Romantyzowanie jest szkodliwe, bo wypacza rzeczywistość. Afera wokół "Bridgertonów"
Jedna z użytkowniczek "Twittera" oglądając "Bridgertonów", stwierdziła, że chciałaby randkować tak, jak w serialu Netflixa. Internauci ją skrytykowali – tak rozpoczęła się dyskusja o romantyzowaniu rzeczywistości. Czemu zawsze jest ono szkodliwe?
O romantyzowaniu przekazów i obrazów mówi się coraz częściej. Ostatnio temat wrócił wraz z wojną w Ukrainie. Część z nas trochę zbyt idealistycznie podeszła do sprawy, co skończyło się m.in. zwracaniem przyjętych uchodźców.
Podobne
- Aktorka "Bridgertonów" o drugim sezonie i reprezentacji osób z mniejszości etnicznych
- Listy zamiast Tindera i zamek zamiast plaży. Ktoś ma ochotę na randki w stylu "Bridgertonów"?
- Schreiber chce odchudzić Cesarzową? "Mogłybyśmy dietę ci ułożyć"
- Szczere wyznanie Wiktorii Jaroniewskiej. Mama to jej BFF
- Osoba niebinarna w "X-Men '97". Fani oburzeni postacią queer
Jak jednak widać romantyzować można też trochę mniej poważne sprawy, na co duży wpływ ma oczywiście popkultura. Jedna z użytkowniczek Twittera podzieliła się swoimi przemyśleniami dotyczącymi randkowania w "Bridgertonach".
Oglądając bridgertonów uświadomiłam sobie że urodziłam się w złej erze w aspekcie randkowania: imagine że zamiast pisania na tinder chodzisz na bale, podczas tańca rodzi się jakieś uczucie i na następny dzień przynosi ci kwiaty no przecież to jest o wiele bardziej romantyczne.
Jej przemyślenia skrytykowali inni użytkownicy portalu. Zwrócili uwagę na to, że gdyby żyła w tamtych czasach musiałaby wziąć ślub dla kasy, byłaby właściwie "sprzedana" i o żadnej miłości nie byłoby mowy. Poza tym nie miałaby żadnych praw - w końcu kobiety w tamtych czasach mogły o nich jedynie pomarzyć.
Tak, branie ślubu w wieku 14 lat i to jeszcze nie z miłości tylko dla kasy cię rodzice "sprzedają", rodzisz dziecko będąc dzieckiem, nie masz żadnych praw, wow jakie to romantyczne Co do balów, strojów itp to spoko ale żeby tak żyć w tych czasach to nie bardzo XD
"Umiem odróżnić serial od fikcji"
Użytkowniczka później sprostowała, że chodziło jej o coś zupełnie innego. Nie jest "odklejona" i umie odróżnić rzeczywistość od fikcji. Chciała jedynie w ten sposób wyrazić swój zachwyt nad "Bridgertonami", randkowaniem w tamtym stylu i faktem, że dotyk był dozwolony tylko poprzez taniec.
Osoby broniące użytkowniczkę zwracają też uwagę na to, że sami twórcy odbiegają od faktów historycznych i podkreślają, że serial nie miał odzwierciedlać rzeczywistości. Z tej perspektywy reakcja oraz komentarz dziewczyny nie miałyby być niczym złym.
Romantyzowanie jest szkodliwe
Przy okazji inna użytkowniczka odniosła się do przykładu częstego romantyzowania wojny, z którym spotykamy się np. w szkołach. Niektórym "uroda" bohaterów przysłania realia, w których tamtym przyszło żyć - często dzieje się to podczas lektury "Kamieni na szaniec".
Takie podejście jest oczywiście w pewnym stopniu szkodliwe, bo fałszuje naszą rzeczywistość. Pozostając jednak jeszcze w sferze uczuć i miłości, wystarczy przypomnieć sobie chociaż lekturę "Dumy i uprzedzenia", której kontynuacją jest np. taka "Bridget Jones".
Gdybyście porównali sobie te dwa utwory, dostrzeglibyście, że wzorują się one na tym samym schemacie biednej kobiety, poszukującej miłości. Nie chce tu mówić oczywistości, które sprowadzają się pokrótce do tego, że takie obrazy są po prostu szkodliwe. Wypaczają nasze spojrzenie na rzeczywistość, powielają szkodliwe schematy i prowadzą właśnie do takich romantyzujących wniosków.
the toxic diet culture & fatphobia of early 2000's chick flicks
Nie raz już pisaliśmy o szkodliwości takich przekazów, więc nie będziemy się powtarzali. Po prostu warto pamiętać o tym, jak to co widzimy w telewizji wpływa na nasze postrzeganie rzeczywistości. Dobrze, że autorka tego wpisu ostatecznie to wyjaśniła, ale powinniśmy naprawdę ostrożnie podchodzić do tego, jaką rzeczywistość przekazują nam social media i seriale, bo przecież wpływają one chociażby na nasze zdrowie psychiczne.
Banalnym przykładem i kolejnym odniesiemy w tym temacie będzie nasze podejście do ciała, za które w dużym stopniu odpowiadają właśnie takie popkulturowe przekazy. Tutaj trochę innym przykładem może być z "Euforii", która zoperowała sobie usta, inspirując się lalkami, którymi się bawiła. Naprawdę warto mieć to wszystko z tyłu głowy, gdy zanurzamy się w jakąś fikcyjną rzeczywistość.
Popularne
- Polka zmarła na egzotycznej wyspie. Miała 27 lat i żywiła się wyłącznie owocami
- Wege burgery na celowniku UE. "Zakaz byłby krokiem wstecz"
- Kękę odgadł wszystkie powiaty w Polsce. Zajęło mu to mniej niż 20 minut
- 48 Hours Challenge powodem zaginięć nastolatków? Komentarz policji
- Andziaks kupiła chipsy za 500 zł. Popłakała się: "poczułam się oszukana"
- Czarny żurek, czarne nuggetsy i krwawa pasta. Halloween w restauracjach
- Zrobił test ekskluzywnych zapałek z Zary za 50 zł. Czy warto wydać tyle pieniędzy?
- TOP 5 teledysków z 2025 r., które mogłyby być filmami. Nie jesteście gotowi na te produkcje
- Rosalía przyjechała do Polski. Gwiazda latino jadła pomidorówkę w barze mlecznym