Wulkan przebudził się ze snu. Wprowadzili stan wyjątkowy
W czwartek 8 lutego na islandzkim półwyspie Reykjanes ponownie wybuchł wulkan. Mieszkańcy mierzą się z wieloma problemami. Wprowadzono na wyspie stan wyjątkowy.
Islandia to nordyckie państwo położone na północy Grzbietu Śródatlantyckiego. Przez to, że wyspa znajduje się na ryfcie pomiędzy płytami tektonicznymi, charakteryzuje się wysoką aktywnością geologiczną. Oznacza to, że mieszkańcy co jakiś czas narażeni są na trzęsienia ziemi bądź wybuchy wulkanów.
Podobne
Wulkan Fagradalsfjall znajdujący się w południowo-zachodniej części Islandii wybuchł w czwartek 8 lutego. Niestety, wydobywająca się z niego lawa przerwała dostawy ciepłej wody oraz ogrzewania zarówno do gospodarstw domowych, jak i na lotnisko Keflavik. Niebezpieczną pomarańczową łunę było widać nawet w stolicy Islandii, Rejkiawiku.
Wybuch wulkanu na Islandii i problemy mieszkańców
To nie pierwszy raz, gdy na Islandii wybucha wulkan Fagradalsfjall. Do ostatniej erupcji doszło 18 grudnia 2023 r. Wtedy to władze kraju zdecydowały się na ewakuację mieszkańców miasteczka Grindawik. Wszystko dlatego, że z miejsca pęknięcia wydobywało się od 100 do 200 m3 lawy na sekundę. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wulkan Fagradalsfjall od 2021 r. wybuchł do tej pory sześciokrotnie.
Rzecznik zarządcy lotniska Keflavik, gdzie nie dociera ogrzewanie oraz ciepła woda, zapewnił, że wybuch wulkanu nie wpłynął do tej pory na działalność portu. W rozmowie z mediami podkreślił, że pracownicy są przygotowani do pracy w momencie, w którym temperatura terminala spada.
Wybuch wulkanu i stan wyjątkowy na Islandii
Islandzki Departament Ochrony Ludności zaapelował do mieszkańców wyspy, aby jak najbardziej oszczędzali energię elektryczną. Wszystko po to, aby uniknąć obciążenia sieci. Na szczęście pracownikom służb udało się wcześniej zabezpieczyć słupy wysokiego napięcia.
Lawa spływająca po wybuchu wulkanu uszkodziła drogę do kąpieliska Błękitna Laguna. Według relacji RUV (tłum. Państwowa Rozgłośnia Radiowo-Telewizyjna) z oddalonego od miejsca erupcji o trzy kilometry Reykjaviku widać pomarańczową łunę. Natomiast w miasteczku Grindavik, miejscowości ewakuowanej w grudniu po ostatnim wybuchu, zaobserwowano opad wulkanicznego żużlu.
- Oczywiście sytuacja na obszarze bez ciepłej wody jest bardzo zła, ale jest tam prąd, jest woda pitna i mamy nadzieję, że w piątek do południa będziemy mieli ciepłą wodę - powiedziała w oświadczeniu dla mediów premierka Islandii Katrín Jakobsdóttir.
W czwartek wieczorem w islandzkich wiadomościach geofizyk z Islandzkiego Biura Meteorologicznego Benedikt Ofeigsson powiedział, że erupcja była bardzo podobna do tej, z którą wyspa miała do czynienia 18 grudnia. Według niego obie początkowo wyglądały na o wiele groźniejsze, niż później się okazały. Podkreślił, że najważniejsze informacje są takie, że nic nikomu się nie stało, a oprócz braku ciepłej wody nie można mówić o żadnych większych stratach.
Nie ma również żadnych informacji dotyczących tego, czy wybuch wulkanu wpłynie jakkolwiek na jakość powietrza w innych miejscach w Europie. Zdaje się też, że loty na Islandię najprawdopodobniej wciąż będą możliwe. Rzecznik zarządcy lotniska nie poinformował o jakichkolwiek odwołanych kursach bądź problemach w dotarciu na wyspę.
Źródło: radiozet.pl
Popularne
- Caroline Derpienski we freak fightach? Ile kasy zażądała za walkę?
- Zielony gnom obnażony. Kim jest i skąd pochodzi Crawly?
- Skolim poczuł zew Amora. Zaszokował zachowaniem przy kobiecie
- Warszawskie zapalenie opon mózgowych. Tę "chorobę" zrozumieją nieliczni
- Julia Żugaj spanikowała? Oddała na siebie aż pięć głosów
- USA banuje rekordową liczbę książek. Wśród nich "Harry Potter", "Zmierzch" i klasyki literatury
- Jarmarki bożonarodzeniowe 2024. Kiedy się zaczynają w Polsce?
- Mama Jonasza stanęła za konsolą? Będzie klubowa wersja "Muzykantów"
- MrBeast na szczycie świata. Zrobił to jako ósma osoba w historii