Pomysły na prezenty na święta. Te książki możesz wręczyć każdemu

Co roku staram się wręczyć komuś bliskiemu jakąś książkę. Sprawa nie zawsze jest łatwa – w końcu nie wszyscy lubią kryminały, nie każdego zachwyci reportaż o jakimś małym mieście, a jeśli nawet, to bardzo prawdopodobne, że te wszystkie ulubione tytuły ma już na swojej półce.

Są jednak książki pewniaki. Takie, które mogłabym wręczyć każdemu i zbytnio nie martwiłabym się tym, czy akurat ta pozycja obdarowywanej osobie się spodoba. Dlatego jeśli tak jak ja uważacie, że literatura jest jednym z najlepszych pomysłów na prezent, ale nie wiecie, co kupić, to przychodzę z książkowym przewodnikiem.

Na sam początek jednak ważna sprawa! Jeśli możecie, kupujcie książki bezpośrednio na stronie wydawnictwa lub w lokalnej księgarni. Wiem, wiem, że ci wielcy dystrybutorzy kuszą cenami, ale wydawnictwa też mają swoje promocje, a takie wsparcie zdecydowanie im się przyda.

"Ukochane równanie profesora", Yōko Ogawa

To chyba jedna z najcieplejszych książek na świecie. Mogłabym ją wręczyć dosłownie każdemu, chociaż to nie taka oczywista pozycja. Główną bohaterką powieści jest mama Pierwiastka, zajmująca się domem profesora matematyki, który pamięta tylko 80 minut swojego życia. Po tym czasie jego pamięć się resetuje.

Zatem tę wyjątkową relację, która się między nimi wytwarza, muszą odbudowywać co osiemdziesiąt minut. Zachęcam Was bardzo do zaryzykowania i kupienia tej książki, ponieważ to przepiękna opowieść o czułości, bliskość i o tym, czym w zasadzie jest rodzina. Ja też dzięki niej dostrzegłam piękno w matematyce, a myślałam, że to niemożliwe.

"Nadzieja w mroku", Rebecca Solnit

Najlepsza książka na koniec roku. Poważnie. Przywraca wiarę, że można jeszcze coś zrobić, że zawsze, bez znaczenia, jak beznadziejna nie byłaby nasza sytuacja, pozostaje ta tytułowa nadzieja. Jednak nie taka, jak sobie zazwyczaj ją wyobrażamy. Solnit pokazuje i uczy, że nadzieja to przede wszystkim czyny, a także że wielkie rzeczy i zmiany zaczynają się od drobnych gestów, słów, ruchów i wydarzeń.

To idealna pozycja dla tych, których ten rok przytłoczył pod każdym możliwym względem. Dobrze mieć ją na półce i wracać do niej w gorszych chwilach. "Nadzieja w mroku" to książka absolutnie dla każdego.

DLA CIEKAWYCH ŚWIATA

"27 śmierci Toby’ego Obeda", Joanna Gierak-Onoszko

Odwracając trochę poziom emocji, teraz czas na książkę, której czytanie boli. Musiałam ją czytać w odstępach, bo przedstawiona w niej historia ogromnie mną wstrząsnęła. W swoim debiutanckim reportażu Joanna Gierak-Onoszko rozprawia się z naszym stereotypowym wyobrażeniem Kanady i przedstawia losy ocaleńców.

Tak, absolwenci katolickich szkół z internatem w Kanadzie tak właśnie o sobie mówią – jesteśmy ocaleńcami. Jeśli chcecie się dowiedzieć dlaczego, to sięgnijcie po ten - moim zdaniem - najlepszy reportaż tego roku i przygotujcie się na wstrząsające opisy kanadyjskiej rzeczywistości. Chusteczki też Wam się przydadzą (lub tej osobie, którą tym reportażem obdarujecie).

