Kanye West zbanowany na Twitterze za swastykę i gwiazdą Dawida. Co na to Musk?

Kanye West, amerykański raper, zdawał się uspokoić po niedawnych wybrykach, które doprowadziły do zerwania umów z Adidasem, GAP-em czy Balenciagą. Sam teoretyzowałem, że to mógł być przebłysk geniuszu i zagranie marketingowe, a nie prawdziwe ksenofobiczne nastawienie Westa.

No… to teraz mamy najpewniej najklarowniejszą odpowiedź na to, "czy to był plan". Nie, to nie był plan, bo Kanye West znowu odpiął wrotki.

To już chyba nie wrotki, a odklejka, którą trudno. Kanye, raper wywodzący się ze społęcznośći Afroamerykanów, czyli potomek afrykańskich niewolników, chwalił Adolfa Hitlera i nazistów, zaprzeczał Holokaustowi i atakował Żydów podczas czwartkowego popołudniowego wywiadu (1 grudnia) z szurem numer dwa, czyli Alexem Jonesem. Tym samym, który zaprzeczał, że nie doszło do strzelaniny w Sandy Hook, za co musiał zapłacić sporą sumkę.

- Każdy człowiek ma coś wartościowego, co wniósł do świata, zwłaszcza Hitler. Również Hitler urodził się jako chrześcijanin - opowiadał Ye.

Kanye powiedział też, że… lubi Hitlera. Kanye West, czarnoskórny raper, lubi Adolfa Hitlera, który doprowadził do ludobójstwa sześciu milionów Żydów ze względu na ich pochodzenie? Mówił też, że "powinniśmy przestać dissować nazistów cały czas". Ye, niezrażony tym, że chwali Hitlera, opowiadał niestworzone rzeczy dalej: "Nie lubię słowa 'zło' obok nazistów. Kocham Żydów, ale kocham też nazistów".

Przypomnijmy, że Kanye wrócił na Twittera po abolicji od nowego właściciela platformy Elona Muska. A teraz został znowu zawieszony. Za co? Poszło o publiczkę grafiki łączącej gwiazdę Dawida ze swastyką.

Niby ktoś tłumaczył, że przecież "KANYE WRZUCIŁ ZNAK BUDDYJSKI". Nawet w Polsce ktoś próbował go tłumaczyć w taki sposób XD:

XD

Kanye dostał oficjalnie bana, najpewniej niepermanentnego. Ostatnim jego zdjęciem było… to:

Ban został potwierdzony przez samego właściciela Twittera Elona Muska:

"Starałem się, jak mogłem. Mimo to on ponownie naruszył naszą zasadę przeciwko podżeganiu do przemocy. Konto zostanie zawieszone" - napisał Musk. W kolejnym tweecie dodał: "Wyjaśniam, że jego konto zostało zawieszone za podżeganie do przemocy, a nie za niepochlebne zdjęcie, na którym Ari mnie polewa wodą. Szczerze mówiąc, te zdjęcia były dla mnie pomocną motywacją aby schudnąć!" - napisał Elon.

Gdy Musk zdaje się pisać z sensem to znak, że... świat stanął na głowie.

Nadal pojawiają się głosy, że Kanye jest geniuszem, że powinniśmy oceniać go za całokształt jego pracy, a nie antysemickie wypowiedzi.

Tutaj użytkownik Twittera uważa, że otrzymanie bana za chwalenie nazistów przeczy wolności słowa:

A tutaj z kolei ktoś próbuje naginać ToS Twittera, twierdząc, że zaprzeczanie dokonania Holokaustu jest legalne:

"Przestańcie być tak obrażeni przez to, że Kanye West otwarcie pochwala Adolfa Hiltera".

Ugh. Nie, tak nie jest. Kanye obecnie przekazuje antysemickie treści, chwaląc nazistów. Jest jedna prosta zasada: gdy ktoś, ktokolwiek, mówi w tym samym tonie o Hitlerze, który swoimi decyzjami zgładził sześć milinów osób ze względu na ich pochodzenie (nie mówię już o gigantycznych liczbach innych ofiar wojny) jak o swoim ziomku z osiedla, to coś jest nie tak.