Najgorszy (i najdroższy) świąteczny jarmark w Polsce? Sam wstęp kosztuje nawet 75 zł
1 grudnia w Warszawie otworzył się absolutnie wyjątkowy jarmark bożonarodzeniowy. Na szczycie 310-metrowej wieży Varso Tower, na tarasie Highline Warsaw można już odwiedzać najwyżej położony kiermasz świąteczny w całej Unii Europejskiej. Cóż. Najwyższy zdecydowanie nie znaczy najlepszy. Chała na wysokości, chała...
A miało być tak pięknie... Kojarzycie memy z serii oczekiwania kontra rzeczywistość? Niestety wszystko wskazuje na to, że szumnie zapowiadany jarmark bożonarodzeniowy na tarasie Highline Warsaw dołączy do tej puli smutnych obrazków.
Podobne
- Najwyższy jarmark świąteczny w UE otwiera się w Warszawie. Chwała na wysokości, chwała
- Uczestniczka "MasterChefa" oceniła jarmark w Warszawie. "Najgorszy i najsmutniejszy"
- Godzinami stali w kolejce po darmowego steka. "Ludzie nie szanują swojego czasu"
- Ile kosztuje merch Dawida Podsiadły? Fani i tak wszystko wykupią
- Magda Gessler oszalała? Poziomkowa babeczka w Słodkim Słonym kosztuje krocie
Świąteczny kiermasz na wysokości 310 metrów miał oferować niezapomniane przeżycia: piękne instalacje świetlne, zapierający dech w piersiach widok na panoramę miasta oraz niepodrabialny klimat Bożego Narodzenia.
Goście, którzy zdecydowali się na wizytę w Varso Tower przeżyli niestety niemałe rozczarowanie. Wstęp na taras Highline Warsaw okazał się drogi, atrakcje - średnie, a ceny na miejscu - dużo wyższe od "standardowych" obowiązujących na innych jarmarkach, a więc również - wysokich i niewspółmiernych do jakości oferowanych produktów. Halo, Książulo? Potrzebna pomoc.
Jarmark w Varso Tower to oszustwo?
Za sam bilet wstępu na taras, gdzie odbywa się jarmark, należy zapłacić 45 zł, jeśli kupujemy bilet online lub aż 75 zł, jeśli decydujemy się na atrakcję w ostatniej chwili i wejściówkę nabywamy już na miejscu. Taka cena za widok podniebnej Warszawy... Kiermasze na ziemi oczywiście są za darmo. Szczerze - przypuszczałem, że bilet wstępu będzie obowiązywać, ale że jednak okaże się zwrotny w postaci creditsów/żetonów na jedzenie, picie lub inne atrakcje.
Sam jarmark na Highline Warsaw wygląda po prostu... bardzo biednie. Oświetlone drzewa, kilka figurek z Dziadka do Orzechów, jedno stoisko na krzyż. Jakby tego było mało, jest też po prostu drogo. Grzaniec w chmurach kosztuje aż 40 zł. Za grzańca we Wrocławiu, Warszawie (na placu Defilad) zapłacimy aż o połowę mniej - 20 zł (bez kubka).
"Miał być jarmark, są dwie budki". "Byłam dziś. Myślałam, że się popłaczę, jak to zobaczyłam". "Nazywanie tego jarmarkiem powinno być nielegalne" - piszą internauci.
Popularne
- Taco Hemingway wyprzedał (prawie) całą trasę koncertową w przedsprzedaży. Są nowe daty!
- Ralph Kaminski rozpoczyna nową erę. Po deszczu zawsze wychodzi tęcza [RELACJA]
- Największe sekrety Spotify Wrapped. Czy muzykę AI uwzględniono w podsumowaniu? [WYWIAD]
- Mrozu rusza w "Odpowiedni moment Tour". Kiedy startuje sprzedaż biletów?
- "KOCHAM POLSKĘ" za koncerty Mery Spolsky. Oto prawdziwe dobro narodowe [RELACJA]
- Ralph Kaminski zagrał premierowy koncert z nową płytą. Fani stali w kolejce kilka godzin [VIBEZ IN LINE]
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]





