Britney wrzuciła serię zdjęć topless: "Jestem zbyt skrępowana swoim ciałem"
Ciesząca się wolnością Britney wrzuciła na Instagrama serię zdjęć topless i wyjaśniła, czemu zdecydowała się na taki krok
Ostatnio pewnie, chcąc nie chcąc, siedzieliście losy Britney Spears. Na szczęście ta głośna sprawa niedawno się zakończyła, a ojciec Jamie Spears po prostu zrzekł się kurateli, którą od 13 lat sprawował nad jej majątkiem.
Podobne
- „Framing Britney Spears” – nowy dokument Britney? Tajemniczy „Project Rose”
- Britney Spears oskarża Selenę Gomez o zawstydzanie innych kobiet
- Konto Britney Spears ZNIKNĘŁO z Instagrama. Artystka uspokaja zszokowanych fanów
- Britney Spears w końcu wypowie się na temat swojego ubezwłasnowolnienia
- Britney Spears opowiedziała o 13 LATACH niewoli u ojca. "Płaczę każdego dnia"
Oznacza to, że Britney po tylu latach w końcu odzyskała kontrolę nad swoim życiem i pieniędzmi, i w końcu może o sobie decydować. Widać to też już na jej Instagramie. Ostatnio dość często dzieli się na nim swoimi zdjęciami topless.
"Jestem zbyt skrepowana"
To trochę zaniepokoiło fanów piosenkarki - przestraszyli się, że zdjęcia publikowane są bez jej zgody. Na szczęście nie mieli się czego obawiać. Spears pod jednym z postów wytłumaczyła o co chodzi w tej najnowszej "topless serii". Okazało się, że w ten sposób chce odzyskać swoje ciało:
Dla Britney to forma wrócenia do siebie po serii występów, które wiązały się ze sporą presją i ograniczeniami, w których do tej pory żyła. Zdjęcia topless mają jej pomóc odzyskać siebie i swoją świadomość ciała.
Piosenkarka wciąż jednak dostrzega wady swojego ciała, nie chce eksponować niektórych części. I nie ma w tym niczego złego. Dochodzenie do samoakceptacji jest procesem, który wymaga czasu. Jeśli Britney chce to robić właśnie w ten sposób, publikując swoje nagie zdjęcia, to nie powinno nam to w żaden sposób przeszkadzać.
Ciałopozytywność to proces
Wiem, że w Polsce nagość wciąż jest problemem, szczególnie jeśli chodzi o kobiety i wiąże się bardzo często z uprzedmiatawiającym spojrzeniem. Może nowy program "Magia nagości" jakkolwiek to zmieni?
W każdym razie myślę, że przykład Britney pokazuje, że ciałopozytywność jest procesem, do którego możemy podchodzić w różny sposób. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żebyśmy słuchali siebie, sprawdzali co dla nas jest trudne i bolesne, czego jeszcze nie akceptujemy i pracowali nad tym w swoim rytmie, czasie, a przede wszystkim na swoich warunkach.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół