Umarł na oczach widzów. Zapłacili mu za wypicie butelki wódki

Patostreamy to zjawisko popularne nie tylko w Polsce. Podczas nagrań na żywo ludzie awanturują się i upadlają w zamian za tzw. donejty, czyli pieniądze wpłacane przez widzów. Wraz z finansowym datkiem często pojawia się komentarz z prośbą o konkretne zadanie.

W Polsce jednymi z najbardziej rozsławionych patostreamerów są Daniel Magical wraz ze swoją matką Gohą, Rafatus oraz "Major" Suchodolski. Ten ostatni zmarł w czerwcu tego roku - nieoficjalnie mówi się, że przedawkował alkohol.

Podobny los spotkał streamera z Białorusi, który na transmisji live wypił na raz całą butelkę wódki.

Białoruski streamer otrzymał w donejtach od widzów 10 tys. rubli, czyli ok. 450 zł (chociaż niektóre źródła podają, że było to jedynie 2 tys. rubli), co zachęciło go do wypicia na raz dużej ilości mocnego alkoholu. Po chwili przestał reagować i odpowiadać, a jego twarz zmieniła kolor na siny. Dopiero wtedy inni uczestnicy live'a i widzowie zorientowali się, że dzieje się coś złego. Mężczyzna wkrótce potem stracił przytomność. Nie udało się go uratować.

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiadał, że "zajmie się" patostreamerami, lecz o zapowiadanej ustawie ni widu, ni słychu.

Temat prawnej regulacji szkodliwych transmisji zapewne jednak wkrótce powróci, a wszystko za sprawą ujęcia Kawiaqa i Tucznika, którzy odpowiedzą na całą listę zarzutów ze spowodowaniem obrażeń i naruszeniem nietykalności cielesnej oraz nieudzieleniem pomocy na czele.

Źródło: boop.pl