SUSSEN - czym jest?

Kto stoi na ruchem SUSSEN? Chcą znieść MEiN i obowiązek szkolny

Źródło zdjęć: © Vibez.pl / Canva, TikTok
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,13.11.2022 08:00

Znieść obowiązek szkolny. Zlikwidować Ministerstwo Edukacji i Nauki i jakikolwiek nadzór nad szkołami. Kto chce się uczyć, ma płacić, liczyć na pomoc charytatywną lub walczyć o stypendia. To pomysły ruchu SUSSEN na to, jak naprawić polski system edukacji. Kto tak naprawdę stoi za organizacją, która na stronie internetowej sprzedaje koszulki z wizerunkiem Adolfa Hitlera?

Polski system edukacji zmaga się z wieloma patologiami, o których wielokrotnie pisaliśmy na łamach Vibez. W jaki sposób je naprawić? Strajk Uczniowski Sprzeciwiający się Systemowi Edukacji Narodowej (SUSSEN) wychodzi z pomysłem, który byłby nie tyle rewolucją, co bombą atomową dla systemu edukacji w Polsce. Działacze apelują o likwidację wszelkich odgórnych regulacji i zniesienia obowiązku szkolnego.

SUSSEN chce deregulacji wszelkich placówek oświatowych

W manifeście SUSSEN czytamy o deregulacji wszelkich placówek oświatowych według definicji art. 2 Ustawy o systemie oświaty. Chodzi o przedszkola, szkoły podstawowe, ponadpodstawowe i artystyczne, placówki oświatowo-wychowawcze, poradnie psychologiczno-pedagogiczne czy młodzieżowe ośrodki wychowawcze. Postulaty SUSSEN nie obejmują szkolnictwa wyższego, bo ta część systemu edukacji nie interesuje organizacji.

Odbierzmy władzę biurokratom przepojonym władzą i pieniędzmi, a oddajmy zwykłym ludziom, którzy dążąc za swoim własnym zyskiem, poprawią sytuację innych. Odbierzmy monopol władzy na szkolnictwo, oddajmy autonomię szkołom i pozwólmy, aby to rodzice decydowali, czego i jak ich dzieci powinny się uczyć.

- Cytat ze strony SUSSEN
trwa ładowanie posta...

Na stronie SUSSEN czytamy, że 21 marca 2022 roku rozpoczął się ogólnopolski strajk uczniowski przeciwko przymusowi szkolnemu. "Tego dnia nie wracamy więcej do szkoły dopóki dopóty nie zostanie wprowadzone prawo ograniczające lub zakazujące przymusu szkolnego. Od tego dnia żadna szkoła nie może zmusić ucznia do czegokolwiek" - tłumaczą działacze.

Celem strajku miał być paraliż systemu i skłonienie rządu do zorganizowania okrągłego stołu, przy którym będą zasiadli eksperci SUSSEN. Strajk ma popierać m.in. były kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek, czy amerykański psycholog dr Peter Gray, krytykujący tradycyjny model edukacji. Poparcie zwłaszcza tego drugiego jest nieco wątpliwe, bo choć na zapisie głosowym rozmowy z Grayem, który możemy obejrzeć na YouTubie, padają słowa, że poparłby strajk przeciwko tradycyjnemu modelowi szkolnictwa, trudno stwierdzić, czy naukowiec zna wszystkie postulaty SUSSEN.

Na banerze SUSSEN widoczny jest m.in. wizerunek Sebastiana Pitonia. To lider akcji "Góralskie Veto", który zasłynął powielaniem teorii spiskowych i fake newsów na temat pandemii.

Jak podaje demagog.org.pl, Pitoń uznaje, że teoria spiskowa o Nowym Porządku Świata i Wielkim Resecie jest prawdą. W wywiadzie dla "Radia Zet" stwierdził, że koronawirus to "lekka, przyjemna choroba". Jego zdaniem, "żadnej pandemii nie ma". O żołnierzach NATO stacjonujących w Polsce w ramach reakcji obronnej wobec działań Rosji powiedział, że są to "okupanci".

Sebastian Pitoń na banerze strajku uczniowskiego
Sebastian Pitoń na banerze strajku uczniowskiego (sussen.pl)

Kto chciałby wesprzeć SUSSEN, może odwiedzić sklep internetowy organizacji i kupić ubrania z "wywrotowymi" hasłami, np. "Szkoła to więzienie", "Chwalmy szkołę, gmach szkolnictwa, mam magistra z niewolnictwa". Wzrok przyciąga koszulka z wizerunkiem Adolfa Hitlera, który stoi obok hasła "Przymus szkolny do hitlerowska ustawa". Za koszulkę z podobizną wodza III Rzeszy trzeba zapłacić jedynie 30 zł plus 14 zł kosztów przesyłki. Ze strony internetowej nie dowiemy się, czy jakaś partia, organizacja czy inny większy podmiot, stoi za akcją, czy to faktycznie spontaniczny pomysł młodych ludzi.

