16-latki do urn. Biedroń chce obniżyć wiek wyborczy. Nowy światowy trend?
Robert Biedroń, europoseł i współprzewnodniczący Nowej Lewicy, zapowiedział, że jego partia zaproponuje obniżenie czynnego prawa wyborczego do 16. roku życia w ramach wyborów do Parlamentu Europejskiego. Na podobny ruch decydują się kolejne europejskie kraje, a niedawno Sąd Najwyższy w Nowej Zelandii orzekł, że granica wieku na poziomie 18 lat jest dyskryminująca. Popierający obniżenie wieku wyborczego wskazują na starzenie się społeczeństw i potrzebę zaangażowania młodych w politykę.
Robert Biedroń, współprzewnodniczący Nowej Lewicy i europoseł, 29 grudnia w rozmowie z "PAP" zapowiedział, że jego partia zaproponuje obniżenie czynnego prawa wyborczego do 16. roku życia w ramach wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Podobne
- Propagandowe broszury. Nowy pomysł Czarnka i Kukiza
- Raport "Debiutanci '23". Młodzi chcą Konfederacji i złagodzenia prawa aborcyjnego [OPINIA]
- Porównuje Tuska do Oszusta z Tindera. Wykorzystał sztuczną inteligencję
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
- Najjjka wspiera Grzegorza Brauna. "To będzie dobry ogień…"
Obniżenie wieku wyborczego do 16 lat w Polsce. Czy to możliwe?
Zaznaczył, że do ogólnego - czyli dotyczącego innych wyborów powszechnych - obniżenia wieku wyborczego potrzebna byłaby zmiana Konstytucji. Jednak według analizy polityków Nowej Lewicy, w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego taka zmiana nie byłaby konieczna.
- W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego można to zrobić za pomocą zmiany art. 10. Kodeksu wyborczego. Tak zrobiono już w wieku krajach Europy: na Malcie, w Austrii, Niemczech czy Chorwacji - powiedział.
Czy Bieroń ma rację? Faktycznie, według art. 62. Konstytucji, obywatel Polski ma prawo wziąć udział w referendach, wyborach prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych, jeśli najpóźniej w dniu wyborów końcu 18 lat. Z kolei zasady wyborów do Parlamentu Europejskiego nie zostały opisane w Konstytucji, więc ich regulacja opiera się tylko na Kodeksie wyborczym. Zgodnie z tą ustawą do głosowania uprawnieni są obywatele, którzy mają co najmniej 18 lat.
Zmiana Konstytucji wymaga uchwały Sejmu przegłosowanej większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, a kodeks wyborczy można zmienić zwykłą większością głosów.
Biedroń podkreślał, że zdaniem Nowej Lewicy wybory powinny być jak najbardziej powszechne, a obniżenie wieku wyborczego w wieku krajach sprawiło, że wzrosła frekwencja wyborcza, a młodzi zaczęli interesować się polityką i otaczającą ich rzeczywistością społeczną. - Nam wszystkim zależy na tym, żeby obywatele i obywatelki uczestniczyli w tych wyborach, uczestniczyli w życiu publiczny, współdecydowali - dodał w rozmowie z "PAP".
Obniżenie wieku wyborczego odpowiedzią na starzenie się polskiego społeczeństwa?
Wraz ze starzeniem się społeczeństw w wielu krajach obniżenie wieku wyborczego staje się coraz częściej poruszanym tematem. Przykładowo - według GUS - obecnie w Polsce co pięty mieszkaniec Polski ma ponad 65 lat.
Według prognozy GUS, liczba osób w wieku 60 lat i więcej w Polsce w roku 2030 ma wzrosnąć do 10,8 mln, a w 2050 roku wyniesie 13,7 mln. Seniorzy będą więc stanowili około 40 proc. ogółu ludności Polski. Oznaczałoby to sytuację, gdy swoje interesy w wyborach miałaby szansę zaprezentować główna ta część społeczeństwa, która jest w wieku przedemerytalnym i na emeryturze.
Zdaniem naszej redakcji, mogłoby to tłumaczyć, dlaczego minister edukacji Przemysław Czarnek udziela ponad godzinnych wywiadów przeplatanych pytaniami od seniorów na antenie "TV Tram", choć tematem programu jest edukacja i szkolnictwo. Tak długich wywiadów minister nie udziela chyba żadnej innej stacji. Nie widzieliśmy też aby w jakimkolwiek programie odważył się odpowiadać na pytania młodzieży, która dzwoni do studia by rozmawiać z nim o kondycji polskiej szkoły, co jest tematem kluczowym właśnie dla nich.
Obniżenie wieku wyborczego. Nowy światowy trend?
W listopadzie niemiecki Bundestag obniżył wiek wyborczy do Parlamentu Europejskiego z 18 do 16 lat. Zgodnie z wyliczeniami koalicji rządzącej, liczba wyborców uprawnionych do głosowania wzrośnie tym samym w Niemczech o 2,4 proc. Podobne kroki w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego wcześniej zastaosowały - jak wspominał Biedroń - Malta, Grecja i Austria.
21 listopada Sąd Najwyższy w Nowej Zelandii orzekł, że wiek 18 lat, od którego w tym kraju uzyskuje się czynne prawo wyborcze (czyli prawo do głosowania w wyborach), jest dyskryminujący. To orzeczenie sądu wymusza na parlamencie co najmniej dyskusję o tym, czy tę granicę wieku należałoby obniżyć. Wniosek o zbadanie tej kwestii wpłynął dwa lata temu od grupy młodych aktywistów z organizacji o nazwie Make It 16.
Nastoletni działacze apelowani, że młodzi powinni mieć prawo do głosowania, a co za tym idzie decyzji w kwestiach zwłaszcza takich jak polityka dotycząca zmian klimatycznych, bo to właśnie głównie oni będą musieli borykać się z jej konsekwencjami. Jak czytamy na stronie internetowej grupy, aktywiści uważają, że nie ma żadnego uzasadnienia by osoby mające 16 lat, które - według nowozelandzkiego prawa mogą pracować na pełen etat, czy prowadzić samochód - nie mogły głosować. Premierka Nowej Zelandii Jacinda Ardern popiera ten pomysł.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku