Jenna Ortega oskarżona o antysemityzm

Jenna Ortega, aktorka "Wednesday", oskarżona o antysemityzm

Źródło zdjęć: © Vibez / Canva, Facebook
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,05.01.2023 13:00

Jenna Ortega, aktorka znana z pierwszoplanowej roli w serialu pt. "Wednesday", została oskarżona o antysemityzm przez dziennikarza "The Times of Israel". Publicysta Daniel Margolis uważa, że zachowanie Ortegi jest gorsze niż Kanye Westa, który twierdzi, że lubi Hitlera. Czy ma rację?

Zaczęło się od artykułu z połowy grudnia autorstwa Daniela Margolisa, który ukazał się w "The Times of Israel" pod prowokacyjnym tytułem "Jenna Ortega vs. Kanye: Czyja antysemicka nienawiść jest gorsza".

Margolis stawia tezę, że antysemityzm Kanye Westa, który niedawno mówił m.in., że lubi Adolfa Hitlera i dostrzega w jego biografii wiele wartościowych aspektów, jest tylko z pozoru groźniejszy od tego, którym rzekomo kieruje się młoda aktorka - Jenna Ortega, o której w minionym roku głośno było głównie dzięki pierwszoplanowej roli w serialu pt. "Wednesday". Czym ma się objawiać rzekomy antysemityzm Ortegi?

"The Times of Israel" oskarża Jennę Ortegę o antysemityzm

Młoda aktorka w social mediach - zwłaszcza na Twitterze - często udostępnia treści, które nagłaśniają problemy związane z prawami człowieka. Aktywnie dzieli się kolejnymi przerażającymi informacjami z Iranu, gdzie od września trwają krwawo tłumione przez reżim protesty, czy sytuacją dzieci w Jemenie i Iraku. Zdarza jej się także zwrócić uwagę na tragiczny los Palestyńczyków.

trwa ładowanie posta...

"Jenna Ortega przypuszczalnie szczerze wierzy, że antysemityzm jest złem, nie mniejszym niż seksizm, homofobia, nienawiść do muzułmanów czy inne formy rasizmu i ksenofobii. Pomysł, że promuje antyżydowskie cele, prawdopodobnie przyprawiłby ją o dreszcze." - pisze Margolis i pokazuje wpis z Twittera Ortegi z marca zeszłego roku z hasłem postulującym "dekolonizację Palestyny" i linkiem prowadzącym do strony projektu "Palestine 101" prowadzonego przez dwóch palestyńskich aktywistów z Ramallah. Strona jest niczym innym jak zbiorem artykułów publicystycznych na tematy takie jak apartheid, rasizm, prawa człowieka na terytoriach okupowanych przez Izrael, czy próba odpowiedzi na pytanie, czy Palestyńczycy sami sabotują pokój. Strona nie wzywa do agresji czy nienawiści, ale dokumentuje tragiczną sytuację Palestyńczyków.

Margolis pisze, że treściami na stronie projketu "Palestine 101" jest przerażony. Powodem ma być radyklane postawienie sprawy przez jej autorów, czyli hasło wzywające do dekolonizacji Palestyny, a więc zniesienia państwa Izrael, co jest stanowiskiem m.in. Hamasu. Margalisowi nie podoba się też narracja, że tworzący nowe państwo Izrael siłą wyparli "pacyfistyczny naród palestyński". Trzeba mu przyznać rację. Palestyńczycy bronili się, gdy byli wysiedlani z domów, w których ich rodziny żyły od pokoleń.

Janna Ortega Twitter
Janna Ortega Twitter (Twitter , Twitter)

Żydowskiemu autorowi nie podoba się też, że autorzy projektu zarzucają Izraelowi greenwashing i pinkwashing. Ten ostatni termin może nie być jeszcze wielu osobom znany. Pinkwashing to praktyka polegająca na tym, że państwo lub firma przedstawia się jako przyjazne osobom LGBT+, aby umniejszyć swoje inne negatywne zachowania.

Według autora tekstu w "The Times of Izrael", wszystko to jest antysemintyzmem, a Ortega jest ignorantką jeśli chodzi o kwestie Bliskiego Wschodu. Twierdzi także, że skoro aktorka jest orędowniczką praw osób LGBT+ to nie powinna być za zniesieniem państwa Izrael, do którego - według autora - uciekają rzekomo prześladowani palestyńscy geje i lesbijki.

Czy Jenna Ortega promuje antysemityzm?

Artykuł po pewnym czasie stał się viralem. Na twitterze zrzut ekranu z artykułem udostępnił użytkownik AmirAmini, który napisał:

"Kanye: "Lubię Hitlera"

Jenna Ortega: "Palestyńczycy zasługują na życie"

The Times of Israel: Jenna Ortega vs. Kanye: Czyja antysemicka nienawiść jest gorsza".

trwa ładowanie posta...

Pod tweetem wywiązała się dyskusja, która trwa do dziś. Większość internautów zarzuca izraelskiemu portalowi manipulację, wskazując, że aktorka krytykuje nie Żydów, jako grupę ludów czy wspólnotę religijną, ale politykę państwa Izrael, która od lat łamie prawa człowieka.

Oto niektóre z komentarzy:

"Jestem zmęczony ludźmi, którzy nie potrafią odróżnić krytyki państwa od krytyki grupy etnicznej"

"Gwarantuję ci, że jeśli zaatakujesz słownie moje państwo, nie nazwę cię islamofobem. Jeśli powiesz 'Kurdowie zasługują na życie' nie pomyślę, że popierasz terroryzm".

Ktoś odpowiedział na nagłówek, pytając "co jest gorsze: miłość i podziw Kanye dla Hitlera czy wsparcie Jenny Ortegi dla uciskanego narodu palestyńskiego?".

"Jako Żyda takie bzdury jak ta bardzo mnie rozwścieczają" - skomentował inny. "To dlatego trudno jest nazwać prawdziwy antysemityzm, ponieważ jest on mylony z programem Izraela. Prawa Palestyńczyków =/= antysemityzm"

Internauci wrzucali też liczne nagrania pokazujące m.in. brutalne traktowanie przez izraelskich żołnierzy Palestyńczyków, czy obrazujące takie problemy, jak np. ograniczony dostęp do wody pitnej na Zachodnim Brzegu.

trwa ładowanie posta...

Byli też tacy, którzy bronili autora wskazując, że Ortega linkowana do strony, która chciałaby radykalnych rozwiązań, czyli likwidacji państwa Izrael, zamiast działań, które miałyby ustabilizować i doprowadzić do pokojowej koegzystencji Żydów i Palestyńczyków.

Moim zdaniem, wyciąganie karty antysemityzmu, gdy mowa o tragicznej sytuacji Palestyńczyków, tylko odciąga uwagę od prawdziwych antysemickich zachowań, które wciąż obecne są na całym świecie, choć niekoniecznie w samym Izraelu.

Izrael a prawa Palestyńczyków

Temu, że prawa człowieka względem Palestyńczyków są przez państwo Izrael łamane, trudno zaprzeczyć. I nie zmieni tego nawet to, że Tel Awiw uchodzi za wolnościowe - pod względem promowania praw osób LGBT+ - miejsce, choć słuchając polityków formowanego właśnie w Izraelu nowego rządu, m.in. o tym, że izraelscy lekarzy mieli by prawo odmówić leczenia osób LGBT+, można by się zastanawiać, czy ten argument naprawdę jest trafny.

I nie jest to ocena tylko arabskich mediów, polityków czy organizacji pozarządowych. Wynika to z raportów samego ONZ. Na początku marca zeszłego roku Michael Lynk, specjalny sprawozdawca ds. sytuacji praw człowieka na terytorium palestyńskim okupowanym od 1967 roku, przedstawił raport przygotowany we współpracy z wieloma obserwatorami ONZ na miejscu. Raport udowadnia, że system polityczny izraelskich rządów na okupowanym terytorium palestyńskim spełnia dominujące standardy dowodowe dla istnienia apartheidu. Po pierwsze, udowadnia, że ustanowiony i utrwalony został tam zinstytucjonalizowany reżim systematycznego ucisku rasowego i dyskryminacji. Po drugie, system obcych rządów został ustanowiony z zamiarem utrzymania dominacji jednej grupy rasowo-narodowo-etnicznej nad inną. I po trzecie, narzucenie tego systemu zinstytucjonalizowanej dyskryminacji z zamiarem trwałej dominacji zostało zbudowane na regularnej praktyce nieludzkich czynów. "Izrael narzucił Palestynie rzeczywistość apartheidu w świecie postapartheidu" - czytamy w raporcie, który wymienia różne przykłady łamania praw człowieka, od przymusowych wysiedleń, ograniczeń w dostępie do wody pitnej, edukacji, wolności słowa, na torturach kończąc.

Rok 2022 był już najbardziej zabójczy dla Palestyńczyków na okupowanym Zachodnim Brzegu od 2006 roku. Izrael przeprowadzał niemal codzienne naloty wojskowe, a Strefa Gazy stanęła w obliczu trzydniowego izraelskiego bombardowania w sierpniu.

11 grudnia siły izraelskie strzeliły 16-letniej Janie Zakarneh w głowę podczas nalotu wojskowego, gdy stała na dachu swojego domu. Politycy, którzy mają stworzyć formowany właśnie rząd, mówią o kolejnych wysiedleniach.

Jak podaje "Al Jazeera", co roku Izrael ściga setki palestyńskich nieletnich i sądzi ich w sądach wojskowych, gdzie wskaźnik skazań wynosi 99,76 procent. Najczęstszym zarzutem jest rzucanie kamieniami, czyn karany 10 latami więzienia, lub nawet 20, jeśli został popełniony przeciwko jadącemu pojazdowi.

Zgodnie z izraelskim prawem, sędziowie wojskowi są upoważnieni (ale nie zobowiązani) do prowadzenia przesłuchań za zamkniętymi drzwiami dla Palestyńczyków poniżej 18 roku życia. Procedura ta, przedstawiana jako chroniąca interesy palestyńskich dzieci, w rzeczywistości była wykorzystywana przez system sądów wojskowych do zapobiegania kontroli publicznej i medialnej.

Dokładnie to samo uczyniły sądy wojskowe pięć lata temu, podczas głośnego procesu nastoletniego Ahmeda Tamimi. Mający wówczas 17 lat Tamimi został sfilmowany, jak policzkuje izraelskich żołnierzy w posiadłości swojej rodziny krótko po tym, jak żołnierz z bliska postrzelił jej kuzyna w głowę. Chociaż adwokat Tamimi poprosił o zgodę na obecność mediów w sali sądowej, sędziowie wojskowi - powołując się na zasadę prawną "najlepszego zabezpieczenia interesów dziecka" - zamknęli rozprawę i wyrzucili dziennikarzy.

Zasoby wodne na Zachodnim Brzegu są w pełni kontrolowane przez Izrael, który tę sytuację wciąż wykorzystuje, o czym piszą m.in. aktywiści z Amnesty International. Izrael robi to pomimo prawa międzynarodowego mówiącego o tym, że jako władza okupacyjna ma obowiązki w zakresie poszanowania prawa człowieka w dostępnie do wody pitnej.

Tak, po palestyńskiej stronie nadal działają organizacje takie jak Hamas, które próbują walczyć z państwem Izrael. Przez niektóre kraje Hamas uznawany jest za organizację terrorystyczną, poprzez inne, także europejskie czy samo ONZ, już nie. Trudno pochwalać działania oparte na przemocy Hamasu, ale jeszcze trudniej pochwalać niewspółmiernie większą przemoc i systemowy ucisk narodu palestyńskiego przez całą machinę państwa Izrael.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 9
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 6
  • emoji kupka - liczba głosów: 4
Piotr,zgłoś
Mało kto wie, że od 1956r do teraz ogłoszony jest w Izraelu stan wojenny jeszcze przez Benguriona. Cały czas żydzi doją wszystkie kraje na karcie antysemityzmu a w Izraelu robią to z Palestyńczykami to co kiedyś Niemcy robili z nimi za czasów II wojny światowej czyli systemowo eksterminowali. Mało tego ważni działacze Polskiego Państwa Podziemnego z czasów wojny byli sądzeni na śmierć często torturowani po 45 roku w ubeckich katowniach gównie przez zainstalowany element sowiecki żydowskiego pochodzenia i ludzi którzy byli ratowani przez Polaków od zsyłki i pewniej śmierci w komorach gazowych. Sam rotmistrz Pilecki pisał ,że Auschwitz to była dziecinna igraszka w porównaniu z torturami w ubeckich katowniach. Trzeba o tym pamiętać i nie bać się, że naród żydowski nie zrobił nic aby pomóc narodowi polskiemu w odzyskaniu niepodległości, w odzyskaniu mienia mało tego wysuwają żądania o zwrot mienia bezspadkowego w ręce organizacji żydowskich co jest złamaniem wszelakich norm etycznych.
Odpowiedz
5Zgadzam się0Nie zgadzam się
Tama,zgłoś
A świat milczy.
Odpowiedz
3Zgadzam się0Nie zgadzam się
Jacek NH,zgłoś
Antysemici, wszędzie antysemici. A palestyńskie dzieci giną od izraelskich kul i pocisków
Odpowiedz
7Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 4