Kobiety nie idą na wybory, a jak idą, to głosują na PiS. Niepokojący sondaż
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM dotyczył wyborów parlamentarnych. Wyszło z niego, że szokująca część Polek nie zamierza głosować, a zetki i młodzi ludzie są najmniej zmobilizowaną grupą wyborców. Na kogo zamierzają głosować i dlaczego to od nich będą zależały wyniki?
Jesienią 2023 roku w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. W ich trakcie Polacy i Polki wybierają swoich przedstawicieli do Sejmu (460 posłów) i Senatu (100 senatorów). Wybory odbywają się co 4 lata, a w 2019 wygrało je Prawo i Sprawiedliwości. Do Sejmu dostały się także Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Konfederacja Wolność i Niepodległość.
Podobne
- Zawód Oskara Szafarowicza. Migranci w wyborach nie postawili na PiS
- Równość płac, prawa reprodukcyjne i nie tylko. Czego kobiety oczekują od rządu?
- Young Leosia zachęca kobiety do głosowania. "To dupeczki głosują najmniej"
- Na kogo zagłosują młodzi Polacy? Nie chcą legalizacji marihuany i związków partnerskich
- Ryszard Terlecki uważa, że edukacja powinna tworzyć nowych wyborców PiS-u
Co gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz? Jak i na kogo głosowałyby zetki i młodzi ludzie? OKO.press i TOK FM postanowili to sprawdzić. Zlecony przez nich sondaż Ipsos nie napawa jednak optymizmem.
Kobiety i młodzi nie chcą głosować
Z sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM możemy się dowiedzieć nie tylko, na kogo planują głosować Polacy i Polki. Postanowiono sprawdzić też, ilu z nas w ogóle zamierza iść na wybory parlamentarne w 2023 roku.
Ogólnie 58 proc. badanych odpowiedziało, że zagłosuje na 100 proc. Nie można powiedzieć, że to duża liczba osób, ale gdy zagłębimy się w dane trochę bardziej, robi się jeszcze mniej przyjemnie. Okazuje się, że tylko 46 proc. osób do 50 r. życia wybiera się na wybory. Wśród osób starszych ta mobilizacja jest większa, bo udział deklaruje aż 71 proc. ankietowanych.
Jeśli chodzi o młodych ludzi, to oni raczej też niechętnie będą brali udział w wyborach parlamentarnych. Z sondażu OKO.press i TOK FM wynika, że tylko 39 proc. badanych w wieku 18-29 lat deklaruje swój udział. To najmniejszy wynik wśród wszystkich grup wiekowych biorących udział w ankiecie.
Niepokojące jest również to, że właściwie co druga Polka w wieku 18-39 lat nie zamierza głosować. Tylko 55 proc. kobiet w tym przedziale wiekowym zadeklarowało, że na 100 proc. będzie uczestniczyć w wyborach parlamentarnych.
Jak kobiety głosują, to głosują na PiS
Jeśli już będą głosowały, to będą głosowały na PiS. W sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM wynika, że partia Jarosława Kaczyńskiego ma znacznie lepsze poparcie wśród kobiet. Głosować zamierza na nią 38 proc. z nich. Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska.
Trzeba jednak brać pod uwagę, że są to wyniki uwzględniające wszystkie kobiety, bez względu na ich wieku. Te młodsze już tak chętnie na partię Kaczyńskiego nie zagłosują. Tylko 14 proc. kobiet w grupie 18-39 lat zamierza oddać swój głos na PiS.
To pokrywa się z ogólną tendencją dotyczącą głosowania na tę partię. Tylko 12 proc. młodych ludzi w wieku 18-49 lat chce głosować na PiS. Tyle samo osób chce głosować na Lweicę. Największą popularnością wśród tej grupy wiekowej cieszy się Koalicja Obywatelska - 27 proc. oraz Konfederacja - 21 proc.
Co można z tym zrobić?
Wnioski nasuwają się same. Partie w swoich programach wyborczych i kampaniach zdecydowanie muszą przyłożyć się do zachęcania młodych do głosowania. Co prawda, wydaje się, że powoli zaczynają to robić, otwierając konta na TikToku, ale niestety ich filmy wywołują więcej negatywnych odczuć niż pozytywnych.
Dane zgromadzone przez Ipsos dla OKO.press i TOK FM mogą jednak budzić niepokój i odrobinę szokować, jeśli weźmie się pod uwagę politykę PiS-u dotyczącą kwestii istotnych dla młodych ludzi. Warto przypomnieć młodym Polkom (i Polakom również), że jeśli nie wybiorą się na wybory parlamentarne, na pewno nic w kwestii dostępu do aborcji nie zmieni się na lepsze.
Pozostają też inne, istotne dla młodych kwestie, takie jak kryzys klimatyczny czy edukacja. Jeśli nie wybierzemy się na wybory, sensowne i prawdziwe przejście Polski na zieloną energię raczej się nie wydarzy. O edukacji seksualnej też raczej będziemy mogli zapomnieć. Jeśli jednak chcecie jeszcze więcej Jana Pawła II na lekcjach, to w zasadzie nie musicie się ruszać z domu. Wybory, jak sama nazwa wskazuje, to kwestia wyboru. Warto jednak pamiętać, że brak decyzji, to też jakaś decyzja, która ma swoje konsekwencje w przyszłości.
Źródło: Ipsos dla OKO.press i TOK FM
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół