Twitter to teraz pieseł. Elon Musk już totalnie odleciał

Elon Musk pod koniec kwietnia zeszłego roku kupił Twittera za niedorzeczne 43 mld dol. i od tego czasu z serwisem zaczęło robić się coraz dziwniej. Kapitan statku z niebieskim ptakiem na dziobie udowadnia jednak, że może przebić każde swoje kolejne szaleństwo.

Miliarder obecnie stoi w obliczu pozwu zbiorowego o wartości 258 mld dol. w sądzie federalnym, gdzie jest oskarżony o zaangażowanie w schemat piramidy finansowej poprzez pompowanie wartości Dogecoina. Musk często wyrażał swoje poparcie dla memicznej kryptowaluty, za co otrzymał przydomek "The Dogefather" – ojciec chrzestny Doge.

I co robi Musk w obliczu tak ogromnego pozwu? Wchodzi na Twittera i zmienia jego logo z niebieskiego ptaka na Doge. Teraz odwiedzając serwis za pośrednictwem przeglądarki internetowej na komputerze, w lewym górnym rogu strony zobaczysz pieseła. Zanim jednak Musk dokonał zmiany, opublikował na Twitterze kilka wskazówek zwiastujących nowe logo.

Musk najpierw zamieścił mema z piesełem za kierownicą samochodu podczas kontroli policyjnej. Funkcjonariusz sprawdza jego prawo jazdy, ale widzi, że na zdjęciu widnieje niebieski ptaszek. Doge tłumaczy się natomiast, że to stara fotka.

Następnie miliarder opublikował zrzut ekranu ze starej konwersacji, w której jego interlokutor Chairman sugeruje Muskowi zakup Twittera i zmianę ptasiego logo na pieseła. Rozbawiony Musk odpisał, że to chory pomysł. Ale najwyraźniej nie na tyle chory, by wdrożyć go w życie.

Efekt zmiany logo jest oczywisty. Dogecoin nagle wystrzelił w górę, bo rzucili się na niego zwolennicy wolności słowa według Muska. Wartość kryptowaluty wzrosła w poniedziałek o 30 proc. Tymczasem prawnicy miliardera twierdzą, że pozew jest "wymyślnym dziełem fikcji" w stosunku do "niewinnych i często głupawych tweetów" Muska o Dogecoin.