Wersow

Wersow powiększyła sobie piersi, a nas wcale nie powinno to obchodzić. No może poza jedną kwestią

Źródło zdjęć: © YouTube.com
Anna RusakAnna Rusak,31.05.2021 14:42

Dobrze zrobiła? A co z tymi wszystkimi dziewczynami, które ją obserwują? Hejtować czy nie hejtować? Może ten tekst nie przyniesie odpowiedzi na wszystkie pytania, ale to zdecydowanie sprawa nad którą warto pomyśleć

Niedawno Wersow przeszła operację plastyczną piersi i podzieliła się całą historią zabiegu w swoim najnowszym filmiku. W jego pierwszej części możemy usłyszeć przede wszystkim o lękach i obawach związanych z tym przedsięwzięciem.

Weronika mówi o tym, dlaczego wprowadziła ograniczenie wiekowe do filmu i wyjaśnia, czemu wcześniej nie podzieliła się z fanami i fankami informacją o zabiegu: „Często moje błędy były mi wytykane w Internecie, co tym bardziej sprawiało, że bałam się o tym mówić”. Influencerka dzieli się też tym, co najbardziej w całej sytuacji ja stresowało:

"Zdecydowałam się na operację powiększenia piersi i nie jest to decyzja, która była nagła, spontaniczna, czy nieprzemyślana. Mam 25 lat i już od kilku lat myślałam, żeby taką operację wykonać. Na początku nie miałam takich funduszy, potem bałam się, później nie byłam zdecydowana, bo bałam się tego bólu. Potem bałam się opinii ludzi, co dalej zostało, bo tego boję się najbardziej. […] Nie chcę nikogo zachęcać do wykonania takiego zabiegu. Powinna to być indywidualna i przemyślana decyzja".

- Wersow

MOJA PIERWSZA OPERACJA!

Co znajdziemy w filmie?

W dalszej części widzimy reakcje członków Ekipy, przyjaciół, rodziny na tę wiadomość. Przyjmują ją raczej pozytywnie, ewentualnie wyrażając swoją troskę. Później Wersow pokazuje cały proces przygotowania do operacji, zabiera nas do szpitala, a gdy z niego wychodzi, możemy zobaczyć jak się czuje i dochodzi do siebie po zabiegu.

Co jest z tym wszystkim nie tak?

Weronika pokazuje tym nagraniem, że nie do końca akceptowała swoje ciało i postanowiła je zmienić. Biorąc pod uwagę to, że obserwują ją nastolatki, dla których jest inspiracją, to jej decyzja na pewno nie pomaga tym dziewczynom w zaakceptowaniu ich własnych niedoskonałości.

Oczywiście pod tym względem na plus jest na pewno to, że wprowadziła ograniczenie wiekowe (aczkolwiek nie oszukujmy się, jak ktoś będzie chciał, to i tak zobaczy). Poza tym podkreśliła, że ma 25 lat i nie była to nieprzemyślana decyzja, a coś z czym nosiła się przez lata.

trwa ładowanie posta...

Ten kij ma dwa końce

Z drugiej jednak strony, czy to, że jest influencerką jakoś ją odczłowiecza? Sprawia, że nie może mieć kompleksów i źle się czuć z samą sobą? Wydaje mi się, że nie. Jak każda, każdy z nas, jest obciążona obsesją piękna, którą w swojej książce o tym samym tytule opisała Engeln Renee (przy okazji polecam też „Mit urody” Naomi Wolf).

Wiecie, co? Nie obchodzi mnie to, co Wersow zrobiła ze swoimi piersiami. Jak wielokrotnie podkreśla w swoim filmie – to jej decyzja, jej ciało i nikomu nic do tego, co z nim robi. Chciałabym jednak, żeby w swoim filmach, czy na swoich socialach, częściej (a raczej w ogóle) mówiła o bodypositivity czy bodyneutrality. Żeby zwracała uwagę swoich odbiorczyń na to, że ich ciała są takie jakie są, i że dzięki temu, że je po prostu mają, są wspaniałe.

trwa ładowanie posta...

Żeby powiedziała o tym, że z kompleksami trzeba sobie przede wszystkim radzić na płaszczyźnie psychicznej, że przed taką operacją dobrze pójść na terapię, przegadać ten problem. Może się wtedy okazać, że nie leży on w nieidealnych naszym zdaniem piersiach, a operacja tylko nietrwale zalepi jakiś głębszy problem. Ale też nie musi tak być.

Równie dobrze po takiej wizycie może się okazać, że taki zabieg jest najlepszym rozwiązaniem. W końcu operacje plastyczne nie są niczym złym. Nasze ciała z nimi, czy bez nich, są tak samo wartościowe.

trwa ładowanie posta...

Czego brakuje w tym filmie?

I jedyne, czego mi w tym filmie, w tej całej narracji zabrakło, to właśnie poruszenia tych wątków. Bo może dzięki nim jej obserwatorki, spojrzałyby na sprawę z trochę innej perspektywy. Zobaczyłyby, że tak jak one, Weronika też jest człowiekiem, kobietą obciążoną tą „obsesją piękna”.

I że każda z nas może sobie z tym bagażem radzić na swój sposób. Przede wszystkim jednak, jakikolwiek by on nie był, żadna z nas, nikt z nas, nie powinien tego wyboru oceniać, a już na pewno nie hejtować.

Body shaming nie jest rozwiązaniem. Rozwiązaniem jest uświadamianie o tym wszystkim, co za nim stoi. Mam szczerą nadzieję, że Wersow i inne influencerki oraz influencerzy zaczną o tym mówić. I myślę, że taka decyzja, że ten filmik mógłby, może być, dobrym pretekstem do tego, by powiedzieć o tym szerzej wszystkim obserwatorom i obserwatorkom.

Wiecie, co jest w ogóle moim zdaniem najbardziej smutne w tym całym filmiku? Że Wersow nie boi się ewentualnych powikłań, nie martwi się tym, jak się będzie czuła. Za to co chwila podkreśla, że to jej decyzja i martwi się o odbiór innych ludzi. I to, to że musi to robić, jest okropnie smutne. Gorsze są tylko niektóre oceniające ją komentarze.

A że akurat jestem po wysłuchaniu najnowszego odcinka podcastu Okuniewskiej o hejcie w sieci, to polecam go Wam przesłuchać, zanim komukolwiek napiszecie jakikolwiek komentarz. I przeczytajcie sobie te dwie książki, które polecałam wyżej. Naprawdę warto.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 7
  • emoji ogień - liczba głosów: 4
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 4