Książulo będzie musiał zatrudnić ochronę? "Ludzie mnie łapali, ciężko było się ruszyć"

Książulo zaczynał od testowania kebabów, natomiast jego content znacznie wyewoluował - na jego kanale można znaleźć filmy z barów mlecznych, ukrytych perełek, restauracji z gwiazdką Michelin czy lokali z różnych części świata - od azjatyckiego street foodu po dubajskie luksusy w najdroższych miejscach na ziemi.

Influencer raz delektuje się burgerem za 700 zł, raz testuje menu degustacyjne uznanego szefa kuchni, a innym razem zajada się bigosem prosto z ziemi: być może dlatego jest tak lubiany przez Polaków - swój chłop jak nic.

Jedna z najbardziej popularnych serii Książula to testowanie jarmarków świątecznych. Influencer generalnie nie ma o nich dobrego zdania, ot, festiwal dziadostwa: drogo, mało, a do tego niesmacznie. Zazwyczaj - ponieważ na mapie Polski zdarzają się perełki, jak na przykład jarmark w Szczecinie czy w Rzeszowie, jakościowo zostawiające konkurencję daleko w tyle - oczywiście zdaniem youtubera.

Rosnąca popularność youtubera ma oczywiście efekt: kolejki do polecanych przez niego lokali, a także... ogromne znaczenie jego marki osobistej. Widać to na filmach: Książulo często nie może spokojnie zjeść posiłku, ponieważ tak wiele osób podchodzi do niego po zdjęcie. Ostatnio w serii Q&A na Instagramie influencer powiedział, że był przez to zmuszony odpuścić nagrywki.

Influencer poznał, co to znaczy ciemna strona sławy. W niektórych odcinkach widać, jak traktują go "fani" - naruszają jego przestrzeń osobistą, łapią go za ręce czy ramiona, a nawet śledzą go - naprawdę, brak słów.

Najgorsza atmosfera pod tym względem panuje w małych miastach, na dożynkach czy właśnie jarmarkach i imprezach, gdzie po prostu występuje duże zagęszczenie ludzi. Książulo przyznał, że ostatnio poddał się z nagrywaniem właśnie z powodu tłumów.

"Wczoraj zrezygnowałem z jednego [jarmarku - przyp. red.] po nagraniu wstępu. Ludzie mnie łapali i ciężko było się ruszyć. Były trzy godziny do zamknięcia, a przez tyle pewnie robiłbym sobie zdjęcia, jeśli bym został. Nie dało się nagrać - napisał na Instagramie. Może po tych słowach widzowie Książula trochę się opamiętają?

Jeden z internautów po zobaczeniu tej odpowiedzi zapytał influencera, czy ten nie myślał o zatrudnieniu ochrony na imprezy masowe - ruch być może kontrowersyjny, aczkolwiek w pełni zrozumiały. Książulo mógłby przynajmniej pracować...

Jest to statement na grudzień 2025. Co będzie dalej?