Zmarł z przepracowania. Zrozpaczona matka apeluje do rządu
Żyjemy w czasach, w których coraz częściej rządzi kultura przepracowania. Oznacza to, że większość czasu spędzamy w miejscu zatrudnienia, zapominając o życiu prywatnym. Niektórzy nie radzą sobie z presją.
Kultura przepracowania zdaje się coraz częściej przejmować nasze życie. Spędzamy więcej czasu w pracy, bierzemy nadgodziny i boimy się, że jeśli tego nie zrobimy, ktoś inny zajmie nasze stanowisko. W natłoku obowiązków zapominamy o życiu prywatnym oraz zdrowiu psychicznym.
Podobne
- Wołodymyr Zełenski chce zalegalizować marihuanę. W tle traumy wojenne
- Od wojska do zdrowia psychicznego. SoundMind na misji pomocy Gen Z
- Rekordowe kolejki do psychiatry dziecięcego. Nawet 2000 dni oczekiwania
- Mentzen kpi z chorób psychicznych. Tak ratuje sondaże?
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
Kultura przepracowania potrafi doprowadzić człowieka do ostateczności. Najlepszym przykładem są kraje azjatyckie. Regularnie słyszymy informacje o tym, że ludzie popełniają samobójstwa, ponieważ nie wytrzymują narzuconej na siebie presji. Tym razem jest głośno o 26-letnim lekarzu z Japonii. Jego matka apeluje do rządu o zmienienie podejścia do wymagań w pracy.
Kultura przepracowania zabija
Jak czytamy na cnn.com, rodzina 26-letniego lekarza z Japonii, który popełnił samobójstwo w 2022 r., błaga o zmianę podejścia narodu do pracy. Matka Takashimy Shingo oraz jej prawnicy twierdzą, że mężczyzna przepracował nadprogramowych 207 godzin w szpitalu w Kobe City miesiąc przed odebraniem sobie życia. Dodatkowo miał nie brać ani jednego wolnego dnia przez ponad trzy miesiące.
Konan Medical Center, szpital, w którym pracował Tahaskima Shingo, zaprzeczył podawanym informacjom na konferencji prasowej w ubiegłym tygodniu. W czerwcu 2023 r. rządowy organ inspekcji pracy stwierdził natomiast, że śmierć mężczyzny była powiązana z długimi godzinami pracy mężczyzny. Stwierdzono, że zmarły nie poradził sobie z presją, jaką szpital wywierał na pracownikach.
Jak informuje CNN, Japonia od dawna walczy z uporczywą kulturą przepracowania. Wynikający z niej stres powoduje kryzysy zdrowia psychicznego, często doprowadzając do ostateczności. Odbieranie sobie życia ze względu na zbyt dużą ilość pracy nazwano nawet "karoshi", czyli "śmiercią z przepracowania".
W piątek 18 sierpnia rodzina 26-letniego lekarza zorganizowała konferencję prasową. Matka zmarłego powiedziała, że syn zwierzał się jej, że nikt w pracy się nim nie przejmował, nie troszczył się o niego, że był zupełnie sam. Brat Tahaskimy Shingo podkreślił, że 200 dodatkowych godzin, które zmarły spędził w szpitalu, udowadnia, że placówka nie ma rozsądnego podejścia do pracowników.
Źródło: cnn.com
Popularne
- Wyśmiał ślub Biedronia, szybko usunął wpis. Szafarowicz w formie
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Shrek wynajmuje bagno. Możesz spędzić weekend w jego chacie
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
- Druga twarz Krzysztofa Gonciarza. Kasia Mecinski wydała oświadczenie
- Sylwia i Jan Dąbrowscy przepraszają. Krew pępowinowa jednak nie leczy autyzmu
- Problemy Konfederacji. Bosak i Mentzen robią dobrą minę do złej gry
- Kowalski zazdrości Tuskowi? "Stać go na buty za 3 tys. zł"