Odkryła, jak rozpoznać podejrzane osoby w klubach. "Wszyscy są naćpani"

Piątek wieczór oznacza wypad do klubu - przynajmniej w pewnym przedziale wiekowym. Im robisz się starszy, tym bardziej kuszące są raczej kluby kolacyjne do 22 i spokojne spotkania przy planszówkach. Własne łóżko przyzywa syrenim śpiewem, nie to co głośne, zadymione imprezownie i tłuczenie się po nocach autobusami lub taksówkami za miliony monet.

Niektórzy jednak intensywnie balują i to nie raz, a nawet kilka razy w tygodniu. Jak to możliwe? Zapewne duże złoża energetyczne lub... chemiczne wspomagacze. Nie są one na pewno niepopularne, szczególnie biorąc pod uwagę ceny różnych używek. W porównaniu do alkoholu w lokalu to śmieszne pieniądze, niestety. Czy jednak wszyscy, którzy bawią się na parkiecie mają upodobanie do cukierków lub wróżkowego pyłku? Raczej nie. Tiktokerka Sofia Elizabeth zdradza, jak rozpoznać podejrzanych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sofia Elizabeth była tak zszokowana swoim odkryciem, że postanowiła podzielić się nim ze swoimi obserwującymi. Tiktokerka wyznała, że dowiedziała się, że jeżeli ktoś w klubie ma na sobie okulary przeciwsłoneczne, prawdopodobnie jest pod wpływem środków odurzających.

- Myślałam, że to modowy statement. Trend, w którym wszyscy uczestniczymy, w tym również ja. Później zobaczyłam wideo, w którym jest wyjaśnione, że można przypuszczać, że każda osoba w klubie, która nosi okulary przeciwsłoneczne, jest pod wpływem narkotyków. Ja nigdy nie brałam narkotyków, jakby to nie było oczywiste. I byłam bardzo zdziwiona, kiedy ludzie pytali mnie o dragi - opowiada wyraźnie przerażona pomyłką. Dziewczyna opowiada, że chciała po prostu wyglądać cool, a "teraz dowiedziała się, że to dla osób, które są na tripie".

- Okazało się, że to nie jest żaden trend. To lifehack, a ja nie poznałam się na różnicy - ubolewa, wyraźnie zdegustowana. Dementujemy jednak te plotki - zdecydowanie nie wszyscy w klubach, którzy mają na sobie ciemne okulary są wystrzeleni. Niektórzy po prostu mają alergię.