Nagrywał recenzje jedzenia. Spotkał go wstrząsający koniec

O tragedii poinformowali krewni Edgara Landaverde'a we wpisie na Instagramie. "To bolesny dzień dla rodziny, ale udostępniamy tę wiadomość publicznie. Nasz ukochany Callejas 503 opuścił ten świat" - czytamy w komunikacie.

"Dziękujemy każdemu z was za miłość i wsparcie, jakie mu okazaliście" - piszą krewni zmarłego youtubera. Mimo że rodzina nie ujawniła, co było przyczyną śmierci, internauci spekulują, że bloger kulinarny mógł mieć zawał serca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wieść o śmierci youtubera wstrząsnęła jego fanami z całego świata. "Będziemy za tobą tęsknić", "Twój ostatni film, w którym jeździłeś samochodem, przyniósł mi radość w smutne dni", "Serce mi pęka, że nie będę mógł cię już oglądać tak jak kiedyś", "Już odpoczywasz, królu". To tylko niektóre komentarze zdruzgotanych internautów.

Callejas 503 miał na Instagramie ponad 80 tys. fanów, na TikToku 130 tys., a na YouTube ponad 180 tys. Szukając analogii do polskiego podwórka, Edgar był kimś w rodzaju Książula. Mężczyzna zdobył sławę dzięki vlogom, w których recenzował lokale gastronomiczne i dzielił się zabawnymi momentami z codziennego życia.

W jednym z filmów Edgar żalił się, że influencerzy w Salwadorze nie są doceniani. "Naprawdę jestem szczęśliwy, gdy marki w ramach współpracy doceniają moją pracę, ponieważ w Salwadorze internetowi twórcy nie mają łatwego życia" - stwierdził we vlogu.

Pogrzeb Landaverde'a już się odbył. Nabożeństwo było transmitowane na żywo, tak aby mogli w nim uczestniczyć fani influencera z całego świata.

Źródło: Daily Mail