uczniowie

Prawa ucznia to prawa człowieka. Dlaczego warto je znać?

Źródło zdjęć: © Materiały własne red. Vibez, Canva
Anna RusakAnna Rusak,01.09.2021 09:53

Może nie wiecie, ale jeśli chodzicie do szkoły, to macie nie tylko obowiązki, ale i prawa. Niestety nauczyciele czasem je łamią, dlatego warto wiedzieć, co możecie robić, a co może nieść za sobą pewne konsekwencje

Początek roku szkolnego to dobry moment na to, by przypomnieć niektórym, że istnieje coś takiego jak prawa ucznia. I nie mam wcale na myśli tylko "prawa do nauki" i "prawa do rozwijania zainteresowań". Chodzi o aspekty, które wypadają trochę kontrowersyjnie. Zazwyczaj dlatego, że nauczyciele ich po prostu nie przestrzegają.

Czy uczeń może sobie po 18 wypisać zwolnienie? Jak to jest z tym wychodzeniem ze szkoły na przerwie? Czy można dostać jedynkę za gadanie? A co z wychodzeniem na przerwach poza budynek szkoły? Na m.in. te pytania warto sobie odpowiedzieć pierwszego września.

Na sam początek polecam, żebyście przeczytali statut szkoły. Wiele aspektów, które tutaj poruszymy, będzie zależało od tego dokumentu. Możecie go znaleźć np. w bibliotece czy na stronie internetowej szkoły. Wiem, że czytanie go może Wam wydawać nudnym zajęciem, ale naprawdę warto to zrobić.

Wolność do wyrażania siebie

Czemu? Chociażby dlatego, że znajdziecie w nim odpowiedź na pytanie, czy możecie przyjść do szkoły w różowych włosach. Zazwyczaj w takim statucie pojawia się jedynie sformułowanie dotyczące "schludnego" wyglądu.

Jeśli zobaczycie taki zapis i nie będzie tam np. dodatkowego podpunktu, który zakazywałby chociażby makijażu, to nie powinniście się niczym przejmować. Jeśli jednak taki warunek się pojawia, musicie liczyć się z konsekwencjami, ale tutaj też warto wziąć pod uwagę, że jedyną "karą" za złamanie tego punktu, może być obniżona ocena z zachowania. To, jak wyglądacie, nie może wpływać na Wasze oceny z poszczególnych przedmiotów.

Ważna sprawa, o której niektórzy mogą zapomnieć - prawo obejmuje wszystkich. Nie ma równych i równiejszych. Jeśli pozwalamy malować się dziewczynkom, chłopcy też powinni mieć takie same możliwości.

Wypisywanie sobie zwolnień po 18

Proszę sobie na wstępie zajrzeć do art. 11 Kodeksu cywilnego. Co tam przeczytacie? Że w chwili, gdy kończycie osiemnaście lat uzyskujecie PEŁNĄ zdolność do czynności prawnych. To powinno już miej więcej naprowadzić Was na rozwiązanie tej "zwolnienowej" zagadki. W końcu wtedy możecie, jeśli tylko chcecie, wyjść ze szkoły i już do niej nie wrócić.

Po osiemnastce odpowiadacie za siebie. Oznacza to po prostu, że nie musicie wtedy przynosić usprawiedliwień od rodziców. I tutaj też ważna sprawa - statut szkoły Was w tym wypadku nie interesuje. Dlaczego? A no dlatego, że Kodeks cywilny jest ważniejszy i jeśli statut szkoły jest niezgodny z prawem, to zgłaszacie to do Kuratora Oświaty.

A gdybyście potrzebowali więcej dowodów, to proszę spojrzeć, jak do sprawy odnosi się Rzecznik Praw Obywatelskich:


"Pełnoletni uczeń nie musi przynosić do szkoły usprawiedliwień od rodziców. Nie musi im pokazywać swoich stopni. Jeśli statut szkoły stanowi inaczej, należy na to zwrócić uwagę w kuratorium".