Koszulka SUSSEN
Koszulka SUSSEN (sussen.pl)

Kim jest lider Sussen?

Założycielem SUSSEN jest 17-letni Kacper Borys. Jak nam zdradził, jest członkiem struktur Młodych dla Wolności, czyli młodzieżówki partii KORWiN. Borys zgodził się na rozmowę z redakcją Vibez.pl.

Jakub Tyszkowski: Czym jest organizacja SUSSEN?

Kacper Borys: - SUSSEN to Strajk Uczniowski Sprzeciwiający się Systemowi Edukacji Narodowej. Nasze postulaty sprowadzają się do wprowadzenia edukacji prywatnej, autonomicznej, nieobowiązkowej. Chcemy całkowitej prywatyzacji i autonomizacji szkolnictwa oraz zniesienia obowiązku szkolnego.

Inicjatywa powstała w grudniu 2020 roku. Aktywnie działamy od września 2021 roku.

Ile członków liczy organizacja SUSSEN?

- Niecałe 20.

Co pana zainspirowało do założenia SUSSEN?

- Kiedy założyłem tę organizację, nie miała określonych postulatów. Sprecyzowałem je po kilku miesiącach, gdy poznałem ideologię libertariańską. Zrozumiałem, że wolność w szkołach jest moralna i opłaca się pod względem ekonomicznym.

Jako uczeń byłem zdegustowany tym, co się dzieje w polskich szkołach. Niepraktyczne lekcje. Marnotrawstwo czasu i pieniędzy. W 2020 roku wydaliśmy na edukację 90 mld złotych. To ponad 1500 zł miesięcznie na ucznia. Ponadto denerwował mnie przymusowy charakter szkoły. Państwo pośrednio zmusza dzieci, aby wstawały o wczesnej porze i nakazuje im się ze sobą integrować.

W jaki sposób chcecie wprowadzić wasze postulaty w życie?

- Kilkoma sposobami. Chcemy przekonywać ludzi, zmieniać ich mentalność. Jeśli przekonalibyśmy 80 proc. rodziców, oni sami zmieniliby prawo. Nie zapominamy również o podejściu odgórnym. Myślimy o projektach obywatelskich i reprezentacji w Sejmie.

I jak wam idzie?

- Szybko zdobyliśmy popularność. To zasługa tego, że zaczęliśmy udostępniać treści na TikToku. Jeden z naszych filmów o Strajku Uczniowskim Przeciwko Przymusowi Szkolnemu zdobył milion wyświetleń. Inny klip miał 700 tys. wyświetleń. Na razie zdobywamy rozpoznawalność wśród dzieci. Chcemy uchodzić za organizację pro-uczniowską. Jeśli chodzi o zmianę prawa, na tym polu nie osiągnęliśmy sukcesu. Inicjatywa działa od niedawna.

trwa ładowanie posta...

Czy zamiast zniesienia obowiązku szkolnego nie warto byłoby zreformować podstawy programowej tak, aby była dostosowana do potrzeb uczniów?

- Nie. Uczniowie mają różne potrzeby. Jedni lubią gotować, drudzy uprawiać akrobatykę, a inni rąbać drwa. Każda podstawa programowa - nawet najlepiej napisana - sprowadza się do tego, że każdy uczeń dostanie to samo, a każdy uczeń jest inny.

Czy gdzieś na świecie udało się zrealizować podobne postulaty?

- Obowiązku szkolnego nie ma m.in. Omanie, na Wyspach Salomona, w Watykanie. Powiedzmy, że są to takie dzikie kraje. Odnoszę więc wrażenie, że etatyści traktują obowiązek szkolny jako zdobycz cywilizacyjną.

Czy zniesienie obowiązku szkolnego i wycofanie nadzoru ze szkół nie pogłębi nierówności? Co z uczniami, których na prywatną szkołę nie stać, albo z tymi, których rodzice do edukacji sami nie zmotywują?

- Prywatna edukacja z natury technicznej musi być tańsza od publicznej. Znikną koszty biurokracji. Nie będzie trzeba opłacać ministerstwa, kuratoriów, bo te organy nie będą potrzebne. Przypomnę, że w 2020 roku wydaliśmy na biurokrację ponad 450 mln złotych. Prywatyzacja wiąże się również z tym, że na rynku zacznie działać konkurencja cenowa i jakościowa.

Nie wykluczam, że znajdą się osoby, których naprawdę nie będzie stać na edukację. Dla nich mogą powstać szkoły społeczne, czyli charytatywne, które nie będą nastawione na zysk. Uczniowie niezamożni mogą być wspierani przez organizacje charytatywne. Dodatkowo będą działać stypendia. Są one z punktu widzenia kapitalizmu korzystne dla szkół. Jeśli szkoła wesprze przyszłego Fryderyka Chopina, który aktualnie jest biedny, to potem placówka zdobędzie światową sławę. Nie będzie mogła opędzić się od klientów.

Kto będzie sprawował nadzór nad szkołami, skoro nie będzie ministerstwa i kuratoriów?

- Nikt. Szkoły same mogą o sobie decydować.

Mogłaby więc powstać szkoła, która uczy teorii spiskowych jako obowiązującej prawdy.

- Oczywiście, że tak.

Nie widzi pan w tym zagrożenia?

- Nie widzę w tym niczego złego. Każdy uznaje co innego za prawdę. Gdyby szkoła głosiła radykalne teorie spiskowe, w które nie wierzy 99 proc. społeczeństwa jak płaska Ziemia, to taka placówka upadłaby. Skoro nikt nie popiera takiej teorii, szkoła nie będzie mogła istnieć, bo nie będzie miała klientów.

Jaką rolę w SUSSEN odgrywa Sebastian Pitoń, którego wizerunek jest na banerze Strajku Uczniowskiego?

- Pitoń nie należy do naszej organizacji. On oficjalnie poparł nasz strajk uczniowski. Jest libertarianinem, więc nie widzę problemu, że poparł strajk.

W sklepie internetowym SUSSEN można kupić koszulkę z podobizną Adolfa Hitlera i cytatem "Przymus szkolny to hitlerowska ustawa". Może pan to wyjaśnić?

- Hitler zarządził przymus szkolny w III Rzeszy w ok. 1938 roku. Mając to na uwadze, stworzyliśmy hasło na koszulce w celach marketingowych.

Przymus to hitlerowska ustawa!

Czy z SUSSEN są związani jacyś politycy?

- Do organizacji formalnie żaden polityk nie jest zapisany. Niemniej ja spotykam się z różnymi politykami. Żaden oficjalnie nas nie poparł, ale mam nadzieję, że gdy zdobędziemy większą popularność, ten stan się zmieni. Chciałem jeszcze zaapelować do czytelników i zachęcić do dołączenia do naszej inicjatywy. Jesteśmy jedyną nam znaną inicjatywą, która zajmuje się edukacją i postuluje radykalną deregulację szkolnictwa.

Dorota Łoboda: Publiczna edukacja to obowiązek państwa

O zdanie w sprawie postulatów ruchu pytamy Dorotę Łobodę, byłą nauczycielkę, dziś radną i przewodniczącą Komisji Edukacji miasta stołecznego Warszawy, liderkę ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji. Eksperta nie ma wątpliwości, że pomysł Borysa jest groźny, a w realizacji pogłębiłby nierówności między uczniami i naraził ich na niebezpieczeństwo.

- Edukacja i zapewnienie do niej równego dostępu wszystkim dzieciom jest obowiązkiem państwa. W mojej ocenie - jednym z najważniejszych. Każde dziecko, niezależnie od miejsca w którym się urodziło i środowiska, w którym się wychowuje, powinno mieć jednakowe szanse edukacyjne. Prywatyzacja oświaty sprawi, że dzieci z defaworyzowanych środowisk będą miały do niej trudniejszy dostęp. Dla osób, które kwestionują obecny system, nie odnajdują się w nim, chcą mieć więcej czasu na samodzielną naukę, istnieje wyjście w postaci edukacji domowej - mówi Łoboda w rozmowie z Vibez.pl.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 7
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 9
  • emoji smutek - liczba głosów: 29
  • emoji złość - liczba głosów: 5
  • emoji kupka - liczba głosów: 20
Przymus,zgłoś
Kacper Borys to bardzo madry chlopak. Niektore komentarze i reakcje zapominaja ze zakladal Sussen majac 16 lat. To jest wiek, kiedy wiekszosc nudzi sie na smierc jak niewolnik w lawce szkolnej! Za samodzielne myslenie powinnismy chwalic, a nie marudzic ze dziwne czy grozne!
Odpowiedz
4Zgadzam się1Nie zgadzam się
bateman,zgłoś
Bylem nauczycielem. Kazdy pomysl zmiany obecnego systemu powinien byc przedyskutowany a nie obsmiany. Obecnie wiekszosc wyprodukowanych na potrzeby statystyk magistrow ma widze z okresu mojej podstawowki a czesto i tego nie maja. Czy ktos krytykowal koszulki z Che Guewara(bandyta) nie bo to lewak wzor do nasladowania. Zatrudnilem kiedys takiego magistra i okazalo sie ... ze nie potrafi lopaty w reku trzymac. Niemozlie? To fakt. Mowie dziewczynie 21 lat , ze ten chlopak jest od niej 5 lat starszy. Ona podnosi reke i liczy na palcach. Dwadziescia dwa. Dwadziescia trzy . Dwadziescia cztery. Dwadziescia piec. Dwadziescia szesc. i Eurek! Mowi ona. To on ma dwadziescia szesc. Mowie do niej fajny zart. Ona na to z duma. Ja licze na swoim Cellphonie.
Odpowiedz
5Zgadzam się3Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Krewetka,zgłoś
Ten młody człowiek powinien sobie przeczytać Pinokia.
Odpowiedz
3Zgadzam się2Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Zobacz komentarze: 34