Jeśli już jesteśmy przy reportażach, to niezmiennie polecam "Nie ma" Mariusza Szczygła. To książka, którą wręczam prawie każdemu, gdy tylko nadarza się ku temu okazja. Więcej pisaliśmy o niej tutaj.

"Pokora", Szczepan Twardoch

Oczywiście nie mogło tutaj zabraknąć tej pozycji. Nie tylko dlatego, że każda książka Twardocha to dobry pomysł na prezent, bo nie można się od nich po prostu oderwać. W swojej najnowszej powieści pisarz opowiada nam historię Alojzego Pokory, który poszukuje siebie w dość burzliwym okresie historii, czyli tuż po I wojnie światowej.

Mamy tu Górny Śląsk, wojnę, miłość, strach, nienawiść i chyba przede wszystkim nieustanne zderzenia z własną tożsamością. To długa, wciągająca, opisująca średnio zagospodarowany przez literaturę okres powieść. Idealna dla tych spragnionych kontekstu historycznego i dla tych, którzy tęsknią za dobrze napisaną powieścią.

Tutaj polecam też książkę, o której Kuba pisał w piątkowych polecajkach, czyli "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Radka Raka. To też tegoroczny zwycięzca nagrody Nike, a zatem idealny prezent dla tych, którzy chcą być na bieżąco.

Długo się zastanawiałam, którą książkę Tokarczuk polecić Wam na prezent. Każda z nich jest wyjątkowa na swój sposób, no i nie muszę chyba pisać, że to idealna opcja dla tych, którzy zupełnie nie wiedzą, co kupić. W końcu nagroda Nobla to świetna "wymówka".

Ostatecznie doszłam do wniosku, że polecę trzy jej książki. Pierwszą będzie mój ulubiony "Prawiek i inne czasy". To - górnolotnie mówiąc - książka o życiu, o jego drobiazgach i czułostkach. O jego warstwach i niejednoznacznościach. O granicach – tych wewnętrznych i tych zewnętrznych. Ja, po jej przeczytaniu, zakochałam się w prozie Tokarczuk.

Druga propozycja to "Opowiadania Bazarne". Dlaczego? Bo to kwintesencja pisarstwa Tokarczuk, pełna (nie)zwyczajnych opowieści, które bardzo przyjemnie działają na wyobraźnię. To z kolei pozycja, która najczęściej zachęcała moich znajomych do sięgnięcia po resztę książek noblistki.

Ostatnią polecaną od Tokarczuk książka będzie "Zagubiona dusza", o której pisaliśmy tutaj. Nie znam osoby, która by się z niej nie ucieszyła.

"Warsztaty intymności", Agnieszka Szeżyńska

Książka, która pomaga odnaleźć seksualność na nowo. Napisana przez Agnieszkę Szeżyńską – edukatorkę seksualną – porusza 10 ważnych tematów, zachęcających do tego, by słuchać siebie i z seksu czerpać to, czego potrzebujemy.

Znajdziecie tu ćwiczenia, pytania i ankiety. Odkryjecie, jak wyrażać swoje potrzeby i dbać o swoje granice. Dowiecie się też np. jak komunikować się z partnerem/partnerką i jak rozwiązywać łóżkowe nieporozumienia. Napisana lekko i prosto, dzięki czemu czyta się ją z łatwością.

"Jak myśleć mniej? Dla analizujących bez końca i wysokowrażliwych", Christel Petitcollin

No właśnie, jak? To pytanie zadaje sobie pewnie niejeden i niejedna z nas, a Christel Petitcollin ma dla nas odpowiedź. Jeśli zatem przytłacza Was overthinking, nie wiecie jak poradzić sobie z natłokiem spraw i czujecie się niezrozumiani_ne, to ta książka jest dla Was.

Znajdziecie w niej dużo faktów naukowych i ciekawostek, a do tego wszystko jest napisane przystępnym językiem. Czego chcieć więcej?

A Wy macie swoje książkowe pewniki, które sprawdzą się jako prezent? Dajcie znać w komentarzach!