Zaręczyli się przy urnie wyborczej. "Najgorsze miejsce do oświadczyn"

Emocje po tegorocznych wyborach prezydenckich jeszcze nie opadły. 1 czerwca aż 71,63 proc. Polaków z prawami wyborczymi powędrowało do urn. Frekwencja w drugiej turze osiągnęła rekordowy poziom. Dla porównania, w pierwszej turze wyborów frekwencja wyniosła 67,31 proc., co również było bardzo wysokim wynikiem. Najwyższą frekwencję odnotowano w województwie mazowieckim (77,51 proc.), natomiast najniższą w województwie opolskim (62,61 proc.).

Wybory wygrał Karol Nawrocki - kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, uzyskał on 50,89 proc. głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej, który zdobył 49,11 proc. poparcia.

1 czerwca był szczególnym dniem nie tylko dla kandydatów na prezydentów, ale również dla pewnej pary pochodzącej z wielkopolski. Mężczyzna postanowił oświadczyć się swojej ukochanej przy urnie wyborczej. Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednym z lokali wyborczych w okolicach Piły.

Według relacji świadków, po oddaniu głosu mężczyzna uklęknął przed swoją partnerką i poprosił ją o rękę. Zaskoczona kobieta przyjęła oświadczyny, a wtedy osoby obecne w pomieszczeniu zaczął wiwatować. Całe wydarzenie zostało uwiecznione przez jednego z członków komisji wyborczej. Zdjęcia z oświadczyn szybko zyskały popularność w mediach społecznościowych.

Niektórzy internauci nie są przekonani do pomysłu mężczyzny. Wielu uważa, że lokal wyborczy to niezbyt romantyczne miejsce do oświadczyn: "najgorsze miejsce do oświadczyn, jakie widziałem", "kolejna fobia odblokowana, błagam, żeby mój facet na to nie wpadł", "ktoś miał nietypowe marzenie widać", "nie wiem, jak jego wybranka, ale aż ja się czuję zażenowany", "ja bym nie przyjął", "ale crinhttps://www.instagram.com/p/DKYy8pLoY-J/ge", "jaki romantyk".

Źródło: Onet