CBD jak heroina. Hongkong kryminalizuje kannabinole
CBD zostało zakazane w Hongkongu i zrównane z najcięższymi narkotykami. Za posiadanie jakiejkolwiek ilości grozi aż siedem lata w więzieniu oraz spora grzywna.
Wszyscy wiemy dobrze, że w Polsce nie jest zbyt przyjemnie, jeżeli chodzi o prawo antynarkotykowe. Odczuwa to na własnej skórze raper Mata, przy którym odnaleziono naprawdę niewielkie ilości suszu konopnego. 7 lutego stanie z tego powodu przed sądem.
- Akt oskarżenia w sprawie Maty. Dlaczego prokurator nie umorzył sprawy?
- Olejki CBD są wciskane przez wielu influencerów. Uważajcie na nie: "Oszukują klientów na potęgę"
- Poważne złamanie obostrzeń antycovidowych? Wstydliwy przemarsz ulicami miasta jak z "Gry o Tron"
- Trend, który jest spoko niezależnie od pobudek
- To koniec Zalukaj.vip. Policja aresztowała właściciela serwisu
Są oczywiście kraje na świecie, gdzie prawo jest znacznie surowsze i za posiadanie narkotyków - nawet marihuany - można trafić do więzienia na długie lata, a za przemyt i handel zapłacić można nawet własnym życiem.
CBD jak heroina w Hongkongu
Hongkong, czyli miasto oraz specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej, działa quasi-niezależnie od wielkich Chin. Trochę tak, a trochę nie. Powstało tam sporo biznesów opartych o różne produkty z CBD.
CBD to związek chemiczny występujący w konopiach, który w przeciwieństwie do innej substancji - THC - nie ma działania psychoaktywnego/odurzającego. CBD nie odpowiada za haj, a za uspokojenie czy zmniejszanie bólu. Produkty z CBD są coraz bardziej popularne w Polsce.
Od 1 lutego w Hongkongu w życie weszło prawo, które kryminalizuje CBD i stawia substancję na równi obok fentanylu czy heroiny. Nowe przepisy podtrzymują politykę "zerowej tolerancji" i odzwierciedlają przepisy wprowadzone w Chinach w 2022 roku, gdzie także zakazano CBD.
Dlaczego zakazano CBD w Hongkongu?
Jak podaje m.in. portal "9news", rząd Hongkongu powołał się na trudności w wyizolowaniu czystego CBD z konopi, możliwość zanieczyszczenia produktów THC w procesie produkcji oraz względną łatwość, z jaką produkty z CBD mogą zostać przekształcone w te zTHC.
Jeżeli ktoś zostanie zatrzymany posiadając lub spożywając CBD, to musi się liczyć z karą pozbawienia wolności do lat siedmiu czy karą finansową nawet do miliona dolarów hongkońskich, tj. 545 tys. złotych. Import, eksport lub produkcja substancji to odpowiednio dożywcie czy 5 mln dolarów hongkońskich (2,7 mln zł).
Produkty CBD w Polsce?
Tylko w Polsce nie ma kar za CBD i sklepy z różnymi produktami z tą substancją istnieją. Nie, to nie jest substancja psychoaktywna, nie da się mieć po niej fazy. CBD pomaga w łagodzeniu bólu, zasypianiu, może być pomocne na stany lękowe.
Produkty z CBD są legalne w Polsce, można je sprzedać i kupować bez problemu. Chyba, że zawierają więcej niż 0,2 proc. THC. Jeżeli chodzi o legalizację marihuany, to ww. Mata w ostatnich latach działa najgłośniej w tej sprawie. Wraz ze swoją #Fundacja420 chce depenalizacji marihuany w Polsce.
Aby nagłośnić sprawę wydał z Young Leosią kilka niekoniecznie mocnych piosenek. A potem wyszła "PATOPROHIBICJA", która zrobiła o wiele więcej dobrego:
Mata - PATOPROHIBICJA (28.01.2022) #fundacja420
- Czym jest Willow Project? Walką z czasem o ocalenie Alaski
- Nienawidzisz PiS-u? "Nie wiesz nic" – twierdzi Fogiel i czeka na odzew
- Czarnek o agresywnych nastolatkach. Padły mocne słowa
- Patodeweloperka na TikToku. Chwalą klitkę o wielkości 13 m2
- Uczniowie recenzują szkoły. Opisy patologii są przerażające
- "Seks oralny z facetem nie jest gejowski". Diplo o vibepłciowości
- Tego nikt nie przewidział. Zaskakujący efekt reportażu o JPII
- Mia Khalifa wybaczyła Żabsonowi? Raper odsłania kulisy afery
- Uniwersytet jak z "Harry'ego Pottera" w Polsce. Będzie quidditch?