Ile kosztują podręczniki do pierwszej klasy liceum w 2022 roku

Rodzice wydadzą ok. tysiąca zł na papierowe podręczniki. "To nieekologiczne marnowanie pieniędzy"

Źródło zdjęć: © Canva, Kolaż: Vibez, YouTube
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,21.07.2022 08:00

Cena podręczników i wyposażenia ucznia pierwszej klasy szkoły średniej to w 2022 roku koszt min. tysiąca złotych. - Mama będzie musiała wziąć kredyt lub zrezygnujemy z rodzinnych wakacji - opowiada licealistka z Łodzi.

Galopująca inflacja coraz dotkliwiej wpływa na portfele Polaków. Z redakcją Vibeza skontaktowała się absolwentka szkoły podstawowej, która właśnie szykuje się do rozpoczęcia nauki w liceum.

- Otrzymałam listę obowiązkowych podręczników, podliczyłam i pokazałam moje obliczenia mamie. Złapała się za głowę. Powiedziała, że albo będzie musiała wziąć pożyczkę, albo zrezygnujemy z sierpniowego wyjazdu w góry - opowiada dziewczyna.

Ile kosztuje edukacja w publicznym liceum w roku szkolnym 2022/2023?

Nasza czytelniczka udostępniła nam listę podręczników. Dla pewności powtórzyliśmy obliczenia:

1. Język polski. "Oblicza epok. Nowa edycja" wydawnictwa WSiP - 49,29 zł

2. Filozofia. "Podręcznik dla szkoły ponadpodstawowej. Zakres podstawowy" wydawnictwa Operon - 37,11 zł

3. Matematyka. "Podręcznik do liceów i techników. Zakres podstawowy.Klasa 1." wydawnictwa Oficyna Edukacyjna K.Pazdro Sp.z o.o. - 40,22 zł

4. Historia. "Podręcznik dla liceum i technikum. Zakres rozszerzony" wydawnictwa WSIP - 58,49 zł

5. Historia i Teraźniejszość. "Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979": wydawnictwa Biały Kruk, 48,99 zł

6. Geografia. "Oblicza geografii 1. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego i technikum, zakres podstawowy", wydawnictwa Nowa Era, 39,79 zł

7. Biologia. "Biologia na czasie 1 - zakres podstawowy" wydawnictwa Nowa Era, 34,97 zł

8. Chemia. "To jest chemia 1" + "Karty pracy ucznia 1" wydawnictwa Nowa Era, 39,40 zł + 23,47 zł

9. Fizyka. "Odkryć fizykę. Podręcznik dla klasy 1 liceum ogólnokształcącego i technikum. Zakres podstawowy "+ "Karty pracy ucznia do fizyki dla liceum ogólnokształcącego i technikum zakres podstawowy" wydawnictwa Nowa Era, 46zł + 20 zł

10. Informatyka. "Informatyka na czasie 1 Podręcznik dla liceum i technikum, zakres podstawowy" wydawnictwa Nowa Era, 37,51 zł

11. Edukacja dla bezpieczeństwa. "Edukacja dla bezpieczeństwa. Nowa edycja. Podręcznik-szkoła ponadpodstawowa-zakres podstawowy" wydawnictwa WSIP, 46,60 zł

12. Religia. "W poszukiwaniu wolności" wydawnictwa Gaudium", 22,62 zł

13. Język niemiecki. "Komplett Plus 2" i "Komplett Plus 3" wydawnictwa Klett Polska, 83,49 zł

14. Język angielski. "My Perspectives 1" + "My Perspectives 1. Zeszyt ćwiczeń" wydawnictwa Nowa Era, 76,17 zł + 57,15 zł

Razem: 761,27 zł

- Do tego trzeba dodać kilkanaście zeszytów, bo przekazano nam, że nauczyciele wymagają żebyśmy je prowadzili, nowy strój na WF w bardzo konkretnym kolorze, przybory szkolne. Fajny plecak znalazłam w lumpeksie, ale wszystko to razem to i tak koszt ponad 1000 złotych. A mam jeszcze siostrę, której podręczniki kosztują niewiele mniej. 500 plus nie wystarczy. Dodam, że mama wychowuje nas sama, ale zarabia za dużo żeby dostać zapomogę - opowiada dziewczyna.

Nauczyciele: Za drożyznę w państwowej szkole odpowiada MEN

Nasze obliczenia pokazaliśmy Annie Schmidt-Fic, aktywistce inicjatywy nauczycielskiej "Protest z Wykrzyknikiem". Ta twierdzi, że zestaw podręczników - zwłaszcza do pierwszej klasy szkoły średniej - może kosztować znacznie więcej niż ten, którego wymaga szkoła naszej czytelniczki.