- RPO

Jedynka za gadanie

Tutaj też polecam art. 44 Ustawy o systemie oświaty. Za co dostajecie oceny? Za osiągnięcia edukacyjne. Koniec tematu. Do wystawiania ocen z zachowania nauczyciele mają inną skalę. Oczywiście nie oznacza to, że macie teraz gadać na lekcji. Po prostu warto pamiętać o tym, że takie zachowanie nie świadczy o tym, czy wiecie, kiedy był chrzest Polski i jak brzmi pierwsza zasada dynamiki Newtona. Jest jednak jedno ale...

Nauczyciel ma prawo do tego, żeby np. wziąć Was do tablicy i przepytać. Wtedy, jeśli okaże się że nie wiecie, to ma prawo Was ocenić - już nie będzie to jedynka za zachowanie, a za wiedzę. Także jak planujecie gadać, to polecam być przygotowanym_ą.

Zabieranie telefonu:

W tym wypadku odsyłam do Konstytucji i art. 49 i 64. To one mówią o tym, że macie prawo do własności i wolność do komunikowania się. Chociażby to pierwsze sprawia, że nauczyciel nie może Wam zabrać telefonu, bo to po prostu Wasza własność. Może natomiast poprosić o to, żebyście go schowali czy odłożyli.

Oczywiście gdy np. ściągacie z telefonu, to wciąż nauczyciel ma prawo do wystawienia Wam oceny niedostatecznej. Jeśli chcielibyście powołać się na zdanie autorytetu, to polecam zerknąć do oświadczenia Rzecznika Praw Obywatelskich:


"Statut szkoły może zabraniać korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych w trakcie trwania zajęć. Nauczyciel może nakazać wyłączenie urządzenia lub umieszczenie go w widocznym miejscu na czas trwania lekcji. Szkoła nie ma jednak uprawnień do rekwirowania przedmiotów należących do uczniów".

- RPO

Wychodzenie ze szkoły

To chyba najbardziej skomplikowane zagadnienie. Przede wszystkim dlatego, że dyrektor ma obowiązek zadbać o bezpieczeństwo dzieci podczas zajęć i przerw na terenie szkoły. Z drugiej strony w ustawie bhp można znaleźć zapis, który mówi o tym, że uczniowie powinni mieć możliwość przebywania w trakcie przerw na świeżym powietrzu.

Oczywiście w trakcie takiej przerwy nad uczniami powinien czuwać np. dyżurujący nauczyciel. Sprawa komplikuje się trochę, gdy weźmiemy pod uwagę uczniów, którzy skończyli osiemnaście lat.

Wtedy, nawet jeśli status szkoły mówi inaczej, pod uwagę powinno wziąć się to samo, co w przypadku wypisywania usprawiedliwień - pełną zdolności do czynności prawnych. Tylko tutaj sprawa jest trochę bardziej skomplikowana np. gdyby podczas takiego szybkiego wyjścia do sklepu potrącił Was samochód.

Podobny dylemat pojawił się jakiś czas temu podczas protestów w II Liceum Ogólnokształcącym im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie. W sprawie tak wypowiadał się Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich:

"Z prawnego punktu widzenia nie istnieją wyraźne przepisy dotyczące wychodzenia uczniów na przerwach na zewnątrz budynku szkoły. […] W przypadku uczniów pełnoletnich taki zakaz jest ograniczeniem ich wolności. Władztwo zakładowe szkoły wobec uczniów pełnoletnich nie może być tak intensywne, jak w przypadku uczniów niepełnoletnich".

- Dziennik Wschodni

Na sam koniec chciałabym przywołać słowa Michała Łyszczarza z miesięcznika "Dyrektor Szkoły":


"Po osiągnięciu pełnoletniości nauka nie jest obowiązkiem, zatem nie można wymagać od ucznia uczestnictwa w zajęciach, a co za tym idzie - ograniczać również jego wychodzenia ze szkoły. Trzeba podkreślić, że w momencie gdy uczeń opuści szkołę, czyni to na własną odpowiedzialność".

- prawo.pl

Podsumowując - jeśli to robicie, to robicie to na własną odpowiedzialność, ale nikt po osiemnastce nie powinien Wam tego zabraniać.

Mam nadzieję, że ten tekst rozjaśnił kilka kwestii. Pamiętajcie, że w chwili, gdy nauczyciel łamie jakieś prawo, możecie o tym poinformować kuratorium. Jakby co - narzekanie na przerwach niewiele da.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0