Geralt z gry krytykuje fanów za krytykowanie "woke" "Wiedźmina 4"
Doug Cockle, aktor użyczający głosu Geraltowi w serii "Wiedźmin", skomentował niezadowolenie graczy związane z nową częścią gry. Aktor stanowczo broni Ciri jako nowej protagonistki.
"Wiedźmin" to jeden z polskich najsłynniejszych towarów eksportowych. Gry studia CD Projekt Red zrobiły swoje i osoby, które choć minimalnie interesują się popkulturą, musiały słyszeć o Białym Wilku. Częściowo mógł się do tego również przyczynić średnio udany serial Netfliksa, no i oczywiście książki Andrzeja Sapkowskiego.
Podobne
- Ciri główną bohaterką? Zwiastun "Wiedźmina 4" wywołał burzę
- Baby też krytykują "woke" w grach. Chcą konwencjonalnie atrakcyjnych bohaterów
- Najbardziej "przytulne" gry na zimę. Gdy nie masz ochoty walczyć o przetrwanie
- Patec kupił zestaw Minecrafta i poczuł się oszukany. Nie dostał zabawki
- Mata wydał fortunę w EA Sports FC. Kto bogatemu zabroni?
13 grudnia 2024 r. podczas gali The Games Awards polscy deweloperzy niespodziewanie podzielili się zwiastunem czwartej części "Wiedźmina. Okazało się, że główną bohaterką ma być Ciri - przybrana córka Geralta, jego dziecko-niespodzianka.
"Długo czekaliśmy, by w końcu móc to ogłosić: rozpoczynamy nową wiedźmińską sagę, a jej główną bohaterką jest Ciri! Od początku byliśmy pewni, że w Wiedźminie IV to właśnie jej historię chcemy opowiedzieć. To naturalny krok naprzód - z jej perspektywy spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, co naprawdę znaczy być wiedźminem w tym brutalnym, mrocznym świecie. Teraz zabieramy was do tego świata za pomocą naszego zwiastuna. To, co w nim zobaczycie, to pierwsza zapowiedź wyzwań, jakie staną przed Ciri w naszej nowej grze" - poinformował reżyser gry Sebastian Kalemba w informacji prasowej.
Decyzja CD Projekt Red okazała się brzemienna w skutkach. "Fani" gry masowo pisali negatywne komentarze, dotyczące tego, że nie podoba im się pomysł grania kobietą. Teraz głos w sprawie zabrał aktor głosowy Doug Cockle, który w angielskiej wersji językowej wciela się w postać Geralta.
Geralt wspiera Ciri. "Wiedźmin 4" wcale nie jest woke
- Nie powiedziałbym, że wszystko w kulturze gamingowej jest złe, ale myślę, że to po prostu głupie. Ta gra nie jest "woke". Tam nie ma niczego "woke". To cool postać z "Wiedźmina" i to na niej [na Ciri - przyp. red.] będzie skupiać się gra. Myślę, że to super sprawa. Nie możemy mieć Geralta w każdej części aż do znudzenia, przez całą wieczność. Poza tym widzieliśmy koniec jego historii w dodatku "Krew i wino", który miał podsumować jego podróż - powiedział Doug Cockle. Odwoływanie Białego Wilka z jego zasłużonej emerytury, którą spędza w winnicy w słonecznym Toussaint wydaje się wręcz okrutne.
- Cieszę się Ciri, świętuję, że to ona jest protagonistką. A wszystkim tym, którzy uważają, że to "woke"... Jeśli czytaliście książki, to rozumiecie, dlaczego CD Projekt poszedł w tym kierunku. W historii Ciri jest całe mnóstwo wątków do odkrycia, co nie zostało zrobione w "Wiedźminie 3", bo tamta opowieść dotyczyła Geralta. Jeśli uważacie, że to "woke", to po prostu przeczytajcie te cholerne książki - tak podsumował Doug Cockle hejterów. Czy jego słowa cokolwiek zmienią wśród "fanów" gry? Nie wiadomo, ale głos Geralta wciąż może liczyć się w tej dyskusji.
Popularne
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Justyna Steczkowska promuje okultyzm? Najjjka wszczyna alarm
- Herbaty Ekipy na półkach sklepowych. Dwie znane influencerki
- Aqua park z kontrowersyjną zasadą. Kobiety podczas okresu nie mają wstępu?
- Zestawy Reziego w Pasibusie. Ile kosztuje zaskakująca nowość?
- Strzały padły nagle. Influencerka niczego się nie spodziewała
- Weekend typu: zrób to po swojemu. Wbijaj na najgorętszy lifestyle’owy event
- "Umrze mi pies". Kierowca błagał o pomoc Ostatnie Pokolenie
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?