Powrót wiktoriańskiej choroby. Jest bardzo zaraźliwa

W północnej Anglii w ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba zachorowań na świerzb. To choroba skóry wywołana przez roztocza - maleńkie pajęczaki. Świerzb jest wysoce zaraźliwy, łatwo rozprzestrzenia się przez dotyk. Powoduje wysypkę i swędzenie skóry, szczególnie w nocy, gdy insekty przemieszczają się po skórze.

Chorobę można skutecznie leczyć owadobójczymi permetryną lub malationem. Jednak w angielskich aptekach brakuje obecnie obu tych specyfików. W wywiadzie dla theguardian.co.uk prof. Mabs Chowdhury, prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Dermatologów, powiedział, że sytuacja wymaga pilnej uwagi.

Profesor stwierdził, że epidemia szerzy się w domach opieki i na uniwersytetach, co utrudnia powstrzymanie rozprzestrzeniania się infekcji. Brak leków jest wysoce alarmujący. "Jeśli nawet jedna osoba nie zostanie całkowicie wyleczona, wszyscy mogą zostać ponownie zarażeni" - dodał prof. Chowdhury.

Prof. Kamila Hawthorne, przewodnicząca Royal College of GPs, powiedziała, że chociaż świerzb sam w sobie nie jest poważnym schorzeniem, może zaostrzyć istniejące choroby skóry. Przyznała również, że od lipca lekarze pierwszego kontaktu zaobserwowali rosnącą liczbę przypadków świerzbu - na poziomie konsekwentnie wyższym niż średnia pięcioletnia i norma sezonowa.

Rozprzestrzenianie się świerzbu ułatwia również fakt, że wysypka pojawia się dopiero po ok. ośmiu tygodniach od zarażenia się pajęczakami. Leczenie jest proste, polega na jednorazowym nasmarowaniu odpowiednim środkiem i powtórzeniu dawki po tygodniu.