Mieszkańcy Islandii ewakuowani. Wulkan wybuchnie?

W 2021 r. system wulkaniczny Fagradalsfjall na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii obudził się po 800 latach braku aktywności. Na przestrzeni dwóch lat doszło do aż trzech erupcji. Całe szczęście wszystkie zdarzyły się na obszarach niezaludnionych, więc nie spowodowały żadnych poważnych szkód. Niestety tym razem nie będzie tak kolorowo.

Obecnie sytuacja na terenach Islandii staje się niebezpieczna, ponieważ około 15-kilometrowa szczelina, znajdująca się pod powierzchnią ziemi, napełnia się magmą. To generuje od kilkuset do kilku tysięcy trzęsień ziemi dziennie.

Islandzkie władze ogłosiły stan zagrożenia wynikający z katastrofy naturalnej. Przymusowo ewakuowali prawie cztery tysiące mieszkańców, głównie z portu rybackiego Grindavik. Opublikowano również nagranie, na którym widoczne są zniszczenia spowodowane aktywnością sejsmiczną w mieście.

Ewakuowana ludność mogła wrócić do domów na zaledwie kilka minut. Mieszkańcy zabrali tylko najpotrzebniejsze rzeczy i zwierzęta domowe. Rząd Islandii spekuluje, że mogą minąć długie miesiące, zanim ludzie wrócą do swoich posiadłości. Zdaniem instytucji nadzorującej aktywność sejsmiczną wulkan ma większe szanse na wybuch, niż zaprzestanie aktywności. Znawcy zdradzają, że erupcja może nastąpić w przeciągu kilku dni.

Źródło: Wyborcza