Wojna o kebab. Turcy gotowi iść na noże

Wojna o kebab. Turcy gotowi iść na noże

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
30.05.2024 17:30

Turcja podjęła pierwsze kroki, by uczynić z kebaba prawnie zarejestrowane danie tradycyjne. Czy zmieni to coś w codzienności polskiego zjadacza mieszanych na cienkim?

Turcy poważnie martwią się o swoje dziedzictwo narodowe, a zatem postanowili coś z tym zrobić. Konkretniej: zamierzają zastrzec nazwę döner kebab i sprawić, by żadna podrabiana kula mocy nie mogła szczycić się tym dumnym mianem.

"Naszym celem jest uczynienie döner kebabu światową marką, ochrona go we wszystkich krajach świata i uczynienie każdego miejsca, w którym jest serwowany symbolem kultury, którą reprezentuje" - mówi Ihlas Huriye Ozner, szefowa UDOFED, federacji zrzeszającej producentów dönera w komentarzu, który "Wyborcza" podaje za Agencją Informacyjną.

W związku z ochroną, o którą wnioskuje Turcja, bardzo możliwe, że ulubione "kebaby" Polaków już wkrótce kebabami być przestaną, a producenci będą musieli się wysilić w wymyśleniu oryginalnego określenia na mięso, które proponują. Ihlas Huriye Ozner podkreśla, że prawdziwy döner kebab ma określony skład, konkretne surowce i standardy produkcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?

Kebabowy konflikt jest poważny. Grecja i Niemcy nie odpuszczą

Co dokładnie oznaczają tureckie roszczenia? Ano to, że jeśli döner kebab zostanie zastrzeżony, przepisy będą określać m.in. to, jak grube będą kawałki mięsa, czym będzie można je kroić oraz jakiego rodzaju mięso będzie mogło trafić do dania (wołowina, jagnięcina i kurczak). Europejski kebab? Nie ma czegoś takiego. Tylko döner, jak ze starodawnych rycin: kręcący się na pionowym ruszcie i pilnowany przez Turka z fezem.

Wojna o kebab. Turcy gotowi iść na noże
Wojna o kebab. Turcy gotowi iść na noże (canva)

Z oczywistych względów plany Turków nie są w smak Niemcom i Grekom. Berlińskie kebaby są sławniejsze niż ichniejsze curry wursty, a Grecy również roszczą sobie pierwszeństwo do dönera, u nich nazywanego gyrosem.

Kebabowy rynek w Europie jest wart ok. 3,5 mld euro. Solidny wkład z pewnością ma w to Polska - tym bardziej po ekspansji Książula na polski YouTube.

Źródło: "Wyborcza"

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0