- W Polsce co chwile zmienia się podstawa programowa, a wraz z nią podręczniki. Nie ma więc możliwości, żeby uczeń odkupił od starszego kolegi podręczniki używane. A ceny są kosmiczne. Podręcznik do wchodzącego do szkół w tym roku nowego przedmiotu HiT kosztuje 50 złotych. To bardzo dużo - uważa.

A nasza czytelniczka pyta: - Czy drukowanie tych wszystkich książęk ma w ogóle sens? Nie lepsze i tańsze byłyby e-booki? Dlaczego nauczyciele nie myślą o ekologii?

Schmidt-Fic przyznaje jej racje, choć zaznacza, że pretensje należałoby kierować raczej do MEN-u i jego szefa - Przemysława Czarnka.

- Żyjemy w dobie postępujących zmian klimatycznych i wszechobecnej cyfryzacji. Naprawdę nie rozumiem, jaki jest sens wydawania co roku blisko tysiąca złotych na papierowe podręczniki i wyrzucania ich potem do kosza - mówi Schmidt-Fic, która uważa, że jest dla tej sytuacji bardzo proste rozwiązanie:

Podręczniki powinny być cyfrowe, a młodzież zaopatrzona w tablety. W pierwszych klasach szkół podstawowych są przedmioty, na których warto używać drukowanych materiałów np. do ćwiczenia pisania, choć i takie manualne pisanie może już dziś ćwiczyć za pomocą nowoczesnych technologii. Ale w szkole średniej? To po prostu nieekologiczne marnotrawstwo pieniędzy - mówi Schmidt-Fic.

- Rachunek jest prosty. Nawet gdyby to nie państwo, a rodzice mieli wyposażyć dziecko w tablet i e-podręczniki, to jest to o wiele mniejszy wydatek niż kupowanie papierowych książek za niemal tysiąc złotych - mówi Schmidt-Fic.

Pokolenie Z samo przeprowadza cyfrową rewolucję w szkołach

- W dobrym systemie edukacji materiały edukacyjne, czyli e-podręczniki i urządzenia elektroniczne do ich używania, powinny być udostępniane uczniom za darmo. To państwo powinno wziąć na siebie ten ciężar, a nie rodzice. Wówczas mielibyśmy autentyczne wsparcie rodzin i większą dostępność, wyrównywanie szans - mówi aktywistka "Protestu z Wykrzyknikiem".

Niektóre wydawnictwa wprowadzają e-podręczniki, ale to absolutnie nie jest normą. Nie jest też wymagane przez MEN.

W tym samym czasie - jak mówią Vibezowi nauczyciele - pokolenie Z samo przeprowadza w szkołach cyfrową rewolucję. Jeszcze do niedawna w niektórych szkołach był całkowity zakaz używania telefonów komórkowych. Potem ograniczono go tylko do czasu lekcji. Teraz normą jest, że telefony i tablety są wykorzystywane w czasie zajęć.

- Nagrywają, robią notatki, przesyłają sobie pliki. Choć z jakiegoś powodu niektórzy nauczyciele nadal wymagają prowadzenia zeszytów - mówi Schmidt-Fic i dodaje, że ta cyfrowa rewolucja w szkołach przyśpieszyła wraz z nauką zdalną wymuszoną pandemią COVID-19.

- Moja córka, licealistka, w trakcie pandemii zaczęła notować w iPadzie. Od tej pory wszystko ma w jednym miejscu. Nigdy nie miała takich pięknych notatek, bez skreśleń, uporządkowanych i zawsze pod ręką. Gdy przyszedł czas fizycznego powrotu do szkoły zrozumiała, że dzięki temu nie musi nosić tak wielu rzeczy w plecaku. Wytłumaczyła to nauczycielom i oni nie mieli nic przeciwko, żeby zamiast 10 zeszytów mogła mieć jeden tablet. Ale książki nadal musi nosić.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 10
  • emoji ogień - liczba głosów: 4
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 4
  • emoji smutek - liczba głosów: 4
  • emoji złość - liczba głosów: 23
  • emoji kupka - liczba głosów: 3
Joker,zgłoś
Masakra...
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Duszek54,zgłoś
PiS i Czarnek chce cofnąć społeczeństwo a przede wszystkim młodzież do średniowiecza.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Krokodyl,zgłoś
Ja też idę w tym roku do 1 klasy LO i za 150zł kupiłam podręczniki co prawda używane, ale w stanie idealnym. Uważam że zapach świeżo zadrukowanego papieru i kilka rys mniej na okładce nie są warte takich wyrzeczeń. Chyba nie od zużycia podręcznika będą zależeć wyniki w nauce.
Odpowiedz
3Zgadzam się1Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 60