SAR walczy z greenwashingiem. Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej ma dość kłamstw
Kupiliście produkt, który był reklamowany jako ekologiczny i okazało się, że wcale taki nie jest? Właśnie z tym chce walczyć Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej. SAR ma dość greenwashingu.
SAR, czyli Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej, to organizacja, która zajmuje się środowiskiem reklamowym w Polsce. Właśnie postanowiła, że będzie walczyć z pseudo-ekologicznym marketingiem.
Członkowie SAR podczas walnego zgromadzenia w środę przyjęli nową ustawę, która ma przeciwdziałać greenwashingowi. Organizacja nie chce, by konsumenci dalej byli wprowadzani w błąd.
Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej kontra greenwashing
Pewnie sami nie raz tego doświadczyliście. Kupiliście jakiś produkt, który był sprzedawany jako "eko", "bio" i miał być "przyjazny dla klimatu", a na końcu okazywało się, że to tylko chwyt marketingowy, na który daliście się złapać.
Mi zdarzyło się to parę razy i za każdym razem odczuwałam podobną złość i frustrację. Człowiek chce postępować zgodnie z własnymi wartościami, myśli że troszczy się w ten sposób o planetę, a potem okazuje się, że został oszukany i jego dobra decyzja wcale nie była tak "ekologiczna", jak myślał.
The Worst Examples of Greenwashing in History
Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej stwierdziło, że nie chce, by konsumenci czuli się w ten sposób. SAR postanowiło, że to koniec greenwashingu i firmy nie mogą bezkarnie reklamować i promować produktów w sposób, który wprowadzałby klientów w błąd.
Jak SAR będzie walczyło z greenwashingiem?
Uchwała przyjęta przez SAR mówi, że konieczne jest przestrzeganie zakazu reklamy, która wprowadzałaby klientów w błąd w obszarze ekologicznym. Mają też jasno informować o ewentualnym pozytywnym wpływie na środowisko.
Zakazane byłyby więc reklamy, które m.in. twierdzą, że jakiś produkt jest ekologiczny, ale nie można tego sprawdzić w jakiś weryfikowalny sposób lub gdy są to działania, które nie są adekwatne do działalności reklamodawcy.
Plan SAR powstał dzięki wytycznym opracowanym przez międzynarodowe organizacje m.in. World Federation of Advertisers (WFA) i jest zgodny z uchwałą wydaną przez Komisję Etyki Rady Reklamy.
Czym jest greenwashing i czemu warto z nim walczyć?
Ustawa przyjęta przez Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej jest naprawdę istotna, bo niestety w dzisiejszych czasach określenia "eko" czy "bio" przestają się pokrywać z faktycznym dobrym wpływem tych produktów czy działań danej firmy na środowisko.
Przekłada się to na nieufność konsumentów, co w konsekwencji może prowadzić do tego, że przestaną w ogóle decydować się na produkty reklamowane w taki sposób. O tym, czym w ogóle jest greenwashing, informuje "Money.pl":
Przedsiębiorcy podejmują kroki, aby wykreować poczucie w konsumentach, że dany produkt lub akcja są proekologiczne, choć w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. To właśnie jest greenwashing. Pojęcie to wywodzi się od słów "green" (zielony) i "whitewash" (wybielanie), które połączone oznaczają tuszowanie lub wprowadzanie w błąd. Mówiąc krótko, wciskanie konsumentom ściemy. Podkreślimy, eko-ściemy.
Źródło: Wirtualne Media, Money.pl
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży
- Mój pierwszy raz na OFF Festival. Muzyka nigdy nie była tak polityczna [RELACJA]