Cold War Multiplayer

Krok wstecz całej serii? Graliśmy w betę multiplayera nowego Call of Duty

Źródło zdjęć: © Activision / Materiały prasowe
Oliwier NytkoOliwier Nytko,21.10.2020 21:10

Już za chwilę otrzymamy nową część Call of Duty. Po świetnym reboocie Modern Warfare pora na małą zadyszkę serii? Cóż, po otwartych testach beta można powiedzieć, że… multiplayer na pewno zmienił się od czasu ostatniej serii.

Otwarte testy Call of Duty: Black Ops Cold War* trwały w dniach 17-20 października. Gracze w tym czasie mogli przetestować tryb dla wielu graczy, odblokować część dostępnych broni oraz perków i spróbować swoich sił na kilku mapach.

*Tytuły gier są coraz dłuższe, też to zauważyliście?

Zacznę od krótkiego wyjaśnienia, ponieważ obecnie w świecie CoD-a wytworzyły się dwa obozy graczy. Jedni uwielbiają poprzednią część (Modern Warfare 2019) i nienawidzą wręcz Cold War. I drudzy, którzy nienawidzą MW 2019, a zakochali się w becie nowego CoD-a.

Wynika to z m.in. dość kontrowersyjnych zmian rozgrywki, które zostały wprowadzone w poprzedniej części. W skrócie: MW jest skierowane w stronę bardziej realistycznego podejścia do… strzelania do siebie, a Cold War - według wielu - jest bardziej arcade’owym, zręcznościowym doświadczeniem.

I ja także podzielam zdanie tych "wielu" osób. Nowy CoD to powrót do starego i dobrego (powiedzmy) archetypu, który gracze mogą znać z poprzednich części Black Ops. Może nie znajdziemy tutaj takiego szaleństwa jak w częściach 3-4 BO, jednak jest to powrót do formy Black Ops 1-2

Ten tekst będzie bardzo subiektywny, ponieważ pomimo setek godzin spędzonych w Black Ops 2, wyżej podpisany zdążył zostać zepsuty przez nowe Modern Warfare. I nie powiem, realistyczne podejście do CoD-a to jedna z najlepszych multiplayerowych strzelanek ostatnich lat.

Seria Battlefield złapała zadyszkę. Rainbow Six: Siege to trochę inna liga. Tak samo, jak CS:GO… i tak jakby nie mam pomysłu na inne porównania.

Graficznie Cold War to drobny krok wstecz. Prawdopodobnie winne jest skorzystanie z innego silnika. MW korzysta z nowego silnika Infinity Ward 8.0, a Black Ops Cold War z przemodelowanego silnika, który był użyty w m.in. Black Ops 3. Tak, w grze z 2015 roku. 5 lat na rynku gier to lata świetlne.

Modern Warfare jest cały czas tytułem o niesamowitej grafice, na maksymalnych ustawieniach robi robotę. Szczególnie w trybie Warzone, gdzie na ogromnej mapie może być jednocześnie 150 graczy. Wiadomo, grafika to nie wszystko, ale sami zobaczcie porównanie:

MODERN WARFARE vs COLD WAR - Guns & Animations

To też nie oznacza, że CW będzie brzydkim tytułem. Jedynie odrobinę narzekam, że mogłoby być lepiej, bo widzimy spadek jakości grafiki. 

Ale co z samą rozgrywką?

To nie jest reskin, czyli po prostu zmienienie tekstur z poprzedniej części Black Ops, jednak… jest temu dość blisko. Wiadomo, nie mamy tutaj żadnych szalonych skoków...

… choć z tymi skokami to może odrobinę Was oszukałem. Movement - czyli poruszanie się postaci w grze - jest bardzo, ale to bardzo arcade’owe, mało realistyczne. Szczególnie wchodzenie na jakiekolwiek murki czy przechodzenie przez ściany/ogrodzenia wydaje się nieprawdopodobne.

W sensie, na początku nie miałem pojęcia, że normalny żołnierz da radę wdrapać się na taką wysokość. Możliwość ślizgania się postaci jest ogromna i bardzo często pod nogi wpadali mi przeciwnicy — oczywiście zabijając mnie z cudownych SMG. 

Niezłe są natomiast bronie. Nie otrzymaliśmy wszystkich ich rodzajów do dyspozycji, ale ogólnie zabawa każdą spluwą jest przyjemna. Nie mogę się przyczepić do tego, bo ciężko, aby twórcy stojący za wszystkimi grami z serii Black Ops coś tutaj zepsuli.

Ciekawym dodatkiem jest wręcz RPG-owe podejście do… dodatków do broni. Różne dodatki mogą wpłynąć w inny sposób na broń. O wiele prościej jest ogarnąć, który dodatek zmieni naszą broń w wybranym przez nas kierunku.

Na ten moment uważam też, że granaty są delikatnie przegięte. Bardzo często można zginąć od samotnego granatu, który leżał dość daleko od nas. Ale to też plus, ponieważ można zgarnąć asysty za rzucanie nade’ów w losowe miejsca!

Jeszcze z lepszych rzeczy, osobiście muszę pochwalić dźwięk. Jak dla mnie granie na zestawie 5.1 w Cold War to niesamowicie miłe doświadczenie. Odgłosy są mięsiste, przyjemne... Na tyle, na ile odgłosy strzelania i walki zbrojnej mogą być przyjemne dla ucha - a to coś, czego nie mogę powiedzieć o wielu grach. 

Nie wszystko działa jednak tak dobrze. Widoczność to jeden z tych problemów, na który muszę bardzo ponarzekać. W niektórych sytuacjach dostrzeżenie wroga jest ogromnym problemem. Nawet przy odpowiednich ustawieniach monitora, gry, 100% skupieniu się, czasem trzeba lecieć na pałę i modlić się, aby kogoś trafić. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. 

Jak to się zapowiada? Okej. Call of Duty: Black Ops Cold War to nieidealna, ale przyjemna gra. Będzie to świetny tytuł dla e-sportowych prosów i osób, które kochają szybkie gry, w których to refleks gra główną rolę.

Też warto spojrzeć na to, że każda gra z serii Black Ops ma naprawdę spoko tryb dla pojedynczego gracza z zawiłą, ale też świetną historią… jeżeli zapomnimy o ostatniej części BO. Ta trybu single nie miała przez rzeczy, o których nie mamy teraz czasu pisać. CW zapowiada się nader ciekawie — może nie będzie to najlepszy CoD od lat, ale szykuje się solidna gra.

Pamiętajcie, balans, jak i inne rzeczy, mogą się zmienić. Dlatego wyczekuję z niecierpliwością pełnej wersji gry. Szczególnie że w tym roku nie dostaniemy nowej części Battlefielda — a szkoda.

Graliście w betę Cold War? 

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0