Wysłał zdjęcie penisa 14-latce? Boxdel loading 99 proc. "Odpowiada" dwa tygodnie

30 sierpnia Sylwester Wardęga opublikował materiały, które dowodzą, że Michał Baron "Boxdel" - influencer, pomysłodawca programu GOATS oraz nowego projektu BANNDA, włodarz FAME MMA - utrzymywał nieprzyzwoite kontakty z niepełnoletnimi dziewczynkami. W obliczu Pandora Gate oraz jego powiązaniem ze sprawą, sytuacja Boxdela naprawdę nie wygląda ciekawie, a każdy, kto wcześniej go bronił, powinien zwątpić w czyste intencje influencera. Jeszcze w okresie największego poruszenia Pandorą, gdzieniegdzie przewijały się czerwone flagi - zmiana narracji Olciaks i "prezent", który miała otrzymać od Boxdela w zamian za milczenie czy zdradzenie danych jednej z wykorzystanych wówczas dziewczyn.

Wardęga sukcesywnie publikował kolejne ciosy wymierzone w Boxdela. Ujawnił, w jaki sposób wypowiada się o swoich przyjaciołach i współpracownikach - np. o Wojtku Goli i jego roli w FAME MMA czy nawet o Olciaks, która znacząco pomogła mu w ociepleniu wizerunku. Największe wrażenie zrobiło jednak niewątpliwie nagranie, na którym z zimną krwią wycenia zabójstwo Sylwestra Wardęgi. - Muszę zbudować budżet na ciebie, bo zabicie Sylwka nie kosztuje 30 mln - powiedział w rozmowie z samym Driudem. Gdy ten zapytał, jaka byłaby cena "za niego", Boxdel z zimną krwią odpowiedział: - Pięć dych (50 tys. zł). Druid przyznał, że wynajęcie prywatnej ochrony przekracza jego możliwości, a on sam boi się zasypiać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Myślę, że Boxdel jest akurat taką osobą... nieobliczalną. Za rok, za dwa, jeśli dalej będzie miał do mnie wąty, to może coś zrobić. On się jarał takim półświatkiem, mu to imponowało. Jak teraz obserwuję jego ruchy, to wydaje mi się, że ma coś nie tak z banią. W nocy wysyłał do mnie jakieś zdjęcia. Wczoraj mnie pomówił, a wczoraj wysyłał mi jakieś zdjęcia, czy to jest normalny człowiek? - opowiadał Wardęga na streamie.

Minęły prawie dwa tygodnie, odkąd do internetu trafiły informacje o Boxdelu. Michał Baron do tej pory nie wydał oficjalnego oświadczenia. Jego konto na Instagramie wygląda za to tak, jakby był raperem, przygotowującym się do premiery nowej płyty. Na początku regularnie zmieniał opis, sugerując "zrzucenie bomby". Aktualnie usunął wszystkie posty, zmienił zdjęcie profilowe, a w jego bio można przeczytać "loading 99 proc.". Zmienił też nazwę kanału nadawczego z "hardckorowy włodarz" na "PUSZKA PANDORY" - co definitywnie można ocenić za zwyczajnie niesmaczne. W obliczu całego skandalu Boxdel zanotował także przyrosty followersów - podobnie działo się w przypadku Marcina Dubiela.

W jakiś sposób w sprawę uwikłany jest także Natan Marcoń, który nie tylko udostępnia materiały Boxdela i hype'uje nadciągający film, ale, jak krążą plotki, zastosował taktykę poddymiania i próbował przekierować uwagę na aferę Izaka. Czemu trzyma sztamę z Boxdelem? Nie wiadomo.