Stanisław Michalkiewicz "Protokoły Mędrców Kowida"

Przeczytałem książkę Stanisława Michalkiewicza. Teraz muszę wziąć chorobowe

Źródło zdjęć: © Vibez / Materiały własne red. Vibez
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,26.02.2022 09:00

"Protokoły Mędrców Kowida" Stanisława Michalkiewicza są jak wycieczka klasowa autobusem, kiedy macie chorobę lokomocyjną - w pewnym momencie zbiera na mdłości. Chociaż odbyłem tę podróż samotnie, podaruję wam namiastkę, czego doświadczyłem.

Prawdopodobnie nieobca jest wam idea guilty pleasure - doświadczacie czegoś dziwnego lub kiepskiego, ale jednocześnie sprawia wam to przyjemność. Właśnie z takim nastawieniem podszedłem do lektury "Protokołów Mędrców Kowida" Stanisława Michalkiewicza. Jest to książka, która po okładce wygląda jak kompendium wiedzy dla szurów, foliarzy i antyszczepionkowców.

Na okładce widzimy kulę ziemską, której z jednej strony ktoś zakłada maseczkę, a z drugiej strony ktoś wbija strzykawkę. Pod spodem znajduje się trzech mężczyzn - George Soros, Bill Gates i Adam Niedzielski. W prawym dolnym rogu zerka na nas sam autor, który przykłada dłoń do ust w oznace wielkiego namysłu. Fakt - żeby spłodzić coś takiego jak "Protokoły...", trzeba się srogo nakmninić.

Stanisław Michalkiewicz "Protokoły Mędrców Kowida"
Stanisław Michalkiewicz "Protokoły Mędrców Kowida" (Vibez , Materiały własne red. Vibez)

O czym pisze działacz opozycji w PRL?

"Protokoły Mędrców Kowida" składają się z felietonów Stanisława Michalkiewicza, w których autor komentuje wydarzenia w Polsce i na świecie. Stawia się w pozycji autorytetu, który zdradza nam, jak działa świat - dlaczego pandemia to eksperyment medyczny (sterowany przez "Wilusia Gatesa"), światem włada żydokomuna, a osoby o liberalnych poglądach to degeneraci. Dzień jak co dzień na alt-prawicy.

Lektura książki jest wybitnie męczącym doświadczeniem i bynajmniej nie tylko z powodu merytoryki (do której zaraz przejdę). Chodzi o styl pisania - autor lubuje się w nadużywaniu słowotwórstwa, makaronizmów oraz wyrazów bowiem, tedy, niepodobna, gwoli. Te zabiegi stylistyczne mają sprawić, że tekst brzmi na mądrzejszy, ale w praktyce wychodzi jak połączenie "Lalki" z twoim starym pijanym.

To, co wywołało we mnie mdłości, to treść książki. Homofobiczna, seksistowska, pełna jadu, stereotypów, uprzedzeń, promują teorie spiskowe. Wybrałem kilka cytatów, które upewnią was w przekonaniu, aby nie powielać mojego błędu i nie sięgać po tę książkę.

Michalkiewicz wyjaśnia, że modę na Halloween zapoczątkowali komuniści.

Problem z młodymi potomkami rodzin lewicowych jest taki, że w przeważającej większości ich przodkowie nie przynoszą im zaszczytu z powodu swoich zbrodni, a w najlepszym razie - łajdactwa. Trudno w tej sytuacji uważać ich za "bardzo szczęśliwych", zwłaszcza również ze względu na upowszechnione w tych środowiskach przekonanie, że ludzie nie mają duszy.

- Stanisław Michalkiewicz

Michalkiewicz jest zdegustowany walentynkami, bo osoby nieheteronormatywne mają czelność się kochać.

[Walentynki to] komercyjne stręczenie rui i porubstwa. Przekaz jest prosty: co robią zakochani? (...) wiadomo - kochają się. To znaczy spółkują ze sobą (...). "Kochać się" muszą w tym dniu nie tylko pary różnopłciowe, ale również jednopłciowe - żeby nie poczuły się "wykluczone" czy "stygmatyzowane". Ta ocierająca się o wyuzdanie atmosfera udziela się również osobom młodym.

- Stanisław Michalkiewicz

Michalkiewicz flexuje się na języku łacińskim - poziom hard.

Panowie cierpią na ejaculatio praexoc, albo przeciwnie - na priapismus, a z kolei panie albo dostają nimfomanii, albo przeciwnie - vaginismusa.

- Stanisław Michalkiewicz

Michalkiewicz kpi z mężczyzn będących ofiarami molestowania w łódzkiej filmówce, no bo jak to można być niezadowolonym z seksiku hehe

Jedna pani molestantka "łapała studentów za krocze". (...) i co dalej? Czy mocno ściskała zawartość krocza, czy tylko delikatnie muskała, no i przede wszystkim - czy to było wstępem do dalszych czynności, czy też na łapance się kończyło?

- Stanisław Michalkiewicz

Według Michalkiewicza Światowa Organizacja Zdrowia (wspólnie z komunistami rzecz jasna) ustaliła, że homoseksualizm jest orientacją, a nie zboczeniem (jak chciałby tego autor), aby osoby zajmujące się studiami genderowymi mogły otrzymywać stopnie naukowe. Michalkiewicz pisze, że osoby stojące na czele rewolucji komunistycznej wykorzystują zboczeńców (osoby homoseksualne) jako:

(...) rodzaj mięsa armatniego, które kiedyś zostanie przepuszczone przez maszynkę do mięsa - jak to zrobił Stalin z tak zwanymi starymi bolszewikami.

- Stanisław Michalkiewicz

Kilka gifów w ramach podsumowania recenzji:

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 13
Juzek,zgłoś
Lekarz może pomoże, ale w zakładzie zamkniętym!
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zdumiewająca recenzja i te gify. Rozumiem, można się nie zgadzać z treścią, ale takie podsumowanie świadczy własciwie tylko o autorze "recenzji". Pominę milczeniem bełkotliwe zdania, brak poprawnej interpunkcji... Mam wrażenie, że poza kilkoma tendencyjnie dobranymi cytatami, autor nie czytał książki. Zatem wybrane przez niego gify są najlepszym podsumowaniem jego "twórczości". Gdyby ktoś miał wątpliwości, nie jestem miłośnikiem Pana S. Michalkiewicza, ale zwykła przyzwoitość nakazywałaby napisać rzetelną recenzję, a nie przedstawiać zlepek własnych, przesiąkniętych ideologicznym zaślepieniem, chaotycznych komentarzy.
Odpowiedz
23Zgadzam się4Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)