zaproszony. Wiemy też, że wybraliśmy właściwych ludzi, bo bawiliśmy się po prostu świetnie, wszyscy byli tam dla nas i po prostu byli nasi najbliżsi, najbliżsi przyjaciele - powiedziała Wersow.

- To byli po prostu ludzie, z którymi mamy najlepszy, najbliższy kontakt, z którymi się spotykamy często, regularnie i takich zaprosiliśmy, więc ja uważam, że tak jest najlepiej na swoje wesele, żeby po prostu czuć się mega dobrze. Że wiesz, co u kogo słychać, on wie, co u ciebie słychać, spotykacie się - dodał Friz.

- My się kierowaliśmy też tym, że nie zapraszamy ciotek. To też jest duża kontrowersja, którą wam zdradzimy. Stwierdziliśmy, że zapraszamy tylko te osoby, z którymi widujemy się więcej niż trzy razy do roku na święta. Po prostu chcemy mieć takie osoby, z którymi widujemy się bardzo, bardzo często i z którymi nasza rodzinka się już po części zna, z którymi jesteśmy najbliżej, najbliżej. Tutaj z góry wszystkie ciocie przepraszam, że nie zostały zaproszone, ale taką podjęliśmy decyzję - podsumowała Wersow.