"Polski Sigma" uczy mowy ciała. Dlaczego jest niewiarygodny?

Polski internet zyskał nowego bohatera, gdy wiralową popularność w mediach społecznościowych osiągnął filmik z TikToka instruujący, jak w "pewny siebie sposób" napić się wody z butelki. Na portalu X, gdzie krótkie nagranie również odbiło się szerokim echem, zostało opisane jako "sigma odkręcanie wody". "Sigma" to określenie osoby (najczęściej mężczyzny), która zajmuje wysoką pozycję w hierarchii społecznej.

Autorem wiralowego filmiku jest tiktoker Rafał Bielak. W mediach społecznościowych podaje się za eksperta od mowy ciała. Jest autorem e-booków na ten temat, których tytuły to między innymi: "Męska mowa ciała", "Atrakcyjna mowa ciała kobiet" czy "Stalowa tożsamość". W popularnym wideo Bielak promuje utrzymywanie kontaktu wzrokowego z rozmówcą podczas odkręcania butelki wody i picia z niej.

Inne kluczowe dla stworzenia wizerunku Sigmy działania to według Bielaka m.in.: stanie z nogami rozstawionymi na szerokość barków (co, szczerze mówiąc, daje to trochę wrażenie NPC), "lekkie wymachiwanie rękami" podczas chodzenia, przyznawanie racji rozmówcy, unikanie "dotykania siebie", utrzymywanie "silnego kontaktu wzrokowego" czy dłonie złożone w kształt "obniżonej wieżyczki".

Czy konkretne gesty rzeczywiście mają decydująca rolę w tym, jak odbierają nas inni? Tak i nie. Mowa ciała, czyli komunikacja niewerbalna jest rzeczywiście ważna w kontaktach międzyludzkich. Składają się na nią nie tylko gesty czy ułożenie ciała, ale też ton głosu czy mikroekspresje twarzy. Mowa ciała jest generowana w sposób spontaniczny i odzwierciedla nasz stan emocjonalny, co ułatwia zrozumienie się nawzajem.

Na pewno nie istnieje jednak "uniwersalny słownik" mowy ciała, który próbuje konstruować (i sprzedawać) Bielak. Różne gesty w różnym kontekście będą odbierane inaczej, ważne też, żeby pamiętać, że są uwarunkowane kulturowo. Będą różne w różnych częściach świata. Co najważniejsze, nienaturalna, wymuszona mowa ciała, niespójna z odczuwanymi emocjami jest bardzo łatwa do wychwycenia. Widać to w komentarzach pod wiralowym filmikiem Bielaka o piciu z butelki, z których najpopularniejszy to: "Myślałam, że to quiz, aby odróżnić psychopatę od normalnej osoby".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skąd swoją wiedzę o mowie ciała czerpie Rafał Bielak? Niestety na żadnej z jego "eksperckich" stron internetowych nie ma żadnych informacji o wykształceniu "Polskiego Sigmy". Tiktoker ignoruje też pytania na ten temat od obserwatorów. Na prywatnym Facebooku Bielaka można znaleźć jedynie informację o tym, że uczęszczał na Politechnikę Rzeszowską. Nie jest to oczywiście uczelnia, która oferuje studia z psychologii.

Materiały Bielaka pokazują jednak źródło jego pomysłów. Są nimi manosfera i ideologia redpill, czyli (głównie internetowy) ruch popularyzujący "starą, dobrą" mizoginię w nowym opakowaniu. Adresatami tej ideologii są mężczyźni, którzy nie potrafią odnaleźć się w postpatriarchalnej rzeczywistości, w której kobiety mają swobodę w wyborze partnera dzięki niezależności ekonomicznej. To z ideologii redpill pochodzą sformułowania "hipergamia", "mężczyzna o wysokim statusie", "alpha", "beta", "sigma" itd., których nie brakuje w treściach kreowanych przez Bielaka.

W tiktokach Bielaka pojawił się również jeden z idoli redpillowców, zdyskredytowany psycholog Jordan B. Peterson. Ciekawostką odnośnie do całego ruchu wielbicieli sztywnego podziału świata na "męski" i "kobiecy" jest fakt, że jedno z podstawowych pojęć, którego używają, jest już od dawna obalone przez naukę. "Samce alfa" ("sigma" to złagodzona wersja tego pomysłu dla osób, które nie są z natury ekstrawertykami), zaobserwowane niegdyś wśród wilków i stawiane za wzór przez redpillowców, występują tylko w stadach w niewoli. W naturze te zwierzęta żyją w dbających o siebie nawzajem rodzinach, którym przewodzi para samca i samicy.