Linia lotnicza uznana winną. Aktywiści są zachwyceni

Rosnąca świadomość na temat śladu węglowego sprawia, że coraz więcej osób rezygnuje z podróży samolotami, lub ogranicza je do minimum. Aktywiści piętnują gwiazdy, które prywatnymi odrzutowcami latają w trasy, które można pokonać innym środkiem transportu. W związku z rosnącą niechęcią niektóre linie lotnicze decydują się na akcje ocieplające wizerunek, nie zawsze im to jednak wychodzi.

W maju 2022 r. działacze organizacji Fossielvrij Netherlands i Reclame Fossielvrij wraz z prawnikami Think Thank rozpoczęli działania prawne przeciwko Koninklijke Luchtvaart Maatschappij, linii lotniczej założonej w Holandii. Aktywiści zarzucali firmie, że stosuje ona greenwashing, a także wprowadza klientów w błąd poprzez promowanie "zrównoważonych lotów".

"W zamyśle klienci mają w ten sposób zmniejszyć wpływ swoich lotów na klimat poprzez finansowanie projektów zalesiania lub zakupu biopaliw przez firmę KLM. Twierdzimy, że takie oferty w niewielkim stopniu przyczynią się do ograniczenia szkód, jakie przemysł lotniczy wyrządza klimatowi, oraz że promując je wśród klientów, marketing firmy KLM podważa pilne i niezbędne działania w celu zminimalizowania katastrofy klimatycznej. Wizerunek linii lotniczej, który wyłania się z kampanii 'Lataj odpowiedzialnie', to wizerunek firmy, która "tworzy bardziej zrównoważoną przyszłość" i jest na dobrej drodze do zmniejszenia emisji netto do do zera do 2050 r. Obietnica ta nie jest jednak zgodna z planami rozwoju firmy i zwiększenia sprzedaży biletów lotniczych" - napisali prawnicy Think Thank, tłumacząc powód rozpoczęcia działań.

20 marca zapadł wyrok w sprawie KLM. Sąd zgodził się z aktywistami stwierdzając, że linie lotnicze wprowadzały klientów w błąd twierdząc, że latanie może być zrównoważone lub ku temu dąży. Sędzia uznał też, że samo określenie "zrównoważone" w kontekście alternatywnych paliw lotniczych jest niewystarczająco doprecyzowane. W uzasadnieniu wyroku uznano, że linia lotnicza przedstawia swoje zaangażowanie w działalność klimatyczną i troskę o Ziemię "w zbyt różowych barwach", w porównaniu do tego, jakie działania podejmuje w rzeczywistości. Sąd podważył twierdzenie właścicieli firmy, jakoby KLM miało być "zaangażowane w realizację celów porozumienia paryskiego". Mimo licznych wątpliwości, sąd nie zawarł w wyroku żadnej dodatkowej kary wobec linii lotniczych.

Hiske Arts, aktywistka należąca do grupy Fossielvrij, nie kryła zadowolenia wyrokiem. W oświadczeniu dla mediów powiedziała: - To ważne zwycięstwo w walce z ekościemą. Sąd wyraził się jasno: firmy, które twierdzą, że walczą ze zmianą klimatu, a w rzeczywistości napędzają kryzys, działają niezgodnie z prawem. "Zielony" marketing KLM tworzy błędne przekonanie, że nawet jeśli ktoś martwi się kryzysem klimatycznym, może wsiąść na pokład samolotu i mieć pewność, że nie szkodzi planecie. Sędziowie położyli kres tej szkodliwej strategii mającej na celu uśpienie opinii publicznej i polityków.

KLM również odniosła się do wyroku sądowego. W oświadczeniu firma napisała: "Nasza komunikacja na temat zrównoważonego rozwoju musi być uczciwa i przejrzysta. Podjęliśmy już ważne kroki w tym zakresie i od pewnego czasu nie używamy 19 komunikatów, które były kluczowe w tej sprawie. Cieszymy się, że sąd orzekł, że możemy nadal komunikować się z naszymi klientami i partnerami na temat naszego podejścia do uczynienia lotnictwa bardziej zrównoważonym. Nieustannie uczymy się, jak najlepiej ich w to włączyć".

W dalszej części dokumentu linia lotnicza dodała: "Uważamy, że świadomość i komunikacja na temat celów, działań i dylematów związanych ze zrównoważonym rozwojem jest niezbędna. W ten sposób docieramy do rządów, dostawców paliwa, instytucji szerzących wiedzę, organizacji pozarządowych, producentów samolotów i klientów - wszystkich stron, które są potrzebne, aby latanie było mniej zanieczyszczające. To dobrze, że sąd daje nam większą jasność co do tego, co możemy i jak możemy nadal komunikować w sposób przejrzysty i uczciwy na temat naszego podejścia i działań. Analizujemy orzeczenie i wrócimy do niego w późniejszym terminie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo