Saudyjscy strażnicy graniczni zabili setki migrantów

Strażnicy graniczni zabili setki migrantów. Raport nie pozostawia złudzeń

Źródło zdjęć: © canva / canva
Weronika Paliczka,
21.08.2023 15:30


Strażnicy na granicy Arabii Saudyjskiej zabili setki migrantów, którzy próbowali przedostać się z Jemenu. Wśród ofiar występują przede wszystkim obywatele Etiopii. Zabójstwa mogą stanowić zbrodnię przeciwko ludzkości.

Zgodnie z raportem Human Rights Watch "Strzelali do nas jak deszcz: Masowe zabójstwa etiopskich migrantów przez Arabię Saudyjską na granicy Jemen-Arabia Saudyjska" setki migrantów i osób ubiegających się o azyl zostało zamordowanych na granicy Arabii Saudyjskiej i Jemenu. Strażnicy graniczni wykorzystywali m.in. broń wybuchową, pociski moździerzowe oraz broń palną.

Zdaniem członków Niezależnej Grupy Ekspertów Sądowych Międzynarodowej Rady ds. Rehabilitacji Ofiar Tortur, międzynarodowej grupy ekspertów sądowych, rany obecne u rannych bądź martwych migrantów wykazują "wyraźne wzorce zgodne z eksplozją amunicji o zdolności do wytworzenia ciepła i fragmentacji", podczas gdy inne mają "cechy zgodne z ranami postrzałowymi" i w jednym przypadku "widoczne są oparzenia".

Raport oddaje głos tym, którzy zostali skrzywdzeni

Przedstawiciele Human Rights Watch rozmawiali z 42 osobami. Wśród rozmówców HRW 38 osoby to niedoszli azylanci oraz migranci. Cztery osoby były bliskimi ludzi, którzy próbowali przekroczyć granicę Jemen-Arabia Saudyjska między marcem 2022 r. a czerwcem 2023 r. Wszyscy rozmówcy opowiadali o koszmarze, który przeżyli. W historiach powraca temat ciał kobiet, mężczyzn i dzieci, rozrzuconych wzdłuż drogi. "Najpierw jadłem z ludźmi, a potem umierali" - powiedziała jedna osoba w raporcie. "Są tacy, których nie można zidentyfikować, bo ich ciała są rzucone wszędzie. Niektórzy zostali rozerwani na pół."

Osoby podróżujące w grupach opisały ataki pociskami moździerzowymi oraz inną bronią wybuchową ze strony strażników granicznych po przekroczeniu granicy. W sumie rozmówcy opisali 28 ataków z użyciem broni wybuchowej. Migranci, którzy zdecydowali się na samotną podróż, opowiadali o strażnikach, którzy strzelali do nich po przekroczeniu granicy. Pojawiły się też głosy o rzucaniu kamieniami i biciu metalowymi prętami.

17-letni chłopak powiedział, że strażnicy graniczni zmusili go wraz z innymi ocalałymi do zgwałcenia dwóch dziewczyn. Chwilę wcześniej ci sami strażnicy zamordowali migranta, który odmówił zgwałcenia innej ocalałej osoby.

W jednym szczególnie przerażającym incydencie na początku czerwca 2023 r. osoby przepytane powiedziały, że saudyjscy strażnicy graniczni oddali salwę eksplozywnych pocisków w grupę odpoczywających migrantów, zaraz po tym jak wypuścili ich z powrotem przy granicy.

Munira, 20-letnia kobieta z Oromii, opisała to, co się wydarzyło: "Saudyjczycy zabrali nas z ośrodka dla zatrzymanych w Daer i umieścili w minibusie wracającym na granicę z Jemenem. Kiedy nas wypuścili, wywołali pewien chaos; krzyczeli na nas, żeby 'wysiedli z samochodu i oddalili się'. (...) i wtedy zaczęli strzelać moździerzami - żeby zatrzymać nas w pasie górskim, strzelali moździerzami z lewej i prawej strony. Kiedy byliśmy oddaleni o jeden kilometr, strażnicy graniczni mogli nas widzieć".

