CKE zapowiada zmiany w egzaminach. Dotkną nie tylko maturzystów
Wraz z nową podstawą programową zmienią się zasady matur i egzaminów ósmoklasisty. Co czeka uczniów w kolejnym roku szkolnym?
Wybory 15 października przyniosły wiele zmian. Nowy rząd w niektórych przypadkach działa bardzo szybko - tak rzecz się ma choćby z reformami, które zachodzą w resorcie edukacji. Niegdyś pod batutą Przemysława Czarnka, obecnie we władaniu Barbary Nowackiej, MEN doświadcza gruntownej rewolucji.
Podobne
Nowa ministra edukacji zaproponowała kilka rozwiązań, które dla Polaków okazały się kontrowersyjne. Chodzi m.in. o rezygnację z zadawania uczniom zadań domowych, odchudzenie podstawy programowej, co wiąże się również z uszczupleniem listy lektur czy propozycja zmniejszenia liczby godzin lekcji religii. Większej krytyki uniknęło za to usunięcie HiT z listy przedmiotów szkolnych. Wszystko wskazuje, że za tym przedmiotem nie tęskniłby nikt poza zagorzałymi zwolennikami PiS.
Uczniowie także zaangażowali się w zachodzące zmiany. Do nowej ministry edukacji posypały się już prośby o rezygnację z matur ustnych czy o zupełną likwidację egzaminów dojrzałości.
Zmiany w egzaminach. Zapowiada ekspert z CKE
Dr Marcin Smolik, szef Centralnej komisji Egzaminacyjnej, udzielił wywiadu dla "Wyborczej", w którym opowiedział o nadchodzących zmianach, które będą dotyczyć zarówno egzaminów ósmoklasistów, jak i matur. Podkreślił, że ma to związek z odchudzeniem podstawy programowej. Jednocześnie wyjaśnił, że uczniowie absolutnie na tym nie stracą.
"Podstawa programowa nie wprowadza żadnych nowych treści. Oni [uczniowie - przyp. red.] przygotowują się do tego egzaminu od czwartej klasy. Uczą się jeszcze więcej, niż będzie na egzaminie. Nawet jeśli jakaś lektura zostanie wykreślona z kanonu lektur obowiązkowych, to w wypracowaniu uczeń będzie mógł się do niej odwołać. Jeżeli przeczytał, to niczego nie stracił" - powiedział dr Smolik.
Ekspert oświadczył, że spore zmiany zajdą w maturach. Dotyczyć one będą choćby listy obowiązkowych lektur. Uczniowie będą mogli odetchnąć z ulgą.
"To działało demotywująco"
Do niedawna egzamin maturalny zakładał, że uczeń opanuje wiedzę z zakresu ok. 100 lektur - powieści, dramatów, wierszy i fragmentów tekstów i to wyłącznie na poziomie podstawowym. Dr Smolik zauważa, że ten ogrom materiału był przytłaczający dla młodzieży i że należy go wypośrodkować. Obecnie ta lista skurczyła się do 30 pozycji. Smolik twierdzi, że jest to optymalna liczba lektur i wskazuje, że maturzyści w zeszłym roku nieźle poradzili sobie z takim zakresem. Ekspert z CKE w rozmowie z "Wyborczą" wspomina także o konieczności zmiany zasad oceniania matur z j. polskiego.
"Część polonistów i egzaminatorów uznaje, że liczenie błędów [rzeczowych - przyp. red.] jest niekoniecznie dobrym rozwiązaniem. Ale naszym zdaniem - z punktu widzenia rzetelności i sprawiedliwości egzaminów - po prostu się sprawdza. Drugi obszar [z potencjałem do wprowadzenia zmian - przyp. red.] to ocena struktury i spójności tekstu" - dodaje.
Dr Smolik stwierdził również, że CKE jest otwarte na współpracę z polonistami, ale "nie ma pojęcia, czy będzie zainteresowanie z drugiej strony".
Źródło: "Wyborcza"
Popularne
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Zapadł wyrok w sprawie portalu dla dorosłych. Jakie były przychody z Roksy?
- Imprezowy autobus. Dzieci pochwaliły się, jak bardzo "kochają Fagatę"
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Lewaczka załamana warunkami pracy. "W latach 90. byście zdechli z głodu"
- Koniec pomidorowego szaleństwa? Sanah ujawnia, o co chodziło