Czym jest hangxiety?

Uczucie niepokoju na kacu? To "hangxiety". Na czym dokładnie polega?

Źródło zdjęć: © Canva / Canva
Dagmara Dąbek,
12.09.2024 09:15

Budzisz się po imprezie z bólem głowy i natłokiem niepokojących myśli, od których nie możesz się uwolnić? To coś więcej niż zwykły kac. "Hangxiety", bo o nim mowa, to poważny stan, który może mieć niebezpiecznie konsekwencje dla zdrowia.

"Hangxiety" - co to takiego?

Większość z nas zna stan, w którym budzimy się po mocno zakrapianej imprezie i zaczynamy sobie przypominać wydarzenia poprzedniego dnia. Bywa tak, że ten obraz może być nieco zniekształcony, może nam się wydawać, że powiedzieliśmy lub zrobiliśmy coś, czego nie powinniśmy - lub wręcz przeciwnie. Mamy "dziury" w pamięci. Zaczynamy odczuwać niepokój, zastanawiamy się, jak się zachowywaliśmy i jak wyglądało to w oczach innych. Do tego boli nas głowa, czujemy się zmęczeni i pozbawieni energii. To znak, że dopadł nas "hangxiety".

Termin "hangxiety" pochodzi z języka angielskiego i jest połączeniem dwóch słów "hangover" (kac) oraz "anxiety" (lęk). To stan pojawiający się po spożyciu większej ilości alkoholu, w którym odczuwamy lęk i niepokój. Może mieć różne natężenie - niektórych dopada jedynie delikatny, psychiczny dyskomfort, ale są też tacy, których dopada prawdziwy atak paniki.

Na czym polega "hangxiety"?

Podczas napadu paniki w naszej głowie pojawia się natłok myśli, które buzują w szalonym tempie niczym chomik w kołowrotku. Nie mamy przez to szansy, by odpocząć, a po mocno zakrapianej imprezie właśnie najbardziej potrzebujemy relaksu i wyciszenia. Zamiast tego, w nieskończoność analizujemy te same historie, rozważając, czy na pewno zachowaliśmy się dobrze podczas minionej imprezy, a może zrobiliśmy lub powiedzieliśmy coś nieodpowiedniego? Tworzymy kolejne możliwe scenariusze z cyklu "co by było, gdyby...", mając duże poczucie winy ("hangxiety" w pewnym stopniu przypomina tzw. kaca moralnego, który dopada nas, gdy rzeczywiście źle postąpimy będąc "pod wpływem").

Oprócz uporczywych myśli dochodzi ból głowy i ogólne zmęczenie, związane z typowym kacem. To wszystko sprawia, że czujemy się naprawdę źle - zarówno psychicznie, jak i fizycznie. A to nie wszystkie konsekwencje "hangxiety" - często towarzyszą mu także objawy somatyczne, takie jak bicie serca w przyspieszonym tempie, zaburzenia ze strony układu pokarmowego, nadmierne napięcie mięśni. W skrajnych sytuacjach pojawiają się nawet myśli samobójcze.

Jak działa "hangxiety"?

Ale co właściwie dzieje się w naszym mózgu, gdy doskwiera nam "hangxiety"? Zacznijmy od rozłożenia tego zjawiska na czynniki pierwsze. Po pierwsze, gdy pijemy alkohol czujemy się zrelaksowani, wyluzowani. Wysokoprocentowe napoje dodają nam energii i poprawiają nasz humor oraz samopoczucie. To uspokajające i euforyzujące działanie jest spowodowane tym, że podwyższa się w naszym organizmie poziom GABA - głównego, uspokajającego neuromediatora. Obniżeniu zaś ulega poziom stymulującego neuroprzekaźnika, glutaminianu.

Dodatkowo, procentowe trunki wpływają na produkcję endorfin, czyli zwiększa się ilość hormonu szczęścia. Taki sam mechanizm funkcjonuje w przypadku zażywania narkotyków. Jest równie uzależniający, ponieważ gdy podczas imprezy stymulujemy się w ten sposób, kolejnego dnia mamy objawy kaca i sięgamy po kolejne wspomagacze (z czasem po większe ilości).

W efekcie na kacu mamy mniej neuroprzekaźnika GABA, ale więcej glutaminianu. Podnosi się także aktywność układu limbicznego oraz ciała migdałowatego - są to obszary odpowiedzialne za odczuwanie lęku. W dalszym etapie wzrasta wytwarzanie adrenaliny i noradrenaliny, które podnoszą ciśnienie i zwiększają strach. To wszystko powoduje wyrzut kortyzolu, czyli hormonu stresu. Warto zaznaczyć także, że alkohol należy do silnych depresantów, a to oznacza, że poza strachem dopada nas również smutek.

Najbardziej podatni na "hangxiety"?

Zdaniem ekspertów można wskazać grupę osób, która jest bardziej narażona na "hangxiety" niż inni. Są to osoby mające już za sobą problemy w sferze psyche, borykały się ze stanami depresyjnymi bądź lękowymi. Osoby poprawiające sobie humor za pomocą alkoholu powinny mieć świadomość, że to tylko tymczasowe pocieszenie. Po tym, jak alkohol przestanie działać, znów dopadnie nas smutek, melancholia, niepokój i lęk. W przypadku takich osób "hangxiety" będzie szczególnie dotkliwy i może wiązać się nie tylko z lekkim niepokojem, ale nawet wspomnianymi myślałam samobójczymi.

W grupie podatnych na silne "hangxiety" są osoby bardzo wrażliwe, nieśmiałe, zakompleksione, które dzięki wprowadzeniu się w stan upojenia stają się otwarte na innych i bardziej pewne siebie. Również osoby z niezdiagnozowaną depresją, a zatem nie podejmujące odpowiedniego leczenia, są w grupie ryzyka. W ich przypadku zapijanie smutków może doprowadzić do innych uzależnień, albo innych poważnych problemów psychicznych.

Jak uporać się z "hangxiety"?

Na początek zacznijmy od złotej zasady: jeśli czujemy się psychicznie źle, to nie sięgajmy po wysokoprocentowe trunki. Dla wielu osób to kuszące rozwiązanie, ponieważ przynajmniej na chwilę skutecznie oddala nas od źródła problemu. Jednak jest to wyjątkowo niebezpieczne.

Jeśli jednak dopada nas "hangxiety" i nie możemy uwolnić się z kołowrotka myśli, to spróbujmy metody "tu i teraz". Polega ona na tym, by koncentrować się na tym, co dzieje się aktualnie, co obecnie robimy. Najlepiej podjąć jakąś czynność, która jest w stanie odwrócić myśli, najlepiej całkowicie nas pochłonąć. Dzięki temu oderwiemy się od analizowania przeszłości i rozpamiętywania alternatywnych scenariuszy. Dobrą techniką jest również skorzystanie z tego, co oferuje "mindfulness". Innym pomoże joga, a innym lekki wysiłek fizyczny.

Ważne jest również, by zadbać o organizm - pić dużo wody, zjeść porządny posiłek i zwyczajnie się wyspać. Odradzane jest picie kawy i palenie papierosów, które dodatkowo zwiększą poziom stresu.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0