Sushi terroryzm burzy spokój Japonii. Policja ściga sprawców
Japońska policja aresztowała trzy osoby podejrzane o udział w sushi terroryzmie. Temat wydaje się zabawny, ale restauratorzy w Kraju Kwitnącej Wiśni drżą z obawy o swoje biznesy. Żart z mediów społecznościowych wymknął się spod kontroli.
Chyba nikogo nie trzeba uświadamiać, że sushi to specjalność kuchni japońskiej. To potrawa, która składa się z gotowanego ryżu i dodatków w postaci owoców morza. Pierwsza pisemna wzmianka o sushi w Japonii pojawiła się w 718 r. Ponad tysiąc lat później wielowiekowej tradycji kulinarnej zagroziła grupa żartownisiów z internetu.
Podobne
- Zuck poleca knajpę w Japonii. O dziwo, na każdą kieszeń
- Żabka. Kawonament, czyli abonament na kawę. Jak codziennie pić kawę za 1,61 zł?
- Może jeść tylko 13 produktów. Żyje z potężnymi alergiami pokarmowymi
- Snajper miał zamachowca na celowniku? Szafarowicz szerzy teorie spiskowe
- MrBeast szuka pracowników. Chce zatrudnić Polaków
W Japonii działają restauracje z taśmą (kaitenzushi), na której talerzyki z jedzeniem przesuwają się między gośćmi. Klienci mogą wybrać porcje w dowolnej kolejności. Kontakt z obsługą jest ograniczony do minimum. Pomysł na tego rodzaju restauracje jest jednym ze znaków rozpoznawczych Japonii. Wkrótce mogą jednak zniknąć przez sushi terrorystów.
Sushi terroryzm sieje postrach w Japonii
Do japońskich mediów społecznościowych trafiło nagranie z lokalu sieci restauracji Sushiro. Bohater filmu oblizuje palce, po czym obmacuje jedzenie wyłożone na taśmie. Następnie oblizuje znajdującą się na stole butelkę z sosem sojowym oraz kubek. Z wszystkich tych przedmiotów korzystają inni goście restauracji. Klip ukazujący niehigieniczne zachowanie zdobył viralową popularność w sieci.
Mężczyzna znalazł wielu naśladowców. Na Twitterze i TokToku pojawiły się klipy kolejnych sushi terrorystów. Żartownisie mieli np. wkładać niedopałek papierosa do pojemnika z imbirem, smarować porcje jedzenia pikantnym wasabi czy spryskiwać jedzenie płynem do dezynfekcji rąk. Zjawisko jest oznaczane hasztagami #sushitero lub #sushiterrorism.
Właściciele restauracji z sushi drżą ze strachu
Trend przeraził mieszkańców Japonii, a w szczególności właścicieli lokali z tradycyjną kuchnią. Niektóre knajpy zaapelowały do sushi terrorystów o zaprzestanie niehigienicznych żartów. Inne restauracje zakończyły wydawanie sushi za pomocą taśm, przenosząc obowiązki na obsługę - to zrobiła m.in. sieć Choushimaru.
- Sushi z przenośnika taśmowego to coś, z czego jesteśmy dumni, gdyż to część japońskiej kultury. Chcemy mieć pewność, że nasi klienci mogą bezpiecznie i wygodnie jeść sushi dostarczane na taśmie - powiedział cytowany przez BBC rzecznik sieci Kura Sushi. Firma wyposażyła taśmy w czujniki i kamery, które mają odstraszać problematycznych klientów.
Sushi terroryści w areszcie
Japońska policja zajęła się sushi terroryzmem. Funkcjonariusze aresztowali trzech ludzi podejrzanych o niehigieniczne zachowanie. To grupa osób w wieku od 15 do 21 lat. To oni mieli być jednymi z pierwszych Japończyków, którzy wypromowali modę na sushi terroryzm. Zatrzymani przyznali się do winy, a jeden z nich miał nawet przeprosić za swoje zachowanie.
Trudno ocenić, czy zatrzymania zniechęcą innych żartownisiów do niehigienicznego zachowania. Aresztowanej trójce postawiono zarzut "utrudniania prowadzenia działalności gospodarczej". Maksymalna kara za ten czyn wynosi trzy lata więzienia.
Źródło: TVN24/BBC
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]