Stwierdził, że prawdziwi mężczyźni nie płaczą. Do czego służą łzy?

W czasie ulicznej sondy na TikToku dwóch młodych mężczyzn zapytano, kiedy ostatnio płakali. Jeden odpowiedział: "Dzisiaj, ponieważ musiałem oddać w pracy 10 zł, bo nie zgadzało mi się w kasie". Drugi bohater wywiadu przyznał: "Myślę, że tak z tydzień temu". Dopytany dlaczego, wyjaśnił: "Po prostu jakoś tak było mi przykro. Jakieś takie drobnostki mi się nazbierały strasznie".

Anonimowy użytkownik portalu X opublikował filmik z komentarzem: "Wyrosło nam społeczeństwo zaburzonych emocjonalnie płaczków. To są mężczyźni, tak mężczyźni. W sile wieku, a wyglądają jak zagubione pokemony. Efekty braku wychowania silną ręką i braku obowiązkowej służby wojskowej". Post zdobył wiralową popularność na platformie X, prowokując wiele komentarzy.

Część komentujących zgadzała się z tezą postawioną w komentarzu do filmu. Pojawiły się odpowiedzi: "Ostatni raz płakałem... jak mi wlał tato. Gdzieś chyba w podstawówce" czy "Ja płaczę, jak na to patrzę". Jednak więcej osób podkreślało, że gloryfikowanie stereotypu bezemocjonalnego mężczyzny (co ciekawe, w tym konstrukcie złość i agresja nie są uważane za emocje), jest szkodliwe. Popularny na X komentator Andrzej Śledź stwierdził: "Za to to 'silne pokolenie' mężczyzn zamiast zawalczyć z problemami często wpadnie w alkoholizm, albo się powiesi".

Post anonimowego użytkownika X skomentowała też aktywistka Maja Staśko. Napisała: "Mądrzy, świadomi mężczyźni, którzy nie wstydzą się płakać, okazywać emocji i o nich mówić - to podstawa zdrowego społeczeństwa i zdrowej regulacji emocji. Bez tego pogłębiane są kryzysy, mężczyźni wstydzą się zwracać po pomoc, a niektórzy niestety odbierają sobie życie".

W nagraniu z TikToka padła sugestia ze strony prowadzącego uliczną sondę, że "kobiety mówią", że płaczący mężczyzna to "nieprawdziwy facet". Jeden z bohaterów wywiadu stwierdził: "To jest po prostu ludzka rzecz, żeby płakać i niezależnie od płci płaczemy. To tylko taki krzywdzący stereotyp".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Warto w tym kontekście przypomnieć sobie, dlaczego i po co płaczemy. Płacz, który jest odruchową reakcja organizmu ma dwie funkcje. Po pierwsze, tak jak wspomniała Staśko, służy regulacji emocji. Pomaga fizjologicznie rozładować nieprzyjemne napięcie. Część badań wskazuje, że łzy mogą fizycznie usuwać z organizmu hormon stresu - kortyzol.

Jednak psychologowie są też zgodni, że najważniejszą funkcją płaczu jest budowanie i podtrzymywanie więzi między ludźmi. Dla radia BBC wyjaśnił to prof. Michael Trimble, neurolog behawioralny będący jednym z wiodących światowych ekspertów w dziedzinie badań nad płaczem. Wytłumaczył: "Te same obszary neuronalne mózgu są aktywowane, gdy widzimy kogoś pobudzonego emocjonalnie, co gdy sami jesteśmy pobudzeni emocjonalnie". Prof. Trimble dodał: "Musiał istnieć jakiś ewolucyjny moment, w którym łza stała się czymś, co automatycznie wywołuje empatię i współczucie u drugiej osoby. Zdolność do emocjonalnego płaczu i reagowania na niego jest bardzo ważną częścią bycia człowiekiem".

Źródło: x.com, time.com