Zawód Oskara Szafarowicza. Migranci w wyborach nie postawili na PiS

Wybory parlamentarne odbędą się już 15 października. W najbliższą niedzielę Polacy udadzą się do urn i zdecydują, kto będzie rządził przez najbliższe cztery lata.

Niektórzy migranci przebywający w Polsce nie posiadają praw wyborczych, więc są wykluczeni ze zbliżającego się głosowania. Fundacja STUS, która jest oddolną inicjatywą młodych aktywistów, przeprowadziła dla nich nieoficjalne głosowanie, w którym oni również mogli wyłonić swój rząd. Wybory dla migrantów odbyły się 11 września, a wyniki mogą zaskoczyć.

W głosowaniu wzięły udział 62 osoby. Kobiety stanowiły 48 proc. wyborców, mężczyźni 46 proc., a 6 proc. zadeklarowało inną płeć. Białorusini byli najliczniejszą grupą, która wzięła udział w akcji i zgodziła się na podanie danych statystycznych. Stanowili 46 proc. zaangażowanych. Ukraińcy to 39 proc. głosujących, Rosjanie - 9 proc., a obywatele Kazachstanu, Filipin i Wielkiej Brytanii - 2 proc.

A jak przedstawiają się wyniki wyborów wśród migrantów?

Pierwsze miejsce i 50 proc. głosów zdobyła Lewica. Na 40 proc. poparcie wśród migrantów mogłaby liczyć Koalicja Obywatelska. "Na pudle" znalazłyby się również Trzecia Droga i Konfederacja z wynikiem 3 proc. głosów. Prawo i Sprawiedliwość oraz Bezpartyjni Samorządowcy nie przebili progu 2 proc. poparcia.

78 proc. wyborców, którzy podali swoje dane, miało mniej niż 30 lat.

Do wyborów organizowanych przez kolektyw STUS odniósł się Oskar Szafarowicz. Młody Działacz PiS zdaje się niepocieszony wynikiem. Kto by pomyślał, że migranci nie docenili rządu PiS, który przymykał oko na nielegalny handel wizami.

Szafarowicz gorzko podsumował głosowanie: "wdzięczność nie jest walutą".

Źródło: publicystyka.ngo.pl