Konopskyy szuka pieniędzy od Kawiaq. Youtuber wygrał zakład

Kawiaqowi długo wydawało się, że jest bezkarny. Patostreamer gazował ludzi, sprzedawał zepsute telefony. Czara goryczy przelała się jednak, gdy na transmisji Kawiaq wraz z kolegą znęcali się nad pijaną kobietą. Sprawę patostreamera Konopsky we wrześniu zgłosił na policję, wtedy jednak funkcjonariusze nie podjęli radykalnych kroków. Wszystko zmieniło się po ostatnich działaniach streamera.

Katowicka prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie 18-latków na okres 3 miesięcy. Śląska policja udostępniła nagranie z zatrzymania Kawiaq oraz Tucznika, a także film z doprowadzenia patostreamerów do prokuratury. Mężczyznom grozi do ośmiu lat więzienia wyłącznie za działania związane z poszkodowanymi kobietami. Wymiar kary może wzrosnąć, gdy do listy zarzutów prokuratura dopisze m.in. atakowanie ludzi gazem pieprzowym.

Zatrzymanie Kawiaqa jest równoznaczne z przegraniem "zakładu" z Konopskim. Kawiaq zapewniał, że do końca roku nie zostanie aresztowanym, tymczasem wiele wskazuje na to, że patostreamer sylwestra i święta Bożego Narodzenia spędzi za kratami. Konopskyy zaczepnie przypomniał o propozycji patostreamera. Na wygrane pieniądze youtuber będzie musiał jednak chwilę poczekać - być może nawet osiem lat.