"Odpoczywaliśmy razem po przebiegnięciu dużej odległości... i wtedy oddali salwę moździerzową na naszą grupę. Bezpośrednio w naszą stronę. W naszej grupie było 20 osób, a przeżyło tylko dziesięć. Niektóre moździerze trafiały w skały, a potem fragmenty skał nas trafiały... Broń wyglądała jak wyrzutnia rakiet, miała sześć "ust", sześć otworów, z których strzelają, i była wystrzeliwana z tyłu pojazdu - wystrzeliwano kilka naraz".

"Strzelali do nas jak deszcz. Kiedy to sobie przypominam, płaczę... Widziałam chłopaka wołającego o pomoc, stracił obie nogi. Krzyczał, mówił: 'Zostawiacie mnie tutaj? Proszę, nie zostawiajcie mnie.' Nie mogliśmy mu pomóc, bo walczyliśmy o życie. Jest kilka osób, które straciły części ciała."

Dane zebrane przez Human Rights Watch nie pozostawiają złudzeń

Human Rights Watch przeanalizowała ponad 300 zdjęć i filmów zebranych w mediach społecznościowych lub pozyskanych z innych źródeł. Analizie poddano także kilkaset kilometrów kwadratowych obrazów satelitarnych. Na podstawie tych danych działacze HRW zidentyfikowali posterunki straży granicznej, które odpowiadały tym opisywanym przez migrantów.

Dzięki zdjęciom satelitarnym zidentyfikowano także pojazd opancerzony MRAP, który był umieszczony od 10 października 2021 r. do 31 grudnia 2022 r. na jednym z posterunków straży granicznej. Pojazd prawdopodobnie miał zamontowaną na dachu wieżyczkę z ciężkim karabinem maszynowym.

Zdjęcia satelitarne ujawniły nie tylko posterunki straży granicznej Arabii Saudyjskiej, ale także cmentarzyska, które tworzą się wzdłuż granicy. Na zdjęciach widać osiem cmentarzy. Miejsca pochówku pojawiają się w okolicach obozów dla migrantów.

Rząd Arabii Saudyjskiej milczy

Zdaniem HRW na terenie Arabii Saudyjskiej powinno odbyć się dochodzenie poparte przez ONZ. Celem przedsięwzięcia jest ocena nadużycia wobec migrantów oraz zbadanie, czy zabójstwa stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości. HRW zwraca się także z prośbą do rządów państw z całego świata, aby te naciskały na rząd Arabii Saudyjskiej. W grę wchodzą tysiące ludzkich istnień.

Nadia Hardman, przedstawicielka Human Rights Watch, stawia sprawę jasno: "Władze saudyjskie zabijają setki migrantów i osób ubiegających się o azyl w odległym obszarze przy granicy z Jemenem, poza zasięgiem wzroku reszty świata. Wydawanie miliardów na kupowanie profesjonalnego sportu: golfa, klubów piłkarskich i dużych wydarzeń rozrywkowych w celu poprawy wizerunku Arabii Saudyjskiej nie powinno odwracać uwagi od tych przerażających zbrodni".

"Strażnicy graniczni Arabii Saudyjskiej wiedzieli lub powinni byli wiedzieć, że strzelają do nieuzbrojonych cywilów. Jeśli nie będzie sprawiedliwości wobec tego, co wydaje się być poważnymi przestępstwami przeciwko migrantom i osobom ubiegającym się o azyl z Etiopii, to tylko nakręci dalsze zabójstwa i nadużycia."

- Nadia Hardman
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 4
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
ksew,zgłoś
Poziom artykułu bardzo niski, błędy stylistyczne, tłumaczenie tekstów obcojęzycznych automatem.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Rych,zgłoś
Ja rozumiem trudną sytuacje tych ludzi, ale nikt nie ma obowiązku, w sensie żaden kraj przyjmować kazdego kto chce do niego przyjechać. Jakby to wyglądało. AS w sposób moze brutalny z punktu widzenia współczesnej Europy broni swych granic, ale 100 lat temu w Europie każdy by tak robił, bo traktowałby jako próby nielegalnego przekroczenia granicy
Odpowiedz
4Zgadzam się3Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Stan,zgłoś
Zamiota pod dywan
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 5