Twitter cenzuruje słowa związane z LGBTQ+? Aktywiści alarmują
Użytkownicy Twittera i aktywiści LGBTQ+ zauważyli znaczący problem na Twitterze. Posty zawierające słowa odnoszące się do transpłciowej społeczności w wiadomościach prywatnych są cenzurowane. To nowa polityka Elona Muska?
Po przejęciu Twittera przez Elona Muska w zeszłym roku wiele się zmieniło. Pojawiły się opłaty, a ostatnio twitterowego ptaszka, czyli logo platformy, zastąpił pieseł. O tym, czemu memiczna kryptowaluta pojawiła się na Twitterze, przeczytacie w tekście Konrada.
Podobne
- Threads vs Twitter. Śledzi użytkowników, nie ma opcji edycji. Po co to komu?
- Twitter pozwala na deadnaming. Elon Musk popiera mowę nienawiści?
- Zwolnienia w Twitterze. Wszystko przez osoby LGBTQ+
- Prawdziwa wolność tylko na Twitterze (X). Elon Musk usuwa przydatną funkcję
- Czy Blueskye wygryzie X? Są między nimi zasadnicze różnice
Choć z tej zmiany możemy się pośmiać, użytkownicy platformy zauważyli, że dzieje się na niej coś bardziej niepokojącego. Twitter w wiadomościach prywatnych ma cenzurować posty, które nawiązują do osób LGBTQ+.
Twitter cenzuruje osoby LGBTQ+?
W sobotę 1 kwietnia aktywiści i aktywistki LGBTQ+ oraz użytkownicy Twittera zaczęli zwracać uwagę na problem, który pojawił się na platformie. Gdy w prywatnej wiadomość wysyłali komuś tweeta zawierającego słowa związane z osobami LGBTQ+, nie mogli go zobaczyć.
Zamiast podglądu treści postu, platforma pokazywała zwykły link. Działo się to wtedy, gdy w treściach przesyłanego tweeta pojawiały się takie słowa jak "trans", LGBT", "LGBT+", czy "BLM", "gej", "lesbijka", "queer". Z kolei słowa obrażające osoby transpłciowe nie spotkały się z podobną cenzurą.
Sprawę postanowili sprawdzić zagraniczni dziennikarze. Portal Insider w testowych tweetach wysłał w wiadomości prywatnej takie słowa jak "queer" czy "interseksualny". Tak samo jak użytkownikom Twittera zamiast poglądu treści pokazał im się link.
Co ciekawe wyjątkiem było słowo "biseksualizm", które pojawiło się w formie możliwego do odczytania tweeta. W ramach testu Insider w wiadomości przesłał sobie również słowa "broń" oraz "narkotyki". To pierwsze pojawiło się jako link, drugie w formie tweeta możliwego do podglądu.
Po co Twitter cenzuruje osoby LGBTQ+?
Do tego dość zaskakującego rozwiązania Twittera odniosła się Jane Fae, która jest przewodniczącą Trans Media Watch. To brytyjska organizacja charytatywna, walcząca o widoczność osób transpłciowych i interseksualnych w mediach. W rozmowie z PinkNews Fae przyznaje, że nie rozumie, czemu Musk przeczy swoim założeniom dotyczącym Twittera.
- Elon Musk pojawił się na Twitterze, wygłaszając wspaniałe twierdzenia o zaangażowaniu w "wolność słowa". Jeśli nie ma niewinnej przyczyny, która stałby za tym aktualnym działaniem, a trudno ją sobie wyobrazić, to te wolnościowe twierdzenia okazałyby się kłamstwem. Argumenty mówiące o tym, że tematy "transpłciowe" są zbyt delikatne, nie mają przecież sensu w przypadku wiadomości prywatnych - powiedziała Jane portalowi.
Twitter Elona Muska a osoby LGBTQ+
Twitter nie odniósł się jeszcze do tych zarzutów. Nie wiadomo więc, czy jest to chwilowa awaria, czy nowe zasady Elona Muska. Nie można się również dziwić aktywistom i użytkownikom Twittera, że taka z pozoru drobna rzecz ich niepokoi.
Wystarczy zerknąć do nowego raportu opublikowanego przez Center For Countering Digital Hate (CCDH). To organizacja non-profit zajmującą się walką z promowaniem nienawiści i dezinformacji w firmach technologicznych. Fundacja przeanalizowała Twittera po tym, jak przejął go Elon Musk. Co się okazało?
Zgodnie z raportem przedstawionym w lutym, liczba tweetów zawierających mowę nienawiści skierowaną do osób LGBTQ+ znacząco wzrosła. Postów, które łączą osoby LGBT z groomingiem, jest o 119 proc. więcej. Badanie wykazało również, że Twitter zarabia miliony dzięki reklamodawcom, których marki negatywnie przedstawiają tęczową społeczność.
- Obojętność wobec praw marginalizowanych społeczności łączy się z bezwzględną pogonią za zyskiem. Twitter musi zdecydować, czy wierzy w podstawowe prawa i wolności osób LGBTQ+, czy chce nadal czerpać zyski z nienawiści i normalizować ją. Nie może zdecydować się na obie te ścieżki - powiedział Imran Ahmed, dyrektor naczelny CCDH, cytowany przez portal Daily Beast.
Źródło: PinkNews, Insider, Daily Beast